Godzina była późna, jednak nikt jeszcze nie spał. Astoria, Draco oraz Fred wyszli około godzinę temu po alkohol i nadal nie wrócili. Blaise zaczynał się powoli martwić, że coś się stało, jednak szybko jego uwagę odwróciła Pansy, która za wszelką cenę chciała się z nim napić.
- Nott nieś mnie. - Powiedziała Pansy, podchodząc do leżącego na kanapie chłopaka. - Nieś mnie. - Chłopak westchnął, wstając i podnosząc dziewczynę. - Aaa nieś mnie dalej. Tul mnie. - Wybełkotała, uczepiając się Theodora. - Nie, puść mnie. - Postawił ją na ziemi. - Nie, jednak mi zimno, tul mnie. - Z powrotem przywarła do Notta. Chłopak westchnął i objął ją.
W tym samym czasie do Pokoju Wspólnego wszedł Malfoy, trzymający w rękach jeden z portretów, które wisiały na ścianach Hogwartu. Za nim szła rozchichotana Astoria oraz rozbawiony Fred z alkoholem.
- Skąd macie ten obraz. - Zapytał Blaise, ignorując krzyki starego portretu.
- Ze ściany. - Zaśmiał się Draco. - Masz, trzymaj. Ja musze się napić. - Powiedział, podając przedmiot zaskoczonemu chłopakowi, który przyjął go i szybko rzucił zaklęcie wyciszające.
Ktoś w pokoju wspólnym zaproponował popularny w magicznym świecie kociołek, czyli wymieszanie wszystkich dostępnych alkoholi ze sobą oraz wypicie przynajmniej jednego kieliszka tej "mikstury".
- Ja pierwsza! - Wykrzyknęła Astoria, trzymając w ręku wazon. - Ja pije z tego. - Stwierdziła, nabierając dużą ilość stworzonego napoju.
- Czuje na końcu taką nutkę wódki, ale czystej. - Powiedziała Pansy, po napiciu się.
Wymieszany alkohol podziałał nawet na czarodzei z mocną głową. Już po chwili wszyscy zataczali się, leżeli w różnych miejscach lub wymiotowali we wspólnych łazienkach.
- Wiecie co? - Zapytał Nott, próbujący wdrapać się na jedną z pułek z ksiązkami, jednocześnie zwalając wszystkie przedmioty na niej położone. - Zagrajmy w butelkę. - Zaproponował będąc już jedną nogą na szafie.
- Ej ty! - Krzyknęła Astoria wskazując na portret. - Grasz z nami! - Wybełkotała, zdejmując zaklęcie wyciszające.
- Młoda damo, czy ty wiesz kim-
- Bla bla. Nie gadaj tylko graj. - Wszyscy usiedli blisko siebie w kole, a na środku połozyli pełną butelkę wódki.
- Czy to nie powinna byc pusta butelka? - Zapytała Pansy.
- Z pełną będzie zabawniej. Jak ktoś nie wykona zadania będzie musiał wypić wyznaczoną ilość wódki!
Zaczęła się gra. Na poczatku pytania były nawet normalne, jednak po chwili Zabini wpadł na jedno ze swoich ekstremalnych zadań.
- Draco! Przyjacielu... Ta impreza jest zrobiona specjalnie dla nas. - Zaczął, a wszyscy wiedzieli, że czeka ich jedna ze wspaniałych przemów Blaise'a. - W tym szczególnym dniu mija nam ee... dużo lat znajomości. Chciałbym podziękować Merlinowi, że miał mnie w opiece, kiedy Draco był wkurwiony. Pragnąłbym również złożyć wielkie gratulacje sobie, ponieważ to dzięki mnie on taki był. W trakcie twojego okresu to ja zawsze kupowałem ci czekolade i przynosiłem te damskie pieluchy. Mimo twoich zaprzeczeń, że wcale nie masz okresu, ja wiedziałem, że to co robię na pewno ci pomaga... Wiedz Draco Malfoyu, że jesteś moim najlepszym przyjacielem ziom. A teraz całuj portret kurwo.
- Jak mam kurwa całować jebany portret? - Wykrzykiwał Draco, wymachując rekami. - Przecież to jest jakiś dziad stary i to jeszcze namalowany.
- Chuj mnie to. - Prychnął chłopak. - Całuj dziada starego, namalowanego.
Mężczyzna na obrazie zaczął coś wkrzykiwać na temat obrazy majestatu, jednak reszta nie bardzo się tym przejmowała. Blondyn spojrzał na przyjaciela wzrokiem, który mógłby zabić. Zabini jedynie zaśmiał się dziko i wskazał palcem na usta Draco, a następnie na obraz w złotej ramie, stojący obok. Malfoy z wielką niechęcią wymalowaną na twarzy, podszedł w stronę portretu. Usiadł tuż przed nim, obracając się w stronę szczerzącego się Zabiniego.
- Ile miałbym wypić wódki, jeżeli tego nie zrobię?
- Dwa litry. Na raz. A teraz całuj dziada starego, namalowanego.
Reszta gry w butelkę przebiegła spokojniej. Jedynie Blaise dawał zadania w stylu "wejdź na żyrandol", przez co na ziemi leżało wiele rzeczy, których nie powinno tam być (m.in. żyrandol).
Kolejna część vixy zakończyła się podobnie jak poprzednio: brakiem alkoholu. Doświadczeni podróżnicy udali się po napój, ryzykując swoje życie i zdrowie...
CZYTASZ
vixa pixa draco wali 300
FanfictionElo mordy Tutaj wasz ulubiony Zabini! Robimy vixe na cześć mojego bromansu z Draco u nas u Ślizgonów Wszyscy sa zaproszeni Elo Draco Malfoy wali wiadro Przekleństwa, marihuana, alkohol itd