I'm so glad to see you

3.4K 146 18
                                    

Piątek mijał im spokojnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piątek mijał im spokojnie. Jimin siedział z Yoongim na kanapie i oglądali kolejny odcinek czarodziejek z księżyca. Model był opatulony kocem wraz z młodszym i obcałowywał wrażliwą na dotyk szyję swojego chłopca, za co co jakiś czas był obdarowywany cichym śmiechem, mruczeniem lub łokciem między żebra. Nie mieli jakiejś wielkich ochoty ruszać się z domu. Po prostu grzecznie i spokojnie siedzieli.
Yoongi był nawet taki kochany by pozwolić sobie zrobić dwa kiteczki na główce, takie jakie często miał Jimin gdy szykował się do upojnej nocy ze starszym.
Zresztą blondyn też miał takie tylko z różowymi gumkami zamiast niebieskimi.
Jimin dodatkowo zapiął mu spineczki z chmurkami jako ozdoby w zamian za białe zakolanóweczki na zgrabnych nogach młodszego.

Żylaste dłonie znalazły swoje miejsce na jego brzuszku, który delikatnie gładził. I tak mieli spędzić ten dzień. Na takich drobnych czułościach, które obaj uwielbiali.
W końcu kto nie chciałby być obdarowywany słodkimi cmoknięciami w policzek?

Yoongi sięgnął jednak po telefon gdy ten dał o sobie znać krótką wibracją. Pewnie przeczytałby i zignorował wiadomość z jego portali społecznościowych, ale jednak był to jego menadżer spamiący mu wręcz emotikonami w kształcie wykrzykników.

— Stało się coś? — Jimin z ciekawskim spojrzeniem patrzył na telefon obracając się na jego kolanach, tym samym siadając na nim okrakiem.

— Nie wiem kruszynko, zaraz sprawdzę — odparł wpisując swoje hasło, które swoją drogą obaj już znali na pamięć. Wszedł w odpowiednią konwersacje i zaczął jechać do góry omijając wszelkie czerwone znaczki. I gdy to zrobił jego oczy rozszerzyły się, a on sam otworzył usta.
Zdjęcie.
Ale nie zwykle zdjęcie, bo to, które zostało umieszczone na okładce najnowszego wydania magazynów. I był tam on. Uśmiechnięty, z przymkniętymi oczami, a jego włosy w lekkim nieładzie.
Więc co nie było tak w tym zdjęciu?
To, że poza nim na okładce znajdował się blondyn. Park, który skoczył na niego gdy fotograf uznał, iż ma wszystkie potrzebne zdjęcia. Miała to być swego rodzaju nagroda, a zdjęcie, które wtedy zrobiono Yoongi dostał wywołane do ręki i teraz stało w jego pracowni na biurku.
Najgorsze było dla niego to, iż nie miał pojęcia jak zareagować. Jego blond włosy chłopiec, z błyszczącymi się ustami przez jeden z błyszczyków, w idealnie dopasowanym do niego komplecie, który wybrał na ich prawdopodobnie ostatnich zakupach, przytulał się do jego pleców. Piękny uśmiech, różowe policzki, oczka, które zniknęły — to wszystko było na okładce choć nie powinno.

— Co to? Hyung, pokaż mi — Jimin zniecierpliwiony spojrzał na Yoongiego, jednak przez brak odzewu, po prostu uniósł biodra i zajrzał do telefonu starszego — Czy to jestem ja?

— Ja... tak to ty ale... cholera, jak to się stało? — Yoongi wpatrywał się w zdjęcie. Nie zwracał uwagi na napisy, które dość wyraźnie sygnalizowały iż czarnowłosy sam przyprowadził "nieznaną dotąd piękność" na sesję.
A nie zwracał na nie uwagi, bo ich nigdy nie powinno być. Jimin jest jego, jakim prawem ktoś go wstawił na okładkę bez jakiejkolwiek konsultacji z nim? Z Jiminem? Cokolwiek.

— Oh... ładnie wyszedłeś — Jimin beztrosko wzruszył ramionami i cmoknął czule starszego w nosek, odrywając tym samym na chwilę jego uwagę od telefonu, który zaraz został mu odebrany. Park położył urządzenie na stolik do kawy i powrócił do twarzy modela — Czemu tak na mnie patrzysz? Nic nie zrobiłem — zaśmiał się rozkosznie, ponownie dając starszemu popatrzeć jak jego oczka znikają.

— Ale... ty nie jesteś... nie wiem? Zły? Cokolwiek Jimin?

— Ale czemu? To tylko zdjęcie i jakaś durna gazetka. Nie przywiązuj do tego takiej uwagi — odparł spokojnie zaraz chowając buzie w jego bladej szyi, zaczynając obdarowywać ją pocałunkami co spotkało się z cichym pomrukiem zadowolenia. Dłonie mężczyzny znalazły się na jego idealnie gładkich udach i powoli sunęły w górę, tym samym wywołując przyjemne dreszcze na ciele mniejszego.
I pewnie Yoongi bez problemu wsunął palce pod krótkie spodenki chłopaka, a Jimin pozbył by się jego niebieskiej koszulki i razem zmienili by plany ich wspólnego dnia, ale dzwonek do drzwi dał o sobie znać.
Dlatego też Park cmoknął starszego w usta i zabierając mu ciepły kocyk pobiegł zobaczyć kto zakłóca im początek zabawy.

— Dzień dobry kwiatuszku, dawno cię nie widziałam — niska kobieta mocno przytuliła blondyna, co on odwzajemnił i z uśmiechem spojrzał w jej duże ciemne oczy — Mam dla was wasze ulubione ciasto — dodała ciszej, jakby zdradzała mu tajemnice.

— Pani Min, co Pani tu robi? Yoongi nic nie wspominał, że Pani przyjedzie — powiedział z uśmiechem niczym małe dziecko — Oczywiście nie, żeby mi to przeszkadzało czy coś

Bo Jimin był tylko "współlokatorem" Yoongiego (nawet jeśli kobieta podejrzewała coś innego) i jego najlepszym przyjacielem. Oraz uroczym chłopczykiem, którego matka modela zawsze rozpieszczała.

— Mamo? Co ty tu robisz? — starszy znalazł się na korytarzu, nadal mając takie same kiteczki jak jego piękny chłopiec. Jego szyja był obsypana delikatnymi malinkami, które kobieta od razu dostrzegła ale nic nie powiedziała. Tylko się uśmiechnęła.

— Przyjechałam do syna i słodkiej kuleczki, a co? Zabronisz mi? — kobieta odwiesiła swój płaszcz i zaśmiała się — Muszę się zaopiekować moimi małymi dziećmi — Różnica między Panią Min, a jej synem była ogromna i Jimin zauważył to od razu gdy spotkał kobietę.

Zawsze uśmiechnięta, miła, pokorna. Nigdy nie podniosła na nikogo głosu, nawet jak Yoonie był młodszy i zrobił coś nie tak. Wtedy spokojnie go pouczała i mówiła jakie konsekwencje wyniesie jeśli jeszcze raz to zrobi. Młodszy Min zawsze bardzo jej za to dziękował i nie wyobrażał sobie innej matki na jej miejscu. Zwłaszcza, że teraz kiedy on jest dorosły ona nadal go wspiera, ale tak by nie czuł się osaczony.
I oczywiście dba o Jimina, który zawsze cieszy się jak kobieta ich odwiedza. Bo kobieta zawsze pozostanie matką, a Park nadal był maluszkiem, którego ona kochała tak mocno jak jej syna. Czarnowłosa była również rozwiązaniem na brak empatii ze strony jej syna względem innych.
Jego zadaniem było chronić swoją matkę tak jak ona robiła to kiedy był mały. Fakt iż jego ojciec zmarł przed jego narodzinami tylko uświadamiał mu jak bardzo musi się starać by kobieta już nigdy nie była smutna, jak za tamtych dni.
Teraz jednak kiedy jego mama poznała Jimina, który od razu wkradł się do jej serduszka, to zadanie miał ułatwione. Bo dwie osoby, które darzył magicznym uczuciem były obok siebie, dając się o siebie troszczyć.

 Bo dwie osoby, które darzył magicznym uczuciem były obok siebie, dając się o siebie troszczyć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



Uwu wybaczcie, że tak długo na to czekaliście ale mam taki natłok nauki, że aż nie nadąrzam.
Postaram się teraz ładnie wszystko pisać bo mam już rozpisane rozdzialiki, więc powinno być lepiej

Ogólnie przepraszam szafirki bo rozdział miałbyć wczoraj, ale wróciłam zmęczona do domu i padłam :((

Buzi

Fuck me Harder |Yoonmin|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz