Rozdział 3

2.5K 69 22
                                    

Weszliśmy do pokoju a chłopak od razu po zamknięciu drzwi, rzucił mnie na łóżko i kierując się w moja stronę, zaczął ściągać swoją bluzkę, usiadł mi na biodrach, po czym gdy uporał się z swoją górna częścią stroju wyrzucił ja gdzieś za siebie. Złapał moja bluzkę i zaczął ją ze mnie ściągać, nie trwało to długo, a ona znalazła się gdzieś za nim.

- Ale ty chudy można policzyć ci wszystkie kości, jesz ty w ogóle coś ? - spytał się z zaciekawieniem.

- A że byś wiedział, że jem - prychnąłem - będziesz tyle gadał czy w końcu zaczniesz? - zacząłem drażnić chłopaka by odszedł od tematu.

Nim coś jeszcze powiedziałem chłopak złapał mnie za podbródek i przyciągnął do siebie łącząc nas w pocałunku, był namiętny i agresywny. Trwał dopóki nie brakło nam tchu, gdy odkleiliśmy  się od siebie chłopak wstał i złapał mnie za biodra podnosząc mnie przy tym, obwinianemu nogi wokoło jego okolic bioder a ręce zaplotłem  na jego szyi, brunet wgryzł się mocno w moją szyje, robiąc mi raz na jakiś czas malinkę. Jego ręce widniały na moich pośladkach, zaciskał je mocno. Położył  mnie  znów na łóżku po tym gdy zdecydował, że moja szyja i obojczyk są już wystarczająco czerwone, kolejny raz zawisł nad mną i zaczynajac od szyji zjeżdżał językiem w dół do dolnych części mojego ciała, przechodziły mnie dreszcze podniecenia, chciałem to zrobić i to nawet bardzo, jego język schodził tak powoli co jakiś czas składając na mojej skórze pocałunki. Dotarł już do spodni rozpiął  delikatnie mój suwak gdy miał już ściągać spodnie usłyszałem huk.

-K*RWA DANIEL! - z drzwi wparował mężczyzna z krzykiem - CO TY ZNÓW ODPIERDALASZ ?! - chłopak  nachylający się nad moim spodniami, westchnął wściekłe.

- Mi też cię miło widzieć Adrien - podniósł się ze mnie i spojrzał na chłopaka - czemu zawdzięczam ci wizytę w tak nieodpowiednim momencie ?

- Nieodpowiednim ?! Ciebie nie powinno tu nawet być a co dopiero z jakimś facetem w łóżku! - opieprzał chłopaka, ehhh nienawidzę takich sytuacji już kilka razu mi się zdarzało ze jakie chłopak ze mną flirtował a jego partner go opieprzał i rzucał się potem na mnie z zębami.

- To jest moje życie i będę robić to co mi się żywnie podoba - westchnął, odsunął się od mnie schodząc z łóżka i robiąc kilka kroków do przodu, schylił  się podnosząc nasze bluzki, znów do mnie podszedł podając mi ją  - sorki kicia, ale tym razem nie wyjdzie z numerku, następnym razem - puścił oczko - ale za samą twoja fatygę i za ślady dam ci połowę  kasy - odpowiedział sięgając z tylnej kieszeni portfel wyciągając z niego dwa banknoty o wartości 150 zł  i mi podał. Uśmiechnąłem się lekko.

- Rusz te swoje cztery litery i idziemy! - wydarł się.

- Odwieziemy go - stwierdził Daniel, chłopak w drzwiach  nie miał nic do powiedzenia po prostu prychnął i czekał aż się ubierzemy. Gdy się już ogarnęliśmy, spojrzał na mnie i powiedział - idziemy ? - kiwnąłem głową , podnoszac róże, wyszliśmy z pokoju.

Za drzwiami stał ów Adrian opierając się o ścianę przed pokojem, nic nie powiedział, poszedł bez słowa. Zeszliśmy na dół, a brunet oddał klucze w recepcji. Wychodząc z hotelu zauważyłem czarne BMW, chłopacy podeszli do samochodu, szedłem za nimi. Brunet otwarł drzwi i pokazał dłonią bym wszedł do środka, zrobiłem to, on usiadł obok mnie i zamknął drzwi, drugi usiadł na miejscu kierowcy, a na miejscu pasarzera siedział jakiś chłopak, było ciemno nie widziałem twarzy.

- Coś ty znów zrobił Daniel - usłyszałem nie słyszalny do tąd głos, przeszły mnie ciarki. Był to chłopak siedzący obok Adriana

- Pf.

Adrien się tylko spytał gdzie mieszkam, po czym w aucie zapanowała totalna cisza. Czułem się niezręcznie, gdy dojechaliśmy na miejsce, gdy miałem wyjść z auta i podziękować za podwózkę, poczułem że ktoś mnie łapie za nadgarstek.

- Jeszcze raz przepraszam za tą sytuacje - Daniel posłał mi delikatnie rozczarowany uśmiech, słodko.

- Serio nic się nie stało - odpowiedziałem szybko chłopakowi - Jak co to pisz, dziękuje za podwózkę, narazie.

- Jasne, Hey - uśmiechnął się i mnie puścił. Odwzajemniłem uśmiech, idąc przez chodnik odwróciłem się delikatnie patrząc w stronę auta dosłownie na sekundę widząc jak Adrian odwrócił się do chłopaka z tylu i zaczął coś do niego mówić, zapewne opieprzał go.

Odwróciłem się i wszedłem do domu, zamykając drzwi, odwróciłem się plecami do nich i zsunołem  się po nich na dół łapiąc się za głowę.

- K*rwa...  - zaśmiałem się, siedziałem tak chwile po czym wstałem i ściągnąłem buty. Poszedłem w stronę łazienki.

Naprawdę miałem ochotę się z kimś przespać, nawet nie o kasę chodziło, miałeś straszna chcice, na pieszczoty i coś lepszego niż spuszczanie się mi do buzi, eghhh. W sumie zazdroszczę Danielowi, ma osoby które za nim pójdą by nie popełnił błędów, ja już takiego kogoś od dawna nie mam... nie przejmuje się tym, chce skończyć szkole i dopiero potem się tym martwić, a o partnerze już totalnie nie myśle, nie są potrzebni tylko ranią i wykorzystują. Wszedłem do łazienki i ściągnąłem bluzkę, spojrzałem na sobie w lustrze.

- Japie***le - jak ja mam to ukryć ?! - krzyknąłem w myślach, widząc zaczerwienioną szyje i obojczyk. Westchnąłem, odkręciłem kran, podłożyłem ręce pod strumień wody i gdy je umyłem nabierając wody która się na nich zgromadziła obmyłem sobie twarz. Następnie poszedłem w stronę swojego pokoju i od razu po przebraniu  położyłem się spać.

Time spik *

I znów poniedziałek, przez weekend nie zrobiłem nic ciekawego, mama wróciła do domu, na szczęście zakryłem szyje na tyle, że nic nie zauważyła, w wolnym czasie się uczyłem. Chciałem nawet poszukać sobie kogoś na numerek bo nadal w jakimś stopniu miałem chcice, ale straciłem chęci, gdy pisząc z jakimś typkiem od fetyszy stóp odechciało mi się czegokolwiek. Będąc już w szkole wchodząc do klasy, spojrzałem się na swoją ławkę i do niej podszedłem by na niej usiąść. Położyłem głowę na niej i czekałem na dzwonek.

Szkolna Męska  DziwkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz