Józef x Cezar

254 19 5
                                    

Szum i zapach męskich perfum, to jedyne rzeczy jakie mogłem wyczuć w tamtym momencie. Ignorując grę młodego eksperta skrzypiec. Mając zaledwie dwadzieścia lat mężczyzna zachwycał umiejętnościami, jakie trudno zdobyć nawet po trzydziestu latach ciągłego treningu. Był to  urodzony geniusz, który miał wszystko czego zapragnął poprzez swą urodę oraz dobre stanowisko. A za tym "idealnym panem" jestem ja. Przeciętny menager, który większość tego  co robię lub mam  jest, lekko mówiąc pożyczone, lecz na jedyną rzecz, na którą nie mogę narzekać jest moja praca. Wymaga ona ode mnie minimalnej kreatywności. Ostatnio, nie pamiętam kiedy dokładnie, dodałem coś od siebie i wszystkim się tak spodobało, że dostałem awans. Po tym miałem więcej pewności siebie więc zacząłem częściej rozmawiać z Caesar'em((osobiście nw jak to sie pisze)) (tym skrzypkiem). Całkiem miły jest, gdyby nie to, że jest strasznym narcyzem. Gdziekolwiek by nie poszedł zawsze łażą za nim laski, co mnie troszkę (tylko odrobinę) irytowało. Nie chciałem nikomu mówić bo znowu by były jakieś plotki a ja chciałem tylko spokojnego życia. Jakby tak pomyśleć to długo się znamy, nie mogę mówić o przyjaźni ale na pewno jesteśmy kolegami. Gdzieś z tyłu głowy pojawiła się myśl, że zazdroszczę dziewczynom, które z nim przebywały. Oczywiście jestem outsiderem wiec nie ma mowy o klejącej się rozmowie. Chce do domu. Za dużo ludzi. Tak też zrobiłem, potrzebuję chwili odpoczynku. Szybki prysznic, kolacja i spanko. Obudziłem się słysząc piękna muzykę, otworzyłem oczy i ujrzałem blondyna w garniturze, zauważając ze się obudziłem powoli zaczął podchodzić w moją stronę, usiadł na łóżku i zaczął się bawić moimi włosami. Podniósł mój podbródek i patrzył się prosto w oczy, było to jak hipnoza. Przejechał kciukiem po moich wargach przez co zrobiłem się wyrażane czerwony. Caesar zauważywszy moje reakcje zaczął smyrać (kocham to słowo xD) mój brzuch, patrząc na mimikę chłopaka poczułem lekkie podnieceni. Zamknąłem oczy i dałem się ponieść wodzą wyobraźni, słysząc szept blondyna, lądujący prosto do moich uszu, zacząłem się rozpływać. Nagle poczułem coś ciepłego na moich wargach, otwierając oczy nie mogłem zauważyć już nic. To wtedy zdałem sobie sprawę że to sen.

Kolejne noce były tylko lepsze.







--------------------------------------

przepraszam ale nie pokrywam kosztów zniszczonego wzroku :)

ogólnie to "historia" napisana dla @angohasamango 

bede pisac jojo na zamówieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz