Półkrwi

3

Black
-Niebezpieczeństwo minęło. Możecie iść do domów - powiedziałam. Ludzie zaczęli się rozchodzić, a do mnie podeszła dziewczyna.
- musze ci coś powiedzieć - stwierdziła. Uśmiechnęłam się. Wyczułam, że wpatruje się w moje oczy.
-Jestem... Taka jak ty.

Uśmiech w momencie zszedł z mojej twarzy.
- Chodź ze mną - powiedziałam, chwytając ją za ramię. Dziewczyna skinęła głową. Ruszyłyśmy chodnikiem, ale już po chwili skręciłyśmy w uliczki możliwe, że znane tylko mi. Myśli chuczały w mojej głowie. Czy to możliwe? Czy ta dziewczyna mówiła prawdę? Za sobą słyszałam jej ciche kroki. Mogła mieć najwyżej 14 lat.
- To ślepy zaułek - stwierdziła.
Uśmiechnęłam się pod nosem i wcisnęłam jedną z cegieł.
Ukryte drzwi otwarły się, ukazując oświetlony korytarz.
Dziewczyna stała jak zaklęta.
- Wchodzimy? -zapytałam z uśmiechem.
- T..tak...

Tia
Weszłyśmy do korytarza. Przed nami otwarły się kolejne drzwi i zobaczyłam gromadę ludzi w kostiumach lub fartuchach.
Jednak nikt nie wyglądał tak, jak dziewczyna, która mnie tu przy prowadziła. Wszyscy się z nią witali, uśmiechali się do niej...
Stanęłyśmy przed kolejnymi drzwiami.
- Posłuchaj. To co teraz powiem jest bardzo ważne. - Dziewczyna wcisnęła guzik i drzwi się otworzyły. Ruszyłyśmy dalej. - Jesteś zmiennokształtna. Czyli zmieniasz się w zwierzę. Jeszcze nie wiem jakie... idziemy teraz zobaczyć cały budynek - dziewczyna stanęła przed ogromną szybą.
- Jestem Black - powiedziała. -Witaj w Agencji.