#3

511 20 8
                                    

~Kilka miesięcy później~

Po dość długim treningu Sasuke z Kuramą możnabyło powiedzieć, że bardzo się poprawił. Jeżeli chodzi o moje uczucia to coraz bardziej zakochiwałam się w Sasuke chociaż tego nie pokazywałam.
- Ohayõ Sasuke-kun.
- Ohayõ Naruko-kun.
- Razem z Kuramą stwierdziliśmy, że poprawiłeś się i to bardzo od naszego pierwszego treningu. I dlatego nie potrzebujesz więcej treningu z nim. Ale nadal możesz przychodzić na moje treningi tam gdzie zawsze.
- Chętnie skorzystam z okazji i będę udoskonalał moje umiejętności i techniki.
- Cieszę się.
- Naruko?
- Tak?
- Czy spotkałabyś się ze mną dziś wieczorem?
- Jeżeli sprawi ci to radość to bardzo chętnie.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę.

~Wieczorem~

- Kuramo stresuję się tym spotkaniem z Sasuke.
- Spokojnie wszystko będzie dobrze.Obiecuję Ci to.
- Dziękuję, że ze mną jesteś, gdyby nie ty to nie wiem co by ze mna było.
- Będę z tobą aż do końca twych dni masz moje słowo.
- Dziękuję. To już może będę szła.
- Idź i się nie spóźnij.

Ubrałam swój ulubiony strój, założyłam buty, a włosy związałam w dwa kucyki, które były dla mmojego wyglądu charakterystyczne. Wyszłam z domu i jak najszybciej poszłam na miejsce spotkania. Pięć minut później przyszedł także Sasuke.
- Cześć Naruko. Proszę to dla Ciebie.
- Dziękuję są piękne. Sasuke?
- Tak?
- Zanim pójdziemy tam gdzie chciałeś to możemy pójść na cmentarz, chcę położyć chociaż jeden kwiatek na grobie moich rodziców.
- Oczywiście.
Gdy byliśmy już na miejscu poszłam tam gdzie byli pochowani moi rodzice. Gdy tak modliłam się w ciszy po moich policzkach spłynęły łzy i osunęłam się na kolana ponieważ nie miałam siły stać. Cieszyłam się z obecności Sasuke ponieważ uklękł i zmknął w szczelnym uścisku, za który byłam mu wdzięczna.
- Nie płacz Naruko. Oni by tego nie chcieli.
- Tęsknię za nimi chociaż nigdy ich nie poznałam.
- Jak to? Myślałem, że zginęli gdy miałaś kilka lat.
- Pójdziemy do może do Ciebie to ci opowiem.
- Okej.

~W domu Sasuke~

‐ Znasz pewnie historię o dziewięcioogoniastym, który zaatakował naszą wioskę dwanaście  lat temu?
- Tak znam.
- Wiec Minato Namikaze zapieczętował we mnie Kuramę, aby uchronić wioskę przed dalszymi zniszczeniami. Jednak czwarty jak i jego żona, Kushina Uzumaki, zginęli przebici przez Kuramę.
- Ale co ma historia śmierci twoich rodziców i śmierci czwartego i jego żony?
- To ma, że Minato Namikaze i Kushina Uzumaki byli moimi rodzicami i zginęli podczas tego ataku kiedy ja miałam kilka godzin.
Po opowiedzeniu historii rozpłakałam się jeszcze bardziej, a Sasuke przytulił mnie do siebie bardzo mocno. Starał się mnie uspokoić co udało mu się po godzinie. Kiedy byłam jeszcze na granicy snu i jawy nieświadomie wyznałam mu miłość.
- Sasuke j-ja c-cię kocham.
I tak poszłam spać nieświadoma swoich słów.
➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖➖
Hej!
Jest i kolejny rozdział.
Za jakie kolwiek błędy przepraszam.
I jezeli jesteście ciekawi czy relacje pomiędzy Sasuke i Naruko ulegną zmianie, czy jeszcze bardziej siępogłębią w komentarzach zostawcie
"🥀"
Do następnego misiaki i buziaki😘

Nieszczęśliwa Miłość (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz