POV. KRUSZWIL
Ja razem z Łukaszem właśnie wchodziliśmy na pokład samolotu. Na instagramie wcześniej opublikowałem zdjęcie z rzekomym "prywatnym samolotem" i podpisem- Właśnie lecę do Londynu z kamerzystą 👍😇.
Oczywiście pod postem rozległo się tysiące komentarzy z KxK. Ignorowałem to. Wszedłem na pokład samolotu i zająłem wyznaczone miejsce, Łukasz zrobił to samo. Objął mnie ramieniem a ja lekko się uśmiechnąłem. Oczywiście specjalnie bilety wykupiliśmy w Niemczech, żeby nikt nas nie poznał.POV. KAMERZYSTA
Wszedłem na pokład samolotu i usiadłem obok Marka. Na pokładzie rozległ się gruby głos mówiący o zasadach bezpieczeństwa i tym podobne. Gdy wystartowaliśmy, wepchnęło mnie lekko w fotel, natomiast tego lekkiego Marka wepchnęło bardziej. Po dwugodzinnej podróży wkońcu wylądowaliśmy. Marek przespał praktycznie cały lot na moim ramieniu. I on mówi, że KxK nie istnieje...~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ohayo~! Tutaj znowu ja, wasza azjatka (wtajemniczeni ❤). Przyszłam do was z... KxK! Nareszcie! Wybaczcie, że rozdział jest krótki... Ale to rozdział 0 xD. Następne rozdziały będą dłuższe, obiecuję. Piszcie w komentarzach, czy książka ma być 18+ czy nie, bo od waszych decyzji mój świat zależy. Więc no. Miłego czekania, wyczekujcie więcej~ ❤
CZYTASZ
When we've been in London... [KxK]
De TodoOpowieść dość typowa, o dwóch chłopakach spędzających rocznicę w Londynie. Rocznicę swojej znajomości, której status trudno teraz określić.