~T-To nie mozliwe...~

10 0 0
                                    

Pov.Iwan
Zwyczajny dzień jak inne.Wstanie,jedzenie, praca i sen.Nic nowego.Tego dnia nie miałem tak dużo roboty.Zastanawiałem się co robi Netro.Tak dawno nie miałem dla niego czasu... .Pewnego dnia zapukał do mojego biura.Otworzył drzwi i wszedł do mojego biura, ucieszyłem się na jego widok, był tak piękny jak każdego dnia lecz dziś był piękniejszy.. .Przywitał się ze mną i zaczeła się ciekawa rozmowa:
-Hej Iwan...masz może dziś czas...?-Popatrzył się na mnie tymi słodkimi oczkami.Wstałem i oparłem się o biurko:
-Może mam, a dlaczego pytasz?-chciałem zobaczyć jego reakcje która była taka jak planowałem, trochę się wkurzył.
-No zobaczysz!Nie zadawaj zbędnych pytań!Masz czy nie.- powiedział lekko wkurzony.
-Znajdzie się chwila wolnego, ale wieczorem, muszę podpisać jeszcze papiery o sojusze.-Najwyraźniej ucieszyła go ta wiadomość bo pojawił się na jego twarzy uśmiech.
-ok!!To o 23.00 przyjdę do ciebie ^^.Do zobaczenia!-Powiedział i wyszedł z pokoju.Bylem ciekawy co ten mały słodziak wymyśli.

Pov.Netro
Wszystko było już gotowe.Zapowiadała się piękna noc,dochodziła 23. Ubrałem ciepła bluze i popędziłem do biura Iwana, otworzyłem drzwi lecz nikogo nie było.-*pewnie poszedł do pokoju*-Pomyślałem i szybko pobiegłem do jego pokoju.Otworzyłem drzwi i oczom ukazał mi się znowu Iwan bez koszulki.Zamarłem.On natomiast zauważył mnie i podszedł mówiąc:
-Już jesteś?-Przy czym się uśmiechał.
Ja tylko przytaknąłem.Też ubrał bluze i już kilka minut później byliśmy na dachu.Przygotowałem tam miękkie posłanie z dużymi poduszkami i kocem.Usiadłem na jednej połowie wielkiego posłania.Iwan usiadł obok mnie:
-P-Podoba ci się?-spytałem z lekkimi rumieńcami na twarzy, jak dobrze ,że było ciemno i nic nie widział.
-Jest cudnie, ale czemu to przygotowałeś?-popatrzył mi w oczy.
-Chciałem spędzić z tobą trochę czasu.Ostatnio byłeś bardzo zajety...-Lekko się zasmuciłem.On zauważył to przytulił mnie i powiedział:
-Przepraszam ,że nie miałem dla ciebie czasu.-Jego uścisk był taki ciepły i czuły... .Chciałem się wyrwać żeby nie myślał, że mi się to podoba ale nie umiałem.Za to odwzajemniłem przytulasa.
Przez pewien czas wpominaliśmy stare czasy, śmialiśmy się itp.W końcu spytałem:
-Iwan..czemu wybrałeś mnie?A nie mojego brata lub kogoś innego?..-Popatrzyłem mu w oczy.On milczał, westchną i popatrzył na mnie,podniósł mój bod brudek i połączył nasze wargi.To było piękne uczucie.Chciałem się wyrwać ale... nie chciałem przerywać tej pięknej chwili.. .Po chwili oderwałem się bo brakowało mi powietrza.Wytarłem usta i spytałem:
-T-To dlatego?..-patrzył mi w oczy i przytakną.Szybko chciałem zmienić temat.Popatrzyłem na gwiazdy:
-Czemu one są takie piękne?-popatrzyłem na niego-
-Nie wiem, ale nie zgodzę się z tym.Napewno nie są piękniejsze niż ty.- uśmiechną się.Zamurowało mnie.W sekundę zmieniłem się w buraka:
-Przestań!Nie jestem piękny!-schowałem głowę w kolana.On tylko przytulił mnie, wtulilem się w niego.W tym monecie powiedziałem coś czego nigdy bym nie powiedział:
-Iwan...ja coś do ciebie czuje...t-to nie można nazwać przyjaźnią czy coś..to..to coś więcej...-wtuliłem się w niego.On nic nie odpowiedział, przytulił mnie mocniej i pocałował w czoło.Gładził mój policzek palcem i odpowiedział:
-ja też..- W tym monecie zamarłem.Wtulilem się w niego,podniosłem głowę i wprowadziłem nasze języki do wspólnego tańca.To trwało chyba wieczność,nie chciałem by się skończyło ale muszę jakoś oddychać.Po namiętnym pocałunku, uśmiechną się, znowu wtulił mnie w siebie. Przytulił mnie do siebie i położył swoją głowę na mojej gładząc tym razem moja rękę.To była piękna chwila, patrzyłem w gwiazdy.Zauważyłem, że Iwan zasną.Poszłem w jego ślady.Ta noc była niesamowita.
Następnego ranka... .

~~~~~~~~~555słów~~~~~~~~
C.D.N
Ręka mi już odpada :0

-coś xD-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz