*rzecz dzieje się przed wydarzeniami z sezonu 2*
Marynata wracała do domu po długim dniu w szkołe. Jak zwykle musiała zmienić się w Biedrę i ratować jakiegoś ostatniego l00sera, który wkurwił się przez byle g00wno.
Marynata westchnęła. Co prawda, później otrzymała podziękowania i wiwaty, ale nie miały dla niej żadnej wartości. Wszyscy, bez wyjątku, woleli silną i odważną bohaterkę Biedrę od głupiej, niezdarnej Marynaty. Nawet Adrien, nie mówiąc już nic o Afroamerykańskim Kocie.
- Nie przejmuj się Marynata! - pisnął czerwony szczur Tiktak, mieszkający w jej torebce. - Właściwie to nawet wiem, co poprawi ci humor.
Tiktak opowiedział jej o mocy mediów społecznościowych i jak wrzucenie zdjęcia na Instagrama natychmiast przyniesie jej radość.
- Masz nawet ok twarz, więc zdobędziesz co najmniej pięćdziesiąt like'ów! - wyjaśnił szczur, żywo gestykulując.
Marynata kiwnęła głową i już miała zrobić sobie selfie, gdy zatrzymał ją krzyk Tiktaka.
- Czekaj! - zawołał. - Pamiętaj o zrobieniu znaku pokoju, że nie jesteś przeciwko LGBT czy czemuśtam.
Marynata wykonała jego polecenie i już po chwili zdjęcie spłynęło z nurtem hashtagów w świat wyidealizowanej rzeczywistości.
- Podoba ci się to zdjęcie? - zapytał znienacka czerwony szczur.
Marynata zmierzyła oceniającym wzrokiem selfie.
- Najpierw je obrobiłam, więc no nawet - przyznała, kiwając głową.
- Więc daj sobie serduszko ty chuda s00ko - zaśmiał się Tiktak i dwukrotnie postukał ekran.
Tak pojawił się pierwszy i ostatni like przy instagramowej fotce.
Tak też pozostało przez następne trzy godziny. W tym czasie zdążyło się rozpadać.
Marynata ze smutkiem przeglądała zdjęcia na social mediach leżąc na swoim łóżku.
Wszystkie zdjęcia Biedry miały tysiące polubień, więc dlaczego jej nie?!Pierwsze łzy zaczęły spływać jej po policzkach i skapywać na pościel. Podniosła się i wyjrzała przez okno. Po drugiej stronie ulicy ujrzała nikogo innego, a Adriana Agresta!
Szybko wyciągnęła z szafy bluzę z biedronkowym wzorkiem (miała preorder merchu Biedry) i wybiegła z domu. Pognała przez ulicę, po czym rzuciła się w jego ramiona.
Nie przejmowała się, że będzie się jąkać. W tamtym momencie potrzebowała emotional support.- Marynata co ty odpierdalasz? - zapytał Adrian zaniepokojony zachowaniem swojej ziomuwy z klasy.
- Mam tylko jedno serduszko na instagramie!! - wyrzuciła z siebie. - I to z mojego konta!
- That's rough buddy - powiedział ze zrozumieniem Adrian myślami będąc przy Zuko z Avatara. On był taki gorący.
Marynata wnet zrozumiała, że Adrian coś przed nią ukrywa, a tymi słowami to dowiódł.
- Adrian... Czy ty jesteś gejem...? - zapytała nieśmiało.
- Chyba cię posrało - odparł tamten, a Marynata już odetchnęła z ulgą. - Jestem panseksualny, a moim chłopakiem jest Potężny Gay Taco Hemingway ignorantko!!
Odepchnął Marynatę od siebie, a ta wpadła pod samochód.
Koniec.
Na podstawie dzieła genialnej 1ciri1