~Początki są ciężkie~

17 1 1
                                    

Pov.Netro
Z początku nie byłem z byt dobrze nastawiony do obcego kraju z którym dzieliłem tylko granice.Wydawał się nudnym i strasznym krajem.Gdy kazał mi wsiąść do swojego pięknego czerwonego Ferrari poczułem strach ale też zachwyt tak drogim autem.Przez cała drogę milczałem,rozmyślałem nad czasami spokoju.Kraj też się nie odzywał, czasami spoglądał na mnie myśląc, że zacznę jakiś temat.Po przyjeździe wysiadł po czym otworzył mi drzwi.
-Sam potrafię otworzyć drzwi.-Wysiadłem z auta i popatrzyłem na wyraz twarzy Iwana.Była lekko zdziwiona i bardzo poważna.Kiwną tylko głowa na znak ,że rozumie i zamkną drzwi od pięknego auta.Czekając aż łaskawie raczy mnie oprowadzić po jego w chuj dużej bazie rozglądałem się w poszukiwaniu krajobrazu jego terenu, lecz nici z tego gdyż cała baza była otoczona wielkim kamiennym murem.Podszedł do mnie i powiedział:
-Chodź, oprowadzę Cię.-Po tych słowach ruszył w stronę wielkich drzwi.Powili ruszyłem za nim.W głowie miałem milion myśli co ten drań będzie mi robił,torturował.Starałem się nie myśleć o tym... .Wszyscy w jego bazie patrzyli się na mnie jakbym zabił im rodziny i zgwałcił psa.Wypatrzyłem się pewien obraz przedstawiający rodzine Iwana, nawet nie zauważyłem kiedy się zatrzymał i wpadłem w niego z całej pety.Upadłem na ziemie:
-Ał!!!Mów jak się zatrzymujesz!!!-Powiedziałem łapiąc się za miejsce w ,które sie uderzyłem.Widocznie trochę go wkurzyłem bo złapał mnie za nadgarstek, podniósł i przyciągną do siebie.Powiedział:
-Słuchaj!Nie podnoś na mnie głosu bo pożałujesz,uważaj jak chodzisz.-W pewnym monecie puścił i Bogu dzięki bo jego uścisk był nie do zniesienia.Ruszyliśmy dalej.Przeliśmy koło kilku biur,stołówki i weszliśmy na schody.Na prawo znajdowały się pokoje mieszkańców kraju Iwana, a po lewej bardziej prywatna część kraju.Myślałem, że tu skończy się oprowadzanie ale on zaprowadził mnie w stronę lewą... .Były tam dwa pokoje i wielkie biuro, dał mi klucz i pokazał drzwi powiedział przy tym:
-To twój pokój.Milo Cię tu gościć.-Po tych słowach poszedł do wielkiego biura.Dodał tylko:-Jak byś coś potrzebował jestem tutaj.-podniósł kąciki ust i wszedł do pomieszczenia.Stałem tam przez około 5 minut aż wszedłem do pokoju.Pokój był biały, na środku stało wielkie czarne łóżko, po lewo stała czarna szafa, biurko i wielkie okno.Po prawej znajdowała się łazienka.Z racji iż było późno ściągłem ciuchy przebrałem się w coś wygodniejszego.Położyłem się na łóżku i zasnąłem.

~~~~~~~~~~~~373 słowa~~~~~~~~~~~
No to ten hehehehehehe wenę mam xD

-coś xD-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz