17: Jax- Obiecuję ci bracie, odzyskamy Lunę.

6.3K 327 9
                                    

Jedyne czego pragnąłem, spoglądając na Lunę to, abym ją mocno przytulić i już więcej nie wypuścić z moich ramion.  Chciałem jej wszystko wyznać. Powiedzieć jej kim jest Nick, wyznać jej wszystko i błagać o czas. Abym mógł to załatwić. Ale w momencie kiedy dostałem od niego wiadomość, w której pisze: Albo ze mną się spotkasz, albo ja odwiedzę twoją kobietę.  Wiedziałem, że nie mam wyjścia. Muszę to załatwić i raz na zawsze pożegnać się ze swoją przeszłością. Załatwić sprawę z Nickiem i wyznać wszystko Lunie. Błagać ją o wybaczenie, miedź nadzieję, iż mi wybaczy i będziemy mogli żyć dalej razem. Bez obaw, bez strachu i bez żadnych tajemnic, czy przeszłości.  

Kelner podchodzi do mnie i nalewa mi kolejną szklankę. Spoglądam po raz dwudziesty na telefon, gdzie on jest? Sam chciał się spotkać, a teraz od godziny nie odbiera ani nie przyjeżdża. Wybieram jego numer po raz kolejny i kiedy odzywa się sekretarka mam tego dosyć. Muszę wrócić do Luny i porozmawiać z nią szczerze. 

Wsiadam na motor i kieruje się do domu. Kiedy tylko wchodzę, czuję, że coś jest nie tak. Jest za cicho za spokojnie. Nigdzie nie mogę jej znaleźć. Wybieram jej numer, ale odpowiada mi sekretarka tak samo jak Nicka telefon. Mam złe przeczucia. Wybieram numer do Aca i w myślach błagam, aby Luna była z dziewczynami. 

-Co tam bracie? 

-Jest u was! 

-Kto ?

-Luna! Kurwa czy Luna jest u was ?

-Nie jesteśmy sami- w oddali słyszę głos Sky- Sky mówi, że widziały się z nią podczas lunchu. Jax co jest!?

Nie odpowiadam, tylko rozłączam się i wybieram numer Luny ponownie. Kurwa gdzie ona jest, nie mogła tak zniknąć. Klinika może tam pojechała. Wybiegam z domu i wsiadam na motor, kieruje się do kliniki i w połowie drogi słyszę znajome odgłosy. W lusterku zauważam dwa motory, które po chwili dołączają do mnie. Parkuję przy klinice i od razu kieruje się do wejścia. Czuję, na ramieniu dłoń spoglądam w zmartwione oczy Aca.

-Co jest bracie? 

-Luna, nigdzie jej nie ma. Nie mogę jej znaleźć.

-Jak to kurwa nie możesz jej znaleźć? Coś się stało? -spoglądam na Beara i spuszczam tylko głowę. 

- Nie powiedziałem jej. Pokłóciliśmy się i zostawiłem ją. Ale nie chciałem.

-Co ty mówisz? Nic nie rozumie bracie. Mów jaśniej.

-Moja przeszłość mnie dopadła- spoglądam na Aca, po czym mówię ostro- a ja, zamiast jej powiedzieć, zostawiłem ją. 

Bear podchodzi do nas bliżej, kładzie swoją dłoń na moim drugim ramieniu i mówi.

-Spokojnie bracie znajdziemy ją.

- Ja wiem kto ją ma! - warczę na nich. Zauważam zaskoczenie na ich twarzach. 

-A więc mów. 

- To był mój dawny przyjaciel z wojska. 

Ace i Bear nic nie mówią, tylko spoglądają na mnie. Wiedzieli bardzo mało o mojej przeszłości, bo tak właśnie wolałem. Nie nalegali nigdy i nie pytali się o nic. Ale nie są debilami, dobrze zdawali sobie sprawę, że moje kwalifikacje, nie zdobywa się tylko na ulicy. 

Po chwili milczenia Ace odzywa się pierwszy.

-A więc znajdziemy jego oraz Lunę bracie- spogląda na mnie, prosto w moje oczy, po czym przybliża swoją głowę i styka ze sobą nasze czoła-  Obiecuję ci bracie, odzyskamy Lunę. 

Niebezpieczna Gra MC Tom 3 Jax- ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz