2. Romeo i Julia

14.6K 496 503
                                    

Twitter: amaruum1 + #prayforuswatt
Instagram: amaruum.watt

Na zegarze wybiła godzina szósta trzydzieści, gdy głośny dźwięk budzika głucho odbił się od beżowych ścian pomieszczenia, by na końcu zawisnąć w powietrzu, skutecznie mnie wybudzając. Jęknęłam przeciągle, niechętnie uchylając ociężałe powieki i odwracając się na drugi bok; wyciągnęłam rękę w kierunku szafki nocnej, by wyłączyć wciąż grające urządzenie.

Schowałam twarz w dłoniach, ponownie opadając na miękką poduszkę. Chciałam złapać resztki snu, jednak szybko potarłam zaropiałe oczy, wiedząc, że nie mogłam sobie na to pozwolić. W końcu za dwie godziny oficjalnie miałam zostać uczennicą czwartej, a zarazem ostatniej klasy w South High School w New Haven.

Westchnęłam.

Gdzieś w duchu naprawdę się z tego cieszyłam. W końcu to była najlepsza placówka w mieście i pomimo tego, że panowały w niej surowe zasady - szczególny nacisk kładło się na dyscyplinę uczniów i dobre wychowanie - to wszystkie dzieciaki próbowały się tam dostać. Składając podania, nikt nie dbał o to, że notoryczne spóźnianie się na lekcje groziło zawieszeniem, a ucieczki lub całkowite opuszczanie zajęć - nawet wydaleniem. Szkoła oferowała naprawdę wiele możliwości, miała wysoki poziom, a ukończenie jej z dobrymi wynikami gwarantowało świetlaną przyszłość.

Z trudem otworzyłam oczy, które nadal były nieprzyzwyczajone do porannego słońca. Wiedziałam, o tym, że pięć godzin snu to zdecydowanie za mało. Wcisnęłam kciuk oraz palec wskazujący w wewnętrzne kąciki oczu, marszcząc nos w nadziei, że zmęczenie szybko minie; podniosłam się do siadu. Po omacku wygrzebałam telefon spod poduszki i odczepiłam go od nagrzanej ładowarki, po czym sprawdziłam powiadomienia. Było ich niewiele, ponieważ lista moich znajomych zaczynała się na blondwłosej przyjaciółce Ronnie, a kończyła na szalonym brunecie Jake'u.

Niespiesznie odczytałam pierwszą wiadomość od dziewczyny - na naszym grupowym czacie, na którym znajdowała się tylko nasza trójka. Któregoś dnia Jake uznał, że będzie to szybszy sposób komunikacji, niż pisanie do każdego z osobna, i w taki sposób powstało Zgromadzenie nastoletnich dziewic.

RonRon: Nadal nie mogę uwierzyć, że to już nasz czwarty rok w tej szkole! Przecież ta szkoła to pieprzone marzenie każdego dzieciaka w tym mieście. To kurewsko niedorzeczne!

JJ: Ron, jestem tym podniecony tak samo jak ty, ale lepiej uważaj na słownictwo, bo zaraz święta Liliya porazi cię piorunami.

Uśmiechnęłam się pod nosem na ich wymianę zdań, po czym przewróciłam oczami, widząc, jak nazwał mnie Jake, i szybko wystukałam odpowiedź.

Liliya: Och, niech Bóg ma was w opiece i lepiej postarajcie się nie spóźnić.

Wysłałam wiadomość, po czym wyczołgałam się z łóżka. W momencie, w którym moje bose stopy zetknęły się z zimnymi panelami, po moim ciele przeszedł nieprzyjemny dreszcz, na co mimowolnie się wzdrygnęłam, czując, że to będzie długi dzień. Zaspana poczłapałam do łazienki, leniwie szurając stopami o podłogę - po ponad dwumiesięcznych wakacjach nie czułam się na siłach, by wstawać o tak wczesnej porze. Mimo że nie próżnowałam i nie wylegiwałam się w łóżku do południa, zawsze trudno mi było wrócić do żywych po tak długiej przerwie.

Przeszłam przez próg łazienki i stanęłam przed okrągłym lustrem w pomieszczeniu wyłożonym białymi kafelkami. Dokładnie zlustrowałam swoje odbicie i głośno jęknęłam na widok przed sobą. Blond włosy, sięgające do połowy moich pleców, były potargane, tworząc na mojej głowie jeden wielki kołtun, który aż krzyczał o to, by porządnie go wyczesać. Fioletowo-szare sińce pod oczami i mozolne ruchy tylko zdradzały nieprzespane noce i to, że organizm domagał się dodatkowego odpoczynku. Pełne malinowe wargi wykrzywiały się w grymasie, który w moim mniemaniu miał być uśmiechem, a przynajmniej liczyłam, że choć trochę będzie go przypominał. Jednak nic z tego. Blada cera świadczyła o tym, jak rzadko korzystałam z wakacyjnego słońca, zamykając się w pokoju i wychodząc z niego tylko po to, by zaraz doń wrócić, a duże, błękitne oczy nie świeciły już tym charakterystycznym blaskiem. Zamiast tego chowały się nieśmiało za wachlarzem ciemnych rzęs.

Pray for us | JUŻ W SPRZEDAŻYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz