Rozdział 2

135 9 2
                                    

O jeny nie pisałam już 2 tygodnie a tyle się wydarzyło.  Wczoraj w szkole Claudia poznała mnie ze swoim chłopakiem Erykiem i ich kolegą Maxsem. Odrazu wpadał mi w oko ten Max,  jest taki słodki i do tego nosi aparat a mnie to kręci. Jest ode mnie wyższy,  ma brązowe włosy i piwne oczy *.* ahh normalnie ideał. Byłam pewna że nie mam u niego szans. Wygłupiałam się z nim, gilgotaliśmy. Dziewczyny z klasy mówiły mi że on do mnie zarywa ale jakoś nie byłam tego pewna bo taki ideał ma zapewne dziewczyne.

Kolejny dzień jak zawsze szykuję się i idę po dziewczyny.  Gdy już byłyśmy w szkole zapytałam się Claudii czy Max ma dziewczyne powiedziała mi że nie *odrazu zrobiłam się czerwona na twarzy*. Byłam mega szczęśliwa, że nikogo on nie ma.

Dwa dni później...

Taak, w końcu weekend.  Umówiłam się z Claudią, Erykiem i Maxem na dwór. Jak to ja byłam mega szczęśliwa. Dochodzi godzina 13 czyli czas się szykować do wyjścia, niespodziewanie dzwoni do mnie Eryk.

- Cześć, jestem pod twoją klatką wpuścisz mnie? 

- No jasne - idę otworzyć mu drzwi...

Wpuściłam go do mieszkania i weszliśmy do mojego pokoju.

- To jak tam gdzie się dokładnie wszyscy spotykamy ?

- Czekaj, zadzwonię do Claudii. - Wyjmuje komórkę i dzwoni do swojej dziewczyny.

- Claudia mówi że mamy przyjść pod netto.

- No okej to chodź.

Ubieramy buty i wychodzimy. Eryka jak to ona wygłupia się i drze pape tak głośno że zaczynam go uciszyć.

- Zamknij się bo przypał robisz. - Ten zaczął drzeć się jeszcze głośniej.

- Bosh...  prosze ucisz się. - Na szczęście dochodziliśmy już do celu. Byli tam już Max i Claudia.

Przywitaliśmy się i poszliśmy się gdzieś przejść.

————————————————

Mam nadzieję że spodobała wam się jak narazie to opowieść. ~ Vi

Pamiętnik ViOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz