6

1.3K 75 13
                                    

Była pierwsza w nocy, a Yoongi dalej nie znalazł dobrego i bezpiecznego miejsca do spania. Właśnie błąkał się po jednej z najniebezpieczniejszych dzielnic. Nie miał pojęcia dlaczego wszyscy mówią że jest ona niebezpieczna, za każdym razem jak przez nią przechodził było strasznie cicho i nigdzie nie było żywej duszy. Mimo wszystko nienawidził nocy, ponieważ chodziło wtedy pełno pijanych, albo naćpanych ludzi, których Min się bał. Chłopak tak się zamyślił, że na kogoś wpadł.

- Ej smarku patrz jak łazisz! - krzyknął , a Min spuścił głowę - Mówię coś do ciebie, więc masz się na mnie patrzeć - chłopiec nie zareagował. Nieznajomy podniósł jego podbródek i spojrzał na jego buzie - No, no nawet ładny jesteś. Zgubiłeś się?  A może potrzebujesz kasy? - mówiąc to złapał go za nadgarstek - Co ty nie mową jesteś? - ścisnął jeszcze bardziej jego łapkę.

- Puść, to boli - zapłakał.

- No nareszcie raczyłeś się odezwać. To teraz mi ładnie odpowiedz czy chcesz zarobić najprościej jak się da.

- Nie chce! Nie zostanę zabawką!

- Przemyśl to, bo drugiej takiej szansy nie dostaniesz - i Yoongi faktycznie pomyślał że może nie było by to takie złe, ale szybko się opamiętał. - Widzę że rozmyślasz.

- Nie, to znaczy tak. To znaczy nie chce być żadną zabawką.

- A czy ktoś powiedział że nią zostaniesz?  Proponuje ci normalny seks - nagle podszedł do nich  wysoki mężczyzna i pocałował tego drugiego w usta. Min spojrzał na nich nie zrozumiale. Nie rozumiał po co ten koleś proponował mu seks skoro ma chłopaka.

- Co to za smarkać? - zapytał wysoki brunet.

- Nasz nowy uległy. Zobacz jaki słodziutki - pogłaskać chłopca po policzku.

- Kai, kochanie to jeszcze dzieciak.

- I co z tego? To nie oznacza że nie może zostać naszym maluchem.

- Nie będziemy mieć żadnego dzieciaka za uległego, jasne?

- Ale..

- Nie ma żadnych ale - mówiąc to przykucnął przy wystraszonym chłopcu - Co ty tutaj robisz sam o takiej porze? - zapytał najłagodniej jak tylko mógł.

- Wracam do domu - skłamał.

- Gdzie mieszkasz? 

- Nie daleko, mogę już iść? 

- Odprowadzić cię?

- Nie sam trafie - powiedział i szybkim krokiem odszedł od pary.

- Uważaj na siebie! - krzyknął za chłopcem.

★★★★★
Dochodziła 3 w nocy, a Yoongi dalej chodził bez celu. Było mu tak strasznie zimno że cały się trząsł. Postanowił że znajdzie w miarę bezpieczne miejsce i się chociaż chwilkę zdrzemnie. Przeszedł przez park i zobaczył jakiś duży budynek. Bez namysłu ruszył tam, była to jakaś duża firma. Rozejrzał się ale nikogo nie zauważył. Usiadł najwygodniej jak było to możliwe i zamknął zmęczone oczka.

★★★★
gwiazdkaodvkook masz a teraz daj mi to zadanie!

Leave me||YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz