11: Luna-Należysz do mnie!

9K 471 39
                                    

Przez całą drogę do domu, czułam gorące ciało Jaxa. Przy nim nie potrafię racjonalnie myśleć. Ten, mężczyzna jest dla mnie decydowanie za groźny. Powinnam mu podziękować za podwiezienie i już więcej się nie spotkać. Zamknąć drzwi na klucz i więcej mu ich nie otwierać.

W głowie mam cały czas słowa dziewczyn. Należysz do niego, jesteś jego starą. Nie wiem, co to w ogóle znaczy, ale wiem, jedno nie jest to zdecydowanie opis mnie i Jaxa. Nie należę do nikogo. Już nie. 

Parkujemy przed domem. Zsiadam z trudnością z jego motoru, nadal czuję ból w żebrach. Kiedy kieruję się do drzwi, czuję za sobą Jaxa. Odwracam się, aby mu podziękować. I wpadam na jego ciepłe duże ciało. Jax łapie mnie i blokuje mój upadek. Podnoszę głowę i spoglądam w jego oczy. Boże, jak on dobrze pachnie. Nie Luna to jest niemożliwe. Przestań natychmiast.

Stoimy tak przytuleni już chwilę, kiedy spoglądam na jego koszulkę, zauważam plamy krwi. Ten widok mnie otrzeźwia.

-Skąd to masz?

Jax spogląda na mnie z zaskoczeniem. Łapię jego koszulkę i pokazuję mu krew.

-To nic.

-Jak to nic? Jax jesteś ranny?

-To nie moja krew

- Nie twoja. A kogo!

Nagle zapada cisza między nami, spoglądamy na siebie. I uświadamiam sobie czyja to krew.

Boże nie tylko nie to.

-Dante!

-A więc wiedziałaś, kto cię tak urządził?

Odsuwam się od niego i nie mogę złapać oddechu. Jak on mógł to zrobić. Kiedy Jax próbuje mnie złapać. Wyrywam mu się. Nagle czuję jak jego silne ramiona, zaciskają się wokoło mojego ciała. Szarpie się z nim i próbuję wyrwać. Czuję jego oddech blisko mojego ucha i słyszę jak, Jax mówi.

-Uspokój się kochanie!

-Uspokój się! Uspokój! Zabiłeś go? Zabiłeś Dantego ? Boże co mu zrobiłeś? 

Cały czas próbuję się wyrwać z jego ramion. Jax trzyma mnie mocno. 

-On żyje! Chociaż nie powinien, za to, co ci zrobił. Kurwa Luna widziałem nagranie!

Na jego słowa cała sztywnieje i przestaje się szarpać. Jax odwraca mnie do siebie przodem i dłonią odgarnia moje włosy. Spoglądamy na siebie. Nasze oddechy przyśpieszają.

-Widziałem kochanie, co on ci zrobił. I powinien za to zapłacić! Nikt nie ma prawa, krzywdzić tego, co należy do mnie!

-Należy do ciebie! Czyż ty oszalał. Ja nie należę do ciebie.

Kiedy to mówię, Jax poluźnia uścisk i jestem w stanie się uwolnić. Kiedy już prawie jestem w domu. Słyszę jak, Jax krzyczy.

-Kurwa! - nagle czuję jak łapie mnie za dłoń i przyciąga do siebie. Spoglądam w jego oczy- I tu się mylisz kochanie! Należysz do mnie!

Jax przytula mnie mocno. Jego usta lądują na moich, ten pocałunek jest stanowczy i mocny. Wiem, że chce mi pokazać, że ma rację. Mimo tego, iż pragnę go, odepchnąć nie jestem w stanie. Po chwili poddaję się i odwzajemniam jego pocałunek. Stoimy tak przy drzwiach do mojego domu i oboje pragniemy wygrać. Udowodnić coś. Pytanie tylko co ?

Nagle czuję jak Jax, podnosi mnie i wchodzimy do środka. Czuję jak lecę i wiem, że leżymy na sofie w salonie. Przerywamy nasze pocałunki. Nasze oddechy są przyśpieszone. Czuję, jak jego serce walczy, w klatce tak samo, jak i moje. Spoglądam na niego i słyszę tylko jedno słowo.

-Moja.

Zatracamy się w sobie.

Budzę się i czuję się szczęśliwa. Tak, dawno nie czułam się tak dobrze. Mimo lekkiego bólu w klatce. Czuję, że na mojej twarzy gości ogromny uśmiech. Słyszę wodę w łazience. Powoli wstaję i wchodzę do łazienki Jax stoi przy lustrze tylko w ręczniku kąpielowym owiniętym dookoła jego pasa. Boże ten, mężczyzna jest cudowny. Jego ciało jest niesamowite. Ciało jest pokryte prawie w całości tatuażami, które tak idealnie do niego pasują. Łapię się na tym, iż stoję tak w milczeniu i podziwiam tego mężczyznę. Nagle nasze oczy się spotykają w lustrze. Jax lekko się uśmiecha, a ja czuję, że cała się czerwienię.

-Widzisz coś, co ci się podoba kochanie? Bo Ja zdecydowanie tak.

Podchodzę do niego. Przytulam się do niego od tyłu i lekko całuje w plecy. Moje dłonie głaszczą jego umięśniony brzuch. Pod palcami wyczuwam blizny. Dobrze jednak zdaję sobie sprawę, że lepiej o nie nie pytać. Ja również mam dwie blizny. Jedną widoczną na udzie a drugą niewidoczną na duszy. 

Nagle słyszymy telefon w sypialni i uśmiecham się, do Jaxa odwracam i kiedy już mam wyjść Jax łapie mnie za dłoń przysuwa do siebie i całuje w usta.

Tak, zdecydowanie jestem za bardzo szczęśliwa.


_____

Niebezpieczna Gra MC Tom 3 Jax- ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz