Samookaleczanie

#4

Dla Emily każdy dzień wyglądał jak piekło nie była wstanie podnieść się z łóżka, iść do szkoły, jeść a wszystkie jej dawne zainteresowania przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Dziewczyna cały czas płakała. Nie była w stanie wrócić do stanu przed śmiercią wujka. Czuła się ogromnym obciążeniem i problemem dla wszystkich. Wiedziała, że lepiej byłoby gdyby wogóle się nie urodziła. Emily nie dawała już sobie radę. Nie widziała żadnych pozytywów w swoim życiu. Była sama, całkiem sama. Dziewczyna była już tak zmęczona, że jedynym o czym marzyła była śmierć, szypka, niepozorna, przyjemna śmierć. Wzięła więc opakowanie tabletek nasennych i zarzyła prawe wszystkie z nich. Zaraz potem położyła się spać. Miała nadzieję że już nigdy się nie obudzi.