Godzina 12.00. Mam jeszcze godzinę zanim przyjdzie dyrektor. Postanowiłam, że skończę czytać książkę, którą ostatnio kupiłam, ale zanim zdążyłam przeczytać dwie strony moje powieki stały się bardzo ciężkie i odpłynęłam w objęcia Morfeusza.
- Ej ...... czekaj! - krzyknęłam do chłopca w czarnych włosach, ale on się zaśmiał i skoczył łapiąc się gałęzi, chwilę później się na nią wspinając - ...... to nie fair! Ja też chce!
- Chodź [t/i], pomogę Ci! - wziął mnie na ręce i delikatnie posadził obok siebie na gałęzi - Tylko mocno się trzymaj. Nie chcę żebyś spadła.
- Tak!
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Przetarłam oczy i sprawdziłam szybko w lustrze czy wszystko jest na swoim miejscu po czym ruszyłam otworzyć drzwi. Po drugiej stronie stał dyrektor, który się pocieszająco uśmiechał. Delikatnie oddałam ten gest i razem ruszyliśmy w stronę klasy.
Weszliśmy do odpowiedniego pomieszczenia i pomimo moich obaw przywitały mnie życzliwe spojrzenia i szczere uśmiechy. Byłam tym bardzo zaskoczona i gdyby nie to, że dyrektor zaczął mówić to stałabym i patrzyła na ten niesamowity widok.
- To jest [t/i] [t/n], przybyła do nas z Konochy. Mam nadzieję, że ciepło ją przyjmiecie. Temari, czy mogę na Ciebie liczyć abyś oprowadziła nową koleżankę po szkole? - zapytał, patrząc na blondynkę z dwoma kucykami.
- Oczywiście. - lekko się podniosła, uśmiechając się miło.
- W takim razie możesz z nią usiąść [t/i]. - powiedział po czym skierował się do wyjścia - Do widzenia.
- Do widzenia. - odpowiedzieliśmy chórem, wstając ze swoich krzeseł.
Spojrzałam nieśmiało na blondynkę, która uśmiechnęła się do mnie pokrzepiająco i rzekła:
- Niby już wiesz jak się nazywam, ale wolę Ci się przedstwić osobiście. Jestem Temari Yamamoto (nie wiem jak się nazywała przed małżeństwem, więc daję jej jakieś randomowe nazwisko). Miło mi Cię poznać. - uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie, na co nieśmiało odpowiedziałam:
- Jestem [t/i] [t/n] i mi również miło Cię poznać. - delikatnie odpowiedziałam na jej gest i skupiłyśmy się na lekcji.
Podczas oprowadzania po szkole Temari również streściła mi krótko i ciekawie historię szkoły, a na końcu razem ze mną podeszła do dwójki chłopaków. Jeden miał czerwone włosy, drugi brązowe. Czerwonowłosy nie miał brwi, za to widniał na jego czole jakiś dziwny znak, ale możemy to pominąć. Brunet gdy nas zauważył zaczął się rumienić, w sumie był dość przystojny (Kankuro wygląda tak jak w mediach, bez tych pasków, itd., więc wygląda o niebo lepiej).
- [t/i] to są moi bracia. Z czerwonymi włosami Gaara, zaś ten drugi to Kankuro. - pomachałaś im delikatnie i powiedziałaś.
- Cześć, jestem [t/i], pochodzę z Konohy i dzisiaj przeniosłam się do tej szkoły. Miło mi was poznać. - uśmiechnęłam się lekko, co oni odwzajemnili.
- Z Konohy? Czyli znasz Naruto? - zdziwiło mnie pytanie czerwonowłosego, ale odkiwałam twierdząco głową - Czyli to ty jesteś tą dziewczyną o której tyle opowiadał.
- E-eh? Naruto coś o mnie mówił? - byłam dość skołowana, wygląda na to, że oni wiedzą o mnie dość sporo, a ja nawet nie wiedziałam, że Naruto ma tutaj znajomych.
- Dużo, bardzo dużo. - wtrącił Kankuro - Ale jak zazwyczaj wszystko wyolbrzymia, to tym razem mówił prawdę. - spojrzałam na nich w lekkim zdziwieniu, bo nie wiedziałam czy to była obelga, czy też komplement. Muszę potem o to zapytać Naruto.
- Dobra, skończmy mówić o mnie. Chętnie się dowiem czegoś o was. - Temari w tym momencie się złapała za głowę, ponieważ wiedziała, że teraz nastąpi jakże długi monolog Kankuro o tym jaki jest zajebisty.
- Dobra, przymknij się. - walnęła go w tył głowy wkurzona Temari i zwróciła się w stronę czerwonowłosego - Gaara ty też coś o sobie odpowiedz, tylko krócej niż Twój braciszek.
- Yy co ja mogę o sobie powiedzieć? Lubię mało rzeczy, a nie lubię dużo rzeczy. - Temari walnęła się z otwartej dłoni w czoło, a ja się zaśmiałam. Dziwne. Nie spodziewałam się, że ta szkoła będzie taka świetna.
- Mnie już znasz, więc nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Cię teraz po szkole na kawę. Ja stawiam!
- Dzkękuję za zaproszenie, chętnie skorzystam.
- Ja też idę! - dołączył się Kankuro.
- Debil, pozwolę Ci pójść jeśli Gaara też pójdzie. Przecież nie będziesz siedział z samymi dziewczynami. - spojrzała na niebieskookiego wyczekująco. Ten po chwili prychnął pod nosem i powiedział "jak chcesz, co mnie to" - Czyli ustalone! Chcesz się iść przebrać lub coś zabrać z pokoju?
- Pójdę się przebrać. Zaczekajcie na mnie przed szkołą. - powiedziałam i ruszyłam w stronę mojego pokoju.
Ta szkoła wcale nie jest taka zła. Coś czuję, że powinnam podziękować Sakurze.

CZYTASZ
A co mnie obchodzi że jesteś Uchiha?! || Sasuke x Reader (Wolno Pisane)
FanficNie umiem w opisy i to się nie zmieni. Jeśli chcesz wiedzieć o co chodzi od tego masz tytuł. #106 w Sasuke - 11.05.2018 #222 w naruto - 13.05.2018