Rozdział 2

8.4K 311 12
                                    

Rozdział 2

Lexi

Dwadzieścia minut później podjechałam pod wskazany adres. Zaparkowałam mojego wysłużonego czerwonego forda na podjeździe, jednocześnie przypominając sobie, że Erik jeździł najlepszej klasy mercedesem. Mój samochód był jedną wielką kupą złomu, która zagrażała nie tylko mnie, ale również innym uczestnikom ruchu drogowego. To, że jeszcze jeździł uznawałam za cud.

Zacisnęłam mocniej dłonie na kierownicy, wyobrażając sobie, że była to szyja Erika. Moja twarz od razu się rozpromieniła, chociaż jeszcze chwilę temu byłam mocno wkurzona na tego dupka, to jednak wizja, w której życie mojego męża dobiega końca wprawiała mnie w dobry nastrój.

Po chwili wyrzuciłam z głowy obraz tego zdrajcy. Nie czas i miejsce na rozpamiętywanie tego co było. Moje życie ostatnio mocno się zagmatwało, jeśli go nie naprostuje będzie tylko gorzej, a do tego nie mogłam dopuścić. Zrobiłam pierwszy krok ku wolności, opuściłam męża. Przede mną jeszcze milion takich małych kroczków, ale obiecałam sobie, że spróbuję zawalczyć o siebie. Miałam tylko nadzieję, że Megan nie odmówi mi pomocnej dłoni.

Spojrzałam przez okno i dosłownie przecierałam oczy ze zdumienia. Musiałam zbierać szczękę z ziemi, przy okazji miałam możliwość sprawdzenia swojego stanu uzębienia i mogłam śmiało stwierdzić, że dolna piątka nadawała się do borowania. Zamrugałam szybko powiekami, by mieć pewność, że to co widziałam przed sobą było prawdziwe, a nie tylko wytworem mojej pokręconej wyobraźni.

W końcu, gdy pierwszy szok minął niezgrabnie wyszłam z samochodu, żebym mogła wszystkiemu lepiej się przyjrzeć. Przede mną stał imponujący budynek w stylu secesyjnym, ozdobne elementy, które przyozdabiały górną powierzchnię elewacji były niesamowite, złoto i kwiaty idealnie współgrały z resztą domu. Całość miało klasę, było eleganckie, ale w żadnym wypadku nie pasowały mi do Megan.

Zrobiłam kilka kroków w przód, zaglądając przy okazji do ogrodu. Na tle domu prezentował się również nienagannie. Niezliczona ilość kwiatów, które tam się znajdowały, nadawały całości bajkowy klimat. Widać było, że ktoś o niego mocno dbał.

Nie mogłam pohamować swojego zachwytu. Byłam zauroczona tym widokiem. Wiele bym oddała, by móc tam wejść i ukryć się przed światem, aby zapomnieć o swoich troskach i rozczarowaniu dorosłością.

Wieki temu miałyśmy z Megan marzenie właśnie o takim miejscu, w którym mogłyśmy się schować i wyobrażać sobie lepsze życie. Mojej przyjaciółce najwidoczniej udało się je spełnić. Nie spodziewałam się tego, że zamieszka w tak uroczym miejscu. Oczekiwałam raczej obskurnej rudery, dziwek wystających na rogu, czekając na nowych klientów oraz dilerów handlujących narkotykami w bramach. To był dawny mroczny styl Megan. Nie potrafiłam wyobrazić sobie jej w innym wydaniu. Zawsze była tą, która jako pierwsza pakowała się w kłopoty.

Cieszyłam się, że wyszła na prostą, zasługiwała na szczęście, jak mało kto. Była dobrą dziewczyną, jednak życie dało jej w kość i po pewnym czasie spadła na samo dno. Nałóg zawładnęły jej życiem, stopniowo niszcząc od środka. Miałam do siebie żal, że sześć lat temu zostawiłam ją, by radziła sobie sama. To wtedy najbardziej potrzebowała pomocnej dłoni, której niestety do niej nie wyciągnęłam.

Po części to była wina Erika, to właśnie on kazał mi zakończyć przyjaźń z Megan. Przeklinałam samą siebie za to, że byłam taka bezradna i dawałam sobą pomiatać. Powinnam być silniejsza, a nie ulegać jego władczym zapędom. Żyłam w jakimś chorym świecie iluzji, w którym nie dostrzegałam wad Erika. Karmiłam się marzeniami o idealnym małżeństwie, jednak rzeczywistość okazała się brutalna. Musiałam teraz ponieść konsekwencje swojej naiwności. Liczyłam tylko na to, że Megan nie zachowa się tak jak ja to zrobiłam kilka lat temu i wyciągnie do mnie pomocną dłoń.

Doręczyciel tom 1- ZOSTANIE WYDANY! - 15 wrzesień 2021Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz