Rozdział 4

416 26 2
                                    

Najedzona poszłam pod prysznic. Wczoraj nie byłam w stanie. W sumie sama się sobie nie dziwie. Ilość alkoholu którą wczoraj wypiłam była moim rekordem. Ciepła woda która spływała po moim ciele była kojąca. Ciągle zastanawiałam się nad słowami Kobyła. Mówił serio? A może przemawiał przez niego alkohol i mózg w spodniach. Każdy chce zaliczyć nową. Chociaż tego nie rozumiem. Jak na razie postanowiłam ze nic Iwonie na ten temat nie powiem.

Mimo że zkacowane, umówiłyśmy się na kolejny melanż, przecież jest sobota. Tym razem miałyśmy najpierw zaprawić się na domówce a po tem do Ibizy*. Ani ja, ani Iwona nie jesteśmy pełnoletnie, Iwona ma 17 a ja 15, ale jeden z bramkarzy zna Iwonę i wie ze nieodpowiedniego towarzystwa ze sobą na imprezę nie zabierze. Co więcej Iwona częściej bawiła się ze starszymi jak z młodszymi. Chyba jestem jedyną, która jest młodsza i z nią imprezuje. Iwona preferowała raczej ludzi w swoim wieku i starszych. Potrafiła nawet bawić się z rodzicami swoich znajomych. I czasami wolała z nimi spędzać czas niż z ludźmi w swoim wieku. Ona raczej nie była jak inni nastolatkowie. Była dojrzalsza.

Kiedy doszliśmy do mieszkania Pauli, w którym miała odbyć się domówka, przystanełyśmy jeszcze na chwilę. Zmierzyłyśmy się na wzajem, tak aby sprawdzić czy wszystko jest w należytym porządku.Włosy, ubrania, makijaż. Wszystko idealnie.

Większość gości już była. Ja bawiłam się z Iwona z racji tego że na wspólnej imprezie nie byłyśmy już jakiś rok. Tańczyłyśmy, piłymy. Gości było mnóstwo. Do tej pory nie wiem jak zmieścił się w mieszkaniu Pauliny.

-Ej, idę się napić. Idziesz ze mną? - spytała mnie Iwona.

-Nie wole potańczyć. Po za tym nie chce za dużo pić. Chcę coś zapamiętać z mojego pierwszego pobytu w Ibizie.- zaśmiałam się do Iwony. Ona odwzajemniła mój śmiech i poszła do kuchni zrobić sobie drinka. Ja zostałam na parkiecie. Kiedy tańczyłam poczułam nagle że ktoś przytula mnie od tyłu. Odwróciła się i zobaczyłam Marcina**.

-Co ty wyprawiasz?!

-Chodź może na zewnątrz. Tam Ci wszystko spokojnie wytłumaczę.

*** *** *** *** *** *** *** *** *** *** ***

Ibiza* = Dyskoteka w okolicach Ostródy/Brodnicy.

Marcin** = Prawdziwe imię Kobyła.

Krótki ale jest. Mam nadzieje że chociaż jedna osoba czyta te wypociny.

Jak zawsze chce przeprosić za jakiekolwiek błędy ortograficzne czy interpunkcyjne.

Wakacyjna miłość.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz