Rodział 2

3.1K 62 16
                                    

POV.Karol
Czekałem w samochodzie na Krzycha , który poszedł zapłacić za paliwo.Czekając tak przeglądałem sobie Insta i zastanawiałem się czy Laurze spodoba się jej pokój, nasza paczka itd. W zasadzie idealnie się wpasuje do naszej ekipy.Też nagrywa na YouTube więc sądzę,że napewno jej się spodoba.

Minęło 10 minut, Krzycha dalej nie było postanowiłem do niego zadzwonić.

Krzychu
No co jest byku?
Karol
Stary nie ma cię już 10 minut a mamy jechać po Laure!
Krzychu
Kolejka jest jeszcze dwie osoby przede mną spokojnie
Karol
Dobra tylko szybko bo ona naprawdę nie będzie czekać wieczność

Koniec rozmowy z Krzychem

Poczekałem jeszcze 5 minut aż wreszcie zobaczyłem Kamila opuszczającego stacje benzynowa.

-No sorry byku, ale ten gościu za kasą ruszał się jak totalny ślimak -powiedział lekko poirytowany Kamil.

-Dobra na chillku , ale jedźmy już bo naprawdę nie ma czasu.Później mamy nagrywki- odpowiedziałem patrząc się w stronę Krzycha.

POV. Laura

*Jest już 10:37 a ich nadal nie ma..Może jednak zapomnieli o mnie?*
Tysiąc nieprzyjemnych myśli przychodziło mi do głowy.Najbardziej bałam się ze mogło się coś stać..
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Udałam się w ich stronę ,ujrzałam Karola i Kamila strasznie zdyszanych.

-Dlaczego tak dyszycie? Może chcecie coś do picia? - z przerażeniem spytałam i poszłam do kuchni nalać im wody bez oczekiwania na odpowiedz.

-No bo kolejki na stacji benzynowej,potem szybki bieg do góry i no..-Karol z tego zmęczenia ledwo co mi odpowiedział.

-Dobra odpocznijcie chwilkę ,potem weźcie moje walizki i kartony znieście do auta a ja pójdę po mamę ,bo napewno chciałaby chociaż na chwile Cie zobaczyć Karol - opuściłam pomieszczenie i patrzałam czy żaden z nich nie spojrzał w moją stronę.

Wyszłam z Kuchni pod pretekstem pójścia do mamy ,która spała a tak naprawdę udałam się na balkon. Zrobiło mi się gorąco kiedy zobaczyłam Krzycha... podoba mi się.. od razu gdy go ujrzałam po otwarciu drzwi serce zaczęło mi bić szybciej.. Ale nie ,dość on napewno kogoś ma jest starszy i cie nie chce .. -usiadłam na leżaku i próbowałam po prostu złapać oddech.

-Laura!-Karol szukał mnie po mieszkaniu ,zorientował się ze wcale nie byłam w pokoju mamy.

-O tu jesteś! Wszędzie cie szukałem dlaczego nie powiedziałaś mi ze mama spi ?- zaciekawiony spytał i usiadł obok mnie.

-A no bo wiesz.. ładna pogoda co nie?- próbowałam zmienić temat ale Karol zaczął się śmiać.

-Co cie tak bawi?-spojrzałam na niego i lekko dla zabawy pchnęłam.

-Widzę że ściemniasz gadaj co jest- jak widać Karol nie miał zamiaru odpuścić.

-Dobra no masz mnie...-na mojej twarzy pojawiły sie rumieńce i zrobiłam sie blada.

-Zakochałam się w Krzychu odkąd tylko na niego spojrzałam..on..on jest cudowny po prostu cudowny- wydusiłam to z siebie z trudem.

-No no siostrzyczko, ja to was w sumie razem widzę ty i on razem ślub dzieci i te sprawy- powiedział śmiejąc się.

-Wiesz co? Żałuje ze ci powiedziałam,to nie jest śmieszne ...- odwróciłam się strzelając ofensywnego focha.

-No Siostra ja tylko żartuje cieszę się ze wreszcie się zakochałaś po ostatniej sytuacji..-wstał i mnie przytulił.

-Nie przypominaj mi tego..ale ja nie wiem czy mam w ogóle jakiejś szanse u Krzycha.On jest starszy ode mnie i pewnie już z kimś się spotyka .. -na mojej buzi pojawił się smutek.

-Tak się składa ze Krzychu jest wolny jeśli chcesz ,to mogę z nim pogadać i was spiknąć- puścił do mnie oczko i się uśmiechnął.

Nie!!! Błagam ja go chce bliżej poznać okej?-lekko się wkurzyłam bo nie chciałam by Krzychu już na starcie wiedział ,że mi się podoba...

POV.Krzychu
Karol poszedł szukać Laury po mieszkaniu.Zająłem się jej rzeczami.Popakowałem prawie wszystko do gruza ale na moment się zatrzymałem.Serce biło mi strasznie szybko nie wiedziałem co się dzieje, gdy tylko spojrzałem na Laure od razu mi się spodobała.Fakt nie znam jej jeszcze praktycznie ale czuje, że jesteśmy dla siebie stworzeni.
Stałem tak z 5 minut zamyślony ,wyobrażałem sobie to wszystko jak by to wyglądało..
-Dosyć! muszę iść popakować resztę rzeczy do auta- odmuliłem się i podeszłem do góry.
***
Dobra to była ostatnia walizka.Muszę zadzwonić do Karola ,że już wszystko gotowe -wybrałem numer Friza ścierając pot z czoła.

Karol
No co tam byku?
Krzychu
Stary no bo ja już sam wszystko popakowałem gdzie wy jesteście?
Karol
Na balkonie jesteśmy już idziemy
Krzychu
Na balkonie? Co wy tam robiliście? Przecież ona szła do mamy do pokoju
Karol
No tak ale zrobiło jej się słabo i musieliśmy wyjść na balkon
Krzychu
Dobra to chodźcie na dół

Koniec rozmowy z Karolem

Miłość od pierwszego wejrzenia| Poczciwy KrzychuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz