8. Specjalna szkoła ?

740 37 1
                                    

Można powiedzieć, że nic mi się niesniło... Myślę, że ciemność w moim śnie była snem. Otworzyłam oczy. Prawdziwą przyczyną obudzenia mnie był śpiew ptaków. Obróciłam się na drugi bok i lekko wyjrzałam przez okno. Firany były odsłonięte. Na gałęzi siedziały dwa piękne ptaszki. Jeden śpiewał piękne pieśni, a drugi ich słuchał

- To ja i Jungkook - zaśmiałam się.

Kiedy mój wzrok przyzwyczaił się do jasności, powoli wstałam. Podeszłam do szafy. Otworzyłam ją. Przeraziła mnie ilość ubrań. Wszystkie były ładne. Na pewno moje ? Najwięcej miałam spódniczek. Wzięłam czarne dżinsy i czarną bluzkę z krótkim rękawem.

Na stoliku nocnym leżała karteczka.

Dzisiaj zadbamy o twoją edukację. Idziemy złożyć do pewnej szkoły papiery. Ubierz się elegancko i dużo się uśmiechaj.
PS. Elegancko czyli czerwoną spódniczkę w kratkę i białą bluzkę najlepiej z długim rękawem.

~ Twoja Unni

Głośno wschnęłam i wróciłam się do szafy. Wybrałam to co mi starsza pani kazała. Wykonałam wszystkie ważne czynności i ruszyłam na korytarz. Napotkałam sprzątaczkę.

- Dzień dobry Panienko Soo - przywitała mnie.

- Dzień dobry - uśmiechnęłam się - Wie pani gdzie znajdę panią Moosii ?

- Niech Panienka pójdzie do pokoju dziennego. Możliwe, że tam jest.

- Dzienkuje - odpowiedziałam i poszłam w stronę schodów. Miałam już mały zarys zamku. Pokój dzienny znajdował się obok kuchni. Tam jedliśmy wczoraj kolację. Dalej nie wiem gdzie Jungkook ma pokój.

W salonie dziennym była już Unni. Rozmawiała z kucharką.

- Nie spieszy nam się - orzekła.

- Dzień dobry - przywitałam ją.

- Zjedzmy. Dzień dobry.

Usiadłyśmy przy stole. Kucharka roztawiła ryż. Były też dwa łagodne sosy. Ja jednak na śniadanie owych niepreferuje.

- Dzisiaj załatwimy papiery do szkoły. To nie będzie normalna szkoła.

- Specjalna szkoła ?

- Specjalna... To brzmi jakbyś co najmniej była niepełnosprytna umysłowo. To szkoła dla monarchy. Chodzą do niej dzieci władców wszystkich wysp, dzieci najważniejszych urzędników i osób wpływowych. Ty też tam będziesz chodziła, tylko że... Żadnemu uczniowi niemożesz powiedzieć, że jesteś ukochaną Króla Uniji. Raczej nie powinni się ciebie pytać.

- A jak to wygląda ? - drąyżłam temat szkoły.

- Szkoła jest tylko 4 dni w tygodniu, nie 5 jak w normalnej. Znajduje się w centrum królestw. Mają ładne mundurki. Sama zobaczysz.

***

Ruszyłyśmy. Unni jechała bardzo szybko. Bardzo szybko także znalazłyśmy się na miejscu.

- Szef prosił bym się do 15 wyrobiła bo dzisiaj tylko do tej godziny ma urząd. I chce z tobą spędzić czas.

- Tak - kiwnęłam głową.

Zza lasów ukazał się specyficzny budynek. Był na odludziu.

- Wysiadamy - sama wysiadła z pojazdu. Zrobiłam to samo.

Na samych drzwiach przywitała nas starsza pani. Unni szybko wyjaśniła mi, że to dyrektorka. Szybkim tempem przeszłyśmy szkołę. Dopiero w gabinecie dyrektorki zatrzymałyśmy się.

- Więc na ostatni rok nauczania będziesz uczęszczała do naszej szkoły - szybko mi wyjaśniono, że niema potrzeby bym dłużej chodziła i to niebezpieczne - za tydzień rozpoczniesz swoją naukę - podsunęła karteczkę Unni - To są namiary - Unni kiwnęła głową.

- Mamy już zrobine między innymi i te - prztaknęła i wzięła karteczkę do ręki.

- Do jakiej klasy pójdę ? - wyrwałam się z milczenia.

- Do 8£

**** Dosyć szybko to poszło.
Wsiadłyśmy do pojazdy. Dopiero kiedy starsza włożyła kluczyk do stacyjki marna cisza zniknęła.

- Wiesz... - zaczęłam. Kobieta odpliła auto - Naprawdę szybko nam dzisiaj poszło...

- Wiesz... Szef specjalnie do mnie przyszedł z prośbą bym szybko to ogarnęła. I wiesz co ? - zaciekawiłam się - pójdziemy o 15 przed zamek w mieście, urzędowy. Niespodziankę mu zrobisz. Na pewno się ucieszy.

Kiwnęła głową na "tak".

Auto zaparkowałyśmy na tyłach. Weszłyśmy także tylnim wejściem. Z tyłu stała ochrona, ale na widok Unni przepóściła nas.

- Tutaj - wskazała na drzwi - ale nieotwieraj ich. Nikt nie chce kłopotów

Była mała szpara która dała mi widok na tron. W końcu go zobaczyłam. Jungkook wyglądał bardzo seksownie. Miała bardzo poważną minę. Na zegarze wybiła godzina 15. Pracownicy pokłonili się królowi, a ten zszedł. Szedł w moją stronę, w stronę drzwi. Podbiegłam spowrotem do Unni.

- Idzie ?

Kiwnęłam głową na tak.

Drzwi się otworzyły. Jungkook wszedł. Starsza ukłoniła się. Mężczyzna szybko podszedł do mnie i mnie przytulił.

- Hej - szepnął mi do ucha. Objęłam go mocno. Po dłuższej chwili mnie puścił - Moosii możesz wracać, Soo wróci ze mną.

Jungkook miał na sobie elegancki garnitur. Był to jego "urzędowy ubiur".

Unni ponownie się ukłoniła i odeszła.

- Chodź - złapał mnie za rękę i prowadził. Niemiałam pojęcia gdzie. Byłam tutaj pierwszy raz.

Ochrona pokłoniła się Gguk'iem. Otworzyli drzwi i zamknęli za nami.

- Przebieralnia ? - zdziwiłam się.

- Niemyśl sobie nic złego - jego konciki ust lekko się uniosły - usiądź sobie na krześle. Ja się przebiorę i jedziemy do domu.

Zrobiłam jak kazał. Usiadłam na krześle, a on zniknął za kotarą i zaczął się przebierać.

- Kurcze - usłyszałam jego zakłopotany głos - Soo podasz mi bluzkę ? Albo niemusisz. Sam sobie ją wezmę...

Jego Wysokiść - GgukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz