13. Znikająca niepewność

517 10 6
                                    

  Następnego dnia, Shelly wstała dużo prędzej niż zwykle. Szczerze mówiąc nie miała pojęcia, co będzie robić, ale nie miała zamiaru nikogo budzić. Wstała i najciszej jak tylko potrafiła wyszła z sypialni, po czym znalazła się w przedpokoju na górze. Kusiło ją, by sprawdzić, czy wróg mający pokój po jej prawej stronie śpi, lecz w ostatniej chwili udało jej się powstrzymać od chwycenia klamki.
  Nagle jakby na zawołanie, z pokoju wyszedł Mortis. Nie był ani zaspany, ani rozbudzony. Poprostu agresywnie zamknął za sobą drzwi i nawet na sekundę nie spojrzał na Shelly znajdującą się tuż obok niego.
Chłopak zszedł po schodach na dół i wyszedł z domu. Shelly zdziwiona i pełna podejrzeń zadała samej sobie wiele pytań. Gdzie poszedł, po co i dlaczego o tak wczesnej godzinie?
   Dziewczyna postanowiła zignorować go tak, jak on ją poprzednio. Poszła schodami na dół, po czym skierowała się w lewo, by usiąść na kanapie. W telewizji włączyła jakiś serial na Netflixie tylko po to, by nie czuła pustki i samotności, kiedy Colt śpi. Jednak nie podgłaszała filmu, by go nie obudzić. Chciała, by odpoczął.
  Nagle z legowiska wstał Fluffy. Przeciągnął się, ziewnął i usiadł z powrotem na miękkim posłaniu. Spojrzał zielonymi oczami dookoła, a kiedy napotkał wzrokiem Shelly znajdującą się na kanapie, z ogonkiem podniesionym wysoko do góry, szaro-biały kociak pobiegł do niej radośnie.
  Dziewczyna wyciągnęła ręce do kotka, który wesoło uderzył główką o jej kolano, kiedy wzięła go na kanapę.
Shelly głaskała Fluffy'ego, który mruczał z radości. Jej również to sprawiło przyjemność. Podczas głaskania kociaka, Shelly nie zorientowała się, że po schodach zszedł Colt. Skierował się do dziewczyny, która już go dostrzegła, usiadł obok niej i przytulił ją od tyłu.
  Shelly nawet się nie odezwała. Zamknęła oczy i najzwyczajniej w świecie cieszyła się chwilą. Kiedy Colt ją przytulał, czuła się bezpiecznie. Wtedy znikały jej wszystkie obawy i zmartwienia.
  - Co tam? - zapytał chłopak, patrząc prosto w oczy dziewczyny. Przestał ją przytulać i usiadł blisko niej.
  Dziewczynie zrobiło się gorąco.
- A nic, dobrze - odparła - czemu wstałeś dziś tak prędko?
- Brakowało mi ciebie.
  Shelly poczuła, że się rumieni. Chyba pierwszy raz usłyszała od niego takie słowa.
  Wtedy ich chwilową ciszę przerwał trzask drzwi. Do domu wszedł Mortis - miał na sobie długi płaszcz, a w ręku trzymał reklamówkę pełną jedzenia. Wrócił ze sklepu - pomyślała Shelly.
   Mortis nawet nie spojrzał na zadymiarzy siedzących na kanapie. Kiedy wyjął coś z torby, Fluffy wstał i zeskoczył z kanapy na równe łapy. Podbiegł do chłopaka i spojrzał na niego, jakby Mortis coś dla niego miał
- No już daję - powiedział chłopak, energicznie otwierając opakowanie - twój ulubiony przysmak.
  Kociak zjadł mu z ręki koci smakołyk. Z zadowoleniem otarł się o jego nogi, kiedy Mortis odkładał na wyższą półkę opakowanie z karmą.
  Chłopak wszedł na górę i skierował się w stronę swojego pokoju - tak, jak zawsze.
  Shelly spojrzała na Colta z zadowoleniem.
- Bardzo cię kocham... - powiedziała Cicho, wtulając się w niego.
  Colt zawstydzony i zakłopotany próbował uspokoić emocje. Właśnie miał powiedzieć jej to samo.
- Ja... ja ciebie też - wydusił w końcu, przytulając Shelly najmocniej, jednak z umiarem, by nie zrobić jej krzywdy.
  Siedzieli tak przez dłuższą chwilę, wreszcie Colt odezwał się, spoglądając dziewczynie w oczy:
- Ostatnio zauważyłem, że Mortis wcale nie przebywa z Tarą - nie przerywał - patrzyłem nawet, czy z nią pisze.
- I co? - Shelly ciekawie zapytała.
- I nie pisze.
- Tak jak myślałam... - powiedziała dziewczyna. Przez tą chwilę przez umysł przebiegły jej wszystkie złe wspomnienia, spojrzenia Mortisa pełne pogardy i nienawiści, Mortis, który chciał się zemścić za wszystko.
- Jak myślisz, czy Mortis nic już do niej nie czuje? - wspomnienia przerwał jej Colt, dociekliwie chcąc sprawdzić opinię Shelly na ten temat.
- Ja myślę coś zupełnie innego - odpowiedziała dziewczyna bez namysłu - ja uważam, że Mortis kocha ciebie.

Niecodzienne Życie w Brawl StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz