Rozdział 33

3.5K 131 46
                                    

-zainstalujcie sobie Wattpada i przeczytajcie sobie *tytuł*. - na chwilę się uspokoiłam i znowu wybuchłam śmiechem.

-tak to bardzo dobry pomysł. - powiedział suga przerywając swój śmiech.

-o mam pomysł poczytam wam jak chcecie.

-no dobra. - powiedziała jungkook i poszedł na dół a reszta za nim.

*
Przeczytałam im 4 opowiadania teraz kończyła 5.

-udałem się na na 20 piętro, wszedłem na dach i podziwiałem zachód słońca gdy zrobiło się ciemno a Seul pięknie rozjaśniły latarnie i inne świecące ozdoby spojrzałem ostatni raz na miasto NAZYWAM SIĘ MIN YOONGI! I SKOCZYŁEM.

-ej nie płaczcie. - ale to bylo piękne odpowiedział mi J-hope.

-khm ja mam takie pytanie. - wtrącił się jungkook. - dlaczego w każdym opowiadaniu robię za rozpieszczonego chuja i babiarza.

-tego to nie wie nikt. - zasmialam się. - jeszcze ktoś ma jakieś pytania?

-dlaczego ja robię za miłego i normalnego czasami geja? - zapytał Jin.

-tego też nikt nie wie. Suga gdzie idziesz?

-zrobić Ci herbatki bo pewnie cię gardło boli.

-dziękuję, bardzo boli.

-mogłaś powiedzieć że cię gardło boli byśmy sobie sami poczytali. - powiedział z pretensjami jungkook.

-przeżyje. - zaśmiałam się.

-jaka chcesz herbate?

-a jaka jest?

-zwyczajna, malinowa, pomarańczowa, z mango, czarna porzeczka, brzoskwinia.

-zwyczajna.

-nam też możesz zrobić. - odezwał się namjoon. Po dłuższej chwili każdy z nas siedział na kanapie i popijał swoją herbatkę ja siedzialam wtulona w suge.

-zobaczymy jakiś film? - zaphtalam i podniosłam głowę do górę żeby spojrzeć na wszystkich.

-czemu nie. - powiedzial J-hope.

Jungkook zaczął szukać jakiegoś filmu na netflixie a moje powieki robiły się coraz cięższe.

***

Obudziłam się w pokoju sugi, właściciele leżał obok mnie. Podniosłam się i przyglądałam się chłopakowi w jego rysy twarzy i lekko opadające kosmyki włosów na czole. Przybliżyłam się do yoongiego i pocałowałam go delikatnie w usta a suga zaczął się budzić.

-takie pobudki mogę mieć codziennie. - wymruczał i zaczął pogłębiać pocałunki.

-od teraz śpisz tylko i wylacznie w moim pokoju.

-dobrze. - uśmiechnęłam się szeroko i pocałowałam kolejny raz chłopaka.

-masz mój telefon. - podał mi swoją własność wczeaniej ja odblokowywując. - zaraz przyniosę ci tak dobre śniadanko.

-naleśniki.

-no ba.

-weź się ubierz nie będziesz popylał w samych bokserkach.

-mieszkamy tu i mogę robić co chce i chodzić w czym chce a poza tym to ty mi wzięłaś bluzke.

-ja!?

-wczorajszym jak cie niosłem na górę i kazałaś mi oddać swoją bluzke bo ci było nie wygodnie w swoich ubraniach i w dodatku chciałaś żebym ciebie przybrał.

-posłuchałeś mnie?

-tak.

-ale ja oprócz tej bluzki mam tylko majtki.

-idę robić ci to śniadanie.

-suga! - wzięłam pierwszą lepszą poduszke i chcualam rzucić nią w  chłopaka ale niestety szybko wyszedł z pokoju. Wzięłam telefon sugi do ręki i zainstalowałam jakąś grę na ten czas. Gra mnie tak wciagneka ze nie wiedziałam kiedy minęła godzina. Suga wszedł do pokoju z tacą pięknie pachnących naleśników z bitą smietaną i owocami.

-jest porcja dla mnie i dla ciebie ale jakby Ci było mało to mów. Przepraszam że tak długo ale zrobilek więcej żeby reszta miała już prawie gotowe śniadanie.

-spokojnie. - uśmiechnęłam się i zaczęłam zajadać pyszności. - jeju jakie to jest dobre. - zachwycałam się przyrządzonym jedzeniem.

-nie przesadzajmy. Sprawdź która godzina. - wzięłam telefon który był blisko mnie i spędziłam godzinę.

-prawie 14.

-coooo.

-noooo. Wstaliśmy późno, jeszcze leżeliśmy a potem robiłeś godzinę śniadanie.

-Lisa jak coś to mnie, kooka i rapa nie będzie kilka godzin.

-dlaczego?

-wytwórnia te sprawy. W sensie to nagranie.

-a.

-jak teraz będziesz u mnie spała to nie  będziesz w sumie orzbywaka w tamtym pokoju dlatego możesz swoje ubrania dać do mojej szafy w której już zrobuken miejsce.

-ym no dobra. Idę zanieść ta tacę z talerzami.

-nie wiem czy wiesz ale tak bluzka nie jest nie wiadomość jak długa.

-no i?

-no i to że jak oni cię zobaczą to im stanie a poza tym nie będziesz paradowała z gołą dupą.

-nie przesadzaj. Chcesz kawę?

-tak. - po słowach chłopak wyszłam z pokoju i udałam się na dół. W kuchni zastałam prawie wszystkich.

-hejo. - powiedziałam ciepło.

-fajnie wyglądasz. - pochwalił mnie jungkook.

-dzięki. - lekko się zaczerwieniłam. - gdzie są kapsułki do ekspresu?

-na dole w środku. - powiedział Jin. Schyliłam się i to był mój błąd.

-Lisa! - krzyknął suga i szybko do mnie podbiegł zakrywając mój tył.

-ja was na chwilę przepraszam. - powiedział Kook i gdzieś poszedł.

-mówiłem?

-mówiłeś.

-idź na górę się przebrać.

-ah no dobra. - na schodach usłyszałam tylko jak Jin zadawał sudze pytanie.

-o której wy tam jedziecie i jest to te same miejsce?
____________________________________

Witam, przepraszam ze nie było rozdzuqlu bardzo długo ale postaram się coś jeszcze jutro napisać.
Czekaja bo będą akcje.

Tak btw to co dziennie przychodzi mi do głowy pomysł na nowe opowiadanie mam już jakieś 5 więc czekajcie bo może będę pisała to I tamto ale jeszcze nie wiem. Wiem tylko ze jako pierwssy poleci tasiemiec bo obiecałam jednemu ludziowi.

Miłego wieczoru/dnia pamiętajcie żeby wdychać czysty tlen.

⭐+💬=motywacja.

(przepraszam za błędy)

|Kupiona|BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz