Noriko wyjrzała ostrożnie przez zakratowane, piwniczne okienko wychodzące na ulicę. Droga była pusta i cicha. Wiał leciutki wiatr i rozwiewał krótkie, jasne włosy Noriko. Nagle zza rogu wyszła para ciężkich butów, potem kolejna i następna. Dziewczynka zeskoczyła lekko ze skrzynki, na której stała i szepnęła w stronę Toriko, swojej siostry bliźniaczki:
-Idą.
Toriko skuliła się w rogu piwnicy, w której siedziały. Siostra podeszła do niej i objęła ją czule. Była starsza tylko o dwie minuty, ale traktowała Toriko jak młodszą i na odwrót. Jedyną różnicę między dziewczynkami, jeśli chodzi o wygląd stanowiły oczy. Noriko miała zielono-niebieskie tęczówki niczym morze, skoleji Toriko miała oczy błękitne jak niebo. Niebiesko oka wtóliła swoje popielate włosy w siostrę. Kroki zadudniły na deskach nad ich głowami. Noriko schowała swój łańcuszek, na którego końcu zawieszony był różowo-fioletowy kamyk, pod koszulkę. Na szyji Toriko wisiał taki sam. Obydwa wisiorki świeciły tajemniczym blaskiem. Im bliżej siebie, tym ostrzejsze było światło. Siostry wierzyły, że gdy kamyki przestaną błyszczeć, będzie to oznaczało koniec ich przyjaźni lub śmierć jednej z nich. Męskie głosy rozbrzmiewały coraz bliżej. Dziewczynki usłyszały krzyki, a po chwili odgłos upadających ciał. Wściekłe głosy były bardzo blisko. Nagle klapa w suficie otworzyła się i do środka, po specjalnej drabinie weszło trzech mężczyzn. Mieli w rękach pochodnie i powoli oświetlali nimi wnętrze piwnicy. Oczy jednego z nich zwęziły się z niebezpiecznym błyskiem, gdy dojrzał dwie skulone postacie.
-Hans! Tu są jakieś dzieciaki!
Zawołany mężczyzna spojrzał na dziewczynki z odrazą.
-Weź je. Sprzedamy je w jakimś porcie.
Dwóch ludzi wzięło dzieci z kołnierze i wyciągnęło je na górę. Dwóch innych złapało dziewczynki i zaczęło prowadzić w stronę wyjścia. Toriko szła posłusznie, jednak Noriko rozglądała się i wyrywała.
-Idź grzecznie!- Warknął mężczyzna. Noriko nie zareagowała.
-Słyszysz!?- Spojrzała na niego z udawanym zdziwieniem.
-Nie znam twojego języka. Powiedziała po nihońsku. Doskonale znała wspólną mowę, jednak nie chciała się do tego przyznawać. Nie wiadomo kiedy okaże się to przydatne. Nagle dostrzegła dwa ciała leżące na ziemi. Rozpoznała w nich swoich rodziców. Gdy przechodziła obok, usłyszałajak jej matka szepcze:
-Opiekuj się Toriko i samą sobą.
Noriko kiwnęła głową, po czym została zmuszona iść dalej. Jej oczy zaszły łzami. Dziewczynki zostały wsadzone do klatek na pokładzie jakiegoś statku. Noriko patrzyła jak rodzinna wioska i wybrzeże Nihon-Ja powoli zostają w tyle.
CZYTASZ
Ostrze katany /zwiadowcy [Zakończone]
FantasyNihon-ja jest położone daleko od Araluenu i pozostałych potężnych krajów. Mogłoby się wydawać, że jest również bezpieczne przed piratami i zagranicznymi handlarzami niewolników. Jednak tak nie jest. Noriko i Toriko trafiają w ręce takich handlarzy...