Siedziałam wraz z mamą w salonie. W pomieszczeniu panowała cisza co było dosyć dziwne, ponieważ mama nigdy nie była taka cicha. Nagle zadzwonił telefon mamy.
Poszłam do pokoju aby jej nie przeszkadzać i usiadłam na łóżku. Gdy słuchałam swojej ulubionej piosenki nagle do pokoju weszła mama i powiedziała :
- Tori musimy porozmawiać.- Zdziwiła mnie propozycja kobiety, a jej zachowanie było zupełnie nie codzienne.
- Tak?
- Wyprowadzamy się..
- Co ?! Ale dlaczego ?..
- Nie mamy czasu na rozmowy.. pakuj się..
- Nie ! Nigdzie nie jadę!
-Przykro mi ale nie masz wyjścia ^mama wyszła trzaskając drzwiami^
Byłam strasznie zdziwiona tym co powiedziała.
Przecież nigdy się tak nie zachowywała musiało się coś stać tylko co?..-pomyślałam i położyłam się na łóżku słuchając dalej piosenki.
Ja nie chce nigdzie jechać..-pomyślałam mając łzy w oczach.
Mam tu przyjaciół,wspomnienia po prostu wszystko i mam to tak zostawić ?!..- całkiem rozpłakana zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki Rose.
^dzwoni^
-Rose..-wydusiłam zapłakana
-Tori?! Ty płaczesz?..co się stało?- powiedziała zaniepokojona
-...
-Tori spokojnie już do ciebie jadę.-Powiedziała rozłączając się
^15 minut później^
Usłyszałam pukanie do drzwi byłam pewna że to moja przyjaciółka,wiec pobiegłam do drzwi. Otworzyłam je..
- O mój Boże..Tori.!
^powiedziała po czym się do mnie wtuliła^
-M-Miło Cię widzieć..-powiedziałam po czym obie poszłyśmy do mojego pokoju. Usiadłyśmy na moim łóżku.. Rose nalegała żebym jej coś powiedziała , ale nie mogłam nic z siebie wykrztusić i nawet nie wiem dlaczego.
✨C.D.N✨
•To moje 1 opowiadanie mam nadzieje że wam się spodoba ! No to cześć miłego dzionka lub wieczorku 👋💞•