#MegaOut czyli Megatron x Knockout

2.9K 42 86
                                    

~~~
Hey mordeczki!
Witam w piątym Lemońku
Lemońek z dedykacją dla WeronikaWojtakowska
Miłego czytania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
~~~

_Pov Knockouta_

-STARSCREAAM! -siedząc w Medbay nawet tutaj słyszałem jak Lord drze się na Komandora.

Zaśmiałem sie cicho pod nosem i dalej czyściłem swoje narzędzia. Nagle ni stąd ni zowąd wpadł do mojego zakątku medycznego Pan i Władca.

-Knockout! Gdzie się ukrywa Starscream!?

Ukłoniłem się.

-Witaj Lordzie, nie mam pojęcia dzisiaj go u mnie jeszcze nie było.. -popatrzyłem do góry na jego majestat.
-Jak przyjdzie powiadom mnie! A jak go ukrywasz i ty oberwiesz i on! -warknął.

-Może Lord sobie przepatrzeć zakątek, nie ma go tu! -podparłem ręce po bokach.

-Powiedzmy, że ci ufam.. -fuknął.

Przejrzał salę i wyszedł a ja kręcąc głową powróciłem do poprzedniej czynności. Czyściłem sobie w spokoju skalpel gdy zza lady wypadł Screamer a ja upadłem na tyłek gubiąc narzędzie.

-Idioto mądry jesteś! -wrzasnąłem.

-Cicho bądź, proszę kryj mnie przed Lordem.. -zatrząsł się i podszedł mi pomóc wstać.

-Nie chce dostać po karoserii, wiesz jak uwielbiam być czysty!

-Shh.. -przyłożył mi dłoń do ust.

Szarpnąłem się i uderzyłem go w procesor.

-Nie zaczynaj z medykiem komandorze bo skończysz marnie.. -warknąłem.

-Kryj mnie.. -potarł obolałe miejsce.

Zobaczyłem kątem optyki że ma kilka blizn na brzuchu, panelu i twarzy. Teraz pod lampę operacyjną wszystko było widoczne. Złapałem go za rękę i podniosłem na stół.

-Megatron ci to zrobił? -potarłem kciukiem jego zarysowany polik.

Syknął cicho z bólu. Złapałem za spawacz i za leki przeciwbólowe. Zakryłem w miarę jego rany i podałem mu jego dzienną dawkę jedzenia. Gdy go przypilowałem ze zjedzeniem połowy kostki mogłem spokojnie wyjść z Madbay. Skierowałem się na mostek ściskałem dłonie w pięści. Przeszedłem przez drzwi do prawie pustego Centrum Nemezis.

-Kogo..szukasz? -wydukał Soundwave.
-Lorda, ale widzę że dalej szuka Starscreama.. -warknąłem.

Odwróciłem się i wpadłem we władce.

-Knockout mam nadzieję że masz dla mnie informacje o Komandorze.. -ścisnął ręce na moich ramionach i podniósł mnie do góry.

-Mam! Zostaw go w spokoju! -próbowałem kopnąć go w brzuch. -Jest cały roztrzęsiony i porozdzierany!
-Tak? Czyli go schowałeś u siebie.. -zaczął iść ze mną do przodu.

-Nie schowałem sam przyszedł! -szarpałem się.

Znalazłem się nad jego tronem i zostałem chamsko na niego rzucony. Zwinąłem się lekko z bólu serwokręgosłupa i popatrzyłem na niego swoimi optykami.

Lemońki z Transformers ( ͡° ͜ʖ ͡°)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz