A wszystko zaczęło się przez "nią"

23 3 6
                                    

*prov.Julia*
Gdy otworzyłam oczy, zorientowałam się, że nie znajduje się w swoim kochanym łóżeczku, tylko w jakiejś ciemnej, brudnej, nie pachnącej zbyt ładnie. To znaczy... znajdowałam się pomiędzy jakimiś budynkami, krótko mówiąc byłam w jakimś zadupiu. Podniosłam się z zimnej kostki i udałam się w kierunku wyjścia. Nagle zorientowałam się, że znajduje się w nieznanym mi dotąd okolicach, wszystko było mi zupełnie nieznane. Było tutaj pełno ludzi. Przecisnęłam się przez tłum, rozejrzalam się po okolicy i zobaczyłam znajomą mi osobę. W ułamku sekundy rozpoznałam że moja kuzynka. Pędziła ona prosto przed siebie, jakby przed kimś uciekala. Od razu pobiegłam za nią. Była na tyle szybka, że nie mogłam jej dogonić. Gdy zdała sobie sprawę, że ją gonie, zwolniła tempo na tyle, że mogłam złapać oddechu.
- O mój Boże, Jula to Ty?!? - wydarła się na tyle, że kilka ludzi zdążyło skupić na nas swoją uwagę.
- Tak, to ja - zdyszana powiedziałam - Przed czym tak uciekasz? Spieszy Ci się gdzieś?
- No nie wiesz jak bardzo - po tych słowach złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła za sobą - Za chwilę Ci wszyyyystkooooo wytłumaczę, ale na razie nie mamy na to czasu.
Zanim zdążyłam o cokolwiek się zapytać, usłyszałam za sobą czyjś męski głos.
- Nie uciekniesz już! - krzyknął.
- Tędy! - powiedziała Patrycja, po czym skręciliśmy w prawą stronę.
- Chyba go zgubiliśmy - powiedziała.
- A teraz masz mi wszystko wytłumaczyć! Co to ma znaczyć?!? - spojrzałam jej prosto w oczy.
- Nooooooo więccc taaaak! Gdy znalazłam się tutaj, nie miałam nic, żadnych pieniędzy ani jedzenia. Ale raz spotkałam jednego gościa, który powiedział, że jak pójdę do jednego takiego miejsca, a właściwie budynku i ukradnę stamtąd butelkę, najstarszego wina od jakiegoś typa i mu przyniosę, to da mi hajs i mieszkanie. No i ja zakradnęłam się do tego budynku, ale okazało się, że tam jest dość sporo typów z bronią, no ale co to dla mnie pfff... No więc, weszłam do tego pomieszczenia z winkiem i ukradłam ten dość stary rocznik, choć nie było prosto. No i ja pacze, a drzwi się otwierają, no to ja takie: kurwa mam przesrane. No i ten rudzielec mnie zauważył a ja ziup przez okno mu spierdoliłam. No pacze jest ten gościu, co miałam mu te winko skołować. No i ja mu daje te winko, a on mnie ziup i leżę, nie? Budzę się, pacze, a ten dupek mnie oszukał. - wyrecytowała.
- Już zdążyłaś się wpakować w kłopoty?.. - westchnęłam.
- O shit...słyszysz to? - powiedziała szeptem. I faktycznie, można było usłyszeć stukot butów. Po chwili stukot ucichł.
- Chyba sobie poszedł. - powiedziałam.
- Nie bądźcie takie pewne. - powiedział mężczyzna.
Nagle odwróciłyśmy się na pięcie i zobaczyłyśmy dość znajomego mężczyznę o rudych włosach, ciemnym kapeluszu na głowie, a do tego czarnym płaszczu. Stanęłyśmy jak wyryte, Ale zamiast drżeć ze strachu, Patrycja zaczęła się śmiać. Po chwili ja również poszłam w jej ślady, obie pokładałyśmy się ze śmiechu, a to dlatego, że dopiero teraz zdałyśmy sobie sprawę, kto nas ścigał i gdzie się znalazłyśmy.
- Z czego tak rżycie?!? - zapytał zirytowany.
Patrycja jaki pierwsza powstrzymała się od histerycznego śmiechu, wytarła łze spod oka i zrobiła głęboki wddech.
- Nie wiedziałam, że znajdę się w tak głupiej sytuacji. - westchnęła.
- Jeżeli nie oddacie tego, co do mnie należy, znajdziecie się w jeszcze głupszej sytuacji. - warknął.
Gdy już opanowałam swój śmiech, zabrałam się na odwagę, aby coś dodać.
- Tylko jest jeden problem... nie mamy tego... - uśmiechnęłam się.
- Zamknij się... - wysyczała przez zęby Patrycja i zakryła mi usta ręka - Chciała powiedzieć, że mamy to, ale nie przy sobie.
- Myślicie, że jestem taki głupi na te wasze gierki!?! - prychnął.
- Chcę jeszcze coś powiedzieć przed naszym końcem - tu zrobiła pause - Jula spierdalamy.
Na te słowa obie wystartowałyśmy przed siebie.




















































































































































OHAYO!
Postanowiłam razem z ArniXxPhanton, że stworzymy wspólne opowiadanie. Jednakże będzie się ono pojawiać na moim profilu.































dzięki Ci dobry Boże, że dałeś jej tak cudowny sen i zapoczątkowałeś cud na moim profilu.

ZmianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz