Rozdział V

398 18 29
                                    

Jest niedziela, jutro są moje urodziny. Cała reza o tym wie, Jeff jutro wraca, a ja muszę się ogarnąć. Wstałem i się przebrałem, muszę ogarnąć włosy, cholera szczotka się wczepiła w nie muszę wyjść z pokoju i poszukać pomocy. Byłem przed salonem

- Pomoże mi ktoś?

- Co się stało? - spytał Ben

- Szczotka się nie słucha

- Podejdź - podszedłem do elfa - Jak ty to?

- Czesałem
- Aha. Jutro masz urodziny prawda?
- Niestety tak
- Dlaczego niestety
- 11 urodziny, Max że mną zerwał, dostałem największe lanie w życiu za nic i wypiłem wybielacz
- Dlaczego
- To było tak : Max zaprosił mnie do siebie, ja się zgodziłem. Wtedy powiedział te słowa : Natan nie możemy być razem, masz dopiero 11 lat, a ja niedługo 16. Ja mogę cię skrzywdzić, nie wytrzymać ty mnie za bardzo podniecasz. Niestety musimy zerwać '' Po tych słowach w łzy zaczęły mi lecieć więc mu odpowiedziałem : '' Max, ty mogłeś mi to zrobić, nie przejmować się że jestem dzieckiem. Ja ciebie kocham, ale ty chcesz zerwać, bez ciebie jestem nikim nie potrafię postawić się Jim'owi '' po tym wróciłem do domu. Tam dostałem lanie tak wielkie że miałem złamane żebra, rękę i mały uraz kręgosłupa a i Jim kazał wypić mi wybielacz, kiedy go wypiłem do domu wbił mój były i ten tekst mojego brata '' książę się spóźnił '' Max go uderzył i mnie wziął. Zawiózł mnie do szpitala, po wyjściu z szpitala była sprawa w sądzie ja miałem najgorszego adwokata, a on najlepszego mecenasa. Żadnych zarzutów nie dostał więc nie poszedł do paki

- Wiesz gdyby ty i Max zrobili byście to, i jakby ktoś się dowiedział to on mógłby pójść do poprawczaka. Jeśli ktoś ma poniżej 15 lat... - nie dałem mu dokończyć

- Wiem

- Jak ty opowiadałeś to ja szczotkę wyciągnąłem

- Dziękuję

- Nie ma za co

- Wiesz gdzie jest Helen?

- W swoim pokoju, maluję. A co?

- Chce pożyczyć kartki

- Ok - Zacząłem się oddalać od blondyna. Już po chwili byłem przed drzwiami, zapukałem

- Hej, mogę wejść?

- Wchodź. Co chcesz?

- Mogę pożyczyć kartki?

- Spoko, zaczekaj - schylił się do szawki to twoja chwila jaka chwila? Weź żyletke nie mogę możesz biorę. Wziąłem 10 żyletek do kieszeni, Helen nie zauważył

- Proszę. Co narysujesz?

- Wilka

- Dlaczego wilka?

- Kocham wilki

- Idź do salonu

- Dlaczego?

- Przyniosę Ci coś

- Dobra - o co mu chodzi? Dobra pójdę tam. Usiadłem przy stole

- Co narysujesz?

- Wilka, pięknego alfe

- Alfe?

- Jest alfa, beta, gamma, delta i Omega.
Najbardziej znane zazwy wilków to Alfy, Bety iOmega

- Nie wiedziałem

- Jaki dać kolor?

- W sensie?

- Jaki kolor będzie grał z czerwonym

- Czarny - powiedział Helen

- Dziękuję za radę

Nie Umrę Bez Ciebie /yaoi/ ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz