Wyszłam z mojego pokoju, po czym skierowałam się do lokum blondynki. Zapukałam do drzwi i po chwili Temari otworzyła mi z uśmiechem.
- Wchodzi [t/i] nie krępuj się. - pokój najstarszej z Sabaku niby był wyglądem podobny do mojego, ale jednocześnie był o wiele przytulniejszy, gdyż uczyniła go swoim.
Na jej biurku stał laptop, który był cały obklejony uroczymi naklejkami, zaś nad nimi wisiała tablica korkowa na której było pełno zapisek, celów i zdjęć. Stojąca obok toaletka była cała obłożona różnymi kosmetykami, od kolorowych palet, po ciemne pomadki. Na parapecie leżało mnóstwo książek i zeszytów. Niektóre dalej były otwarte co wskazuje na to, że jeszcze przed chwilą się uczyła.
Na łóżku miała pełno różnorakich kolorowych, puchatych poduszek, do tego po całej jego długości było rozrzucone pełno ubrań.
W końcu spojrzałam na szafkę nocną na której stał bukiet kwiatów. Podeszłam do niego bliżej i spostrzegłam kartkę wystającą z nich. Złapałam ją w rękę i przeczytałam krótką notkę "Dla najbardziej upierdliwej baby, Shikamaru". Rozszerzyłam zaskoczona oczy, że też ten leń sobie kogoś znalazł. Odwróciłam się w stronę dziewczyny, która właśnie nakładała puder na policzki.
- Nigdy bym nie pomyślała, że Shikamaru dałby radę sobie kogoś znaleźć. - powiedziałam, po czym spojrzałam na dziewczynę, która rozszerzyła oczy i jestem pewna, że się zarumieniła, ale przez podkład nie było tego widać.
- N-No tak jakoś wyszło... - odparła z zakłopotaniem, odwracając wzrok.
- Spokojnie, nie masz się czego wstydzić. - uśmiechnęłam się do dziewczyny pocieszająco. Postanowiłam zmienić temat, gdyż było widać iż Temari, nie czuła się zbyt swobodnie rozmawiając o tym. - Rozmawiałam z Hinatą i Naruto, chcielibyśmy się spotkać w weekend, stąd moje pytanie. Chcecie do nas dołączyć? - zapytałam, patrząc na blondynkę badawczo.
- Pewnie! Bardzo chętnie się z nimi spotkam. Dawno ich nie widziałam. - powiedziała, patrząc na mnie z gwiazdkami w oczach, po czym ostatni raz się przeglądnęłam w lustrze. - No dobra, jestem gotowa. Możemy iść.
Kiwnęłam głową i udałyśmy się w kierunku stołówki, prowadząc przyjemną pogawędkę w jej czasie. Podczas drogi dołączyli do nas Gaara i Kankuro z czego głównie odzywał się ten drugi.
- Ale [t/i] uwierz mi! Naprawdę ich wszystkich rozwaliłem! - powiedział, kiedy zanegowałam jego dość niewiarygodną historie w której rzekomo rozwalił kilku napakowanych gości.
- Jak zazwyczaj bym go wyśmiała i powiedziała, że ściemnia to teraz muszę to potwierdzić, ponieważ wtedy mnie uratował przed tymi osiłkami. Gdyby nie to, że tamtego wieczoru po mnie wyszedł możliwe, że bardzo źle by się to skończyło. - popatrzyłam zaskoczona na dziewczynę, myślałam, że to puste słowa, a wychodzi na to, że chłopak naprawdę był tak silny jak mówił.
- No no, myślałam, że jedyne co tu jest to zwiędły flak. - poklepałam go po ramieniu, na co się naprężył i zaczął mi mówić żebym teraz poklepała, bo wtedy go wzięłam z zaskoczenia.
Więc tak właśnie minęła nam kolacja, na śmiechach i żartach. Pomimo tego jak krótko tutaj byłam czułam się jak w domu, wreszcie akceptowana, a nie wyśmiewana i zawsze z boku, dlatego nawet nie zauważyłam jak szybko minęły mi dwa tygodnie i już jechaliśmy pociągiem do Konohy w dobrych humorach.
Gdy tylko wysiedliśmy z pociągu, zauważyłam biegnących w naszą stronę Naruto i Hinatę, którzy złapali mnie w niedźwiedzi uścisk i nie chcieli z niego wypuścić.
- Też za wami tęskniłam. - powiedziałam, patrząc im w oczy, jednak szybko odwracając wzrok od Naruto. Widziałam w jego błękitnych oczach pytanie i nadzieję, a ja dalej nie znałam odpowiedzi.
CZYTASZ
A co mnie obchodzi że jesteś Uchiha?! || Sasuke x Reader (Wolno Pisane)
FanfictionNie umiem w opisy i to się nie zmieni. Jeśli chcesz wiedzieć o co chodzi od tego masz tytuł. #106 w Sasuke - 11.05.2018 #222 w naruto - 13.05.2018