Rozdział 1

31 4 0
                                    

Rose POV

Dzisiaj jest rozpoczęcie mojego drugiego roku szkolnego w tym obskurnym liceum. Znowu przez następne 10 miesięcy będę musiała patrzeć na te przepełnione fałszem osoby. Przynajmniej mam przy sobie moją przyjaciółkę Magdę, ona tak samo jak ja nienawidzi wszystkich z mojej klasy, w szczególności Karoliny i Gaby, na myśl o nich od razu chcę mi się wymiotować. No ale nic, muszę się już zacząć zbierać jeśli nie chcę się spóźnić, chociaż z drugiej strony nie byłoby to też takie całkiem złe... Po krótkim namyśle wybieram tę drugą opcję. Przynajmniej będę mogła jeszcze trochę pospać i na spokojnie się ogarnąć.
  Punktualnie o 8.00 dzwoni budzik. Wstaję i idę z niechęcią do łazienki a następnie do kuchni, zrobić sobie kawę. Wiem, że picie jej na czczo nie jest zdrowe ale jakoś zbytnio się tym nie przejmuję. W czasie kiedy woda będzie się gotować, ja będę robiła makijaż. Ludzie mówią, że nie muszę tego jeszcze robić, ale ja po prostu to lubię, to mnie wycisza i uspokaja. Ze skupieniem maluję całą okolice oka moim najmocniejszym czarnym cieniem i rozblendowywuję go ciemnym szarym. W ten sposób robię jak ja to lubię nazywać "oko szopa pracza". Ocho, właśnie woda już się zaczyna gotować. Szybko wstaję od toaletki i idę do kuchni. Gaszę wodę oraz wsypuję kawę do kubka. Po chwili trzymam w ręce mój ulubiony napój, razem z nim wracam z powrotem do pokoju i dokańczam makijaż tzn. nakładam podkład, korektor i puder, brwi i konturowania prawię nigdy nie robię.
  OK, jeszcze tylko wystarczy się ubrać w przygotowaną wczoraj bluzkę z AC/DC, czarne jeansowe spodnie oraz jakże inaczej, czarne trampki. Ogarnę tylko moje włosy, przeczeszę palcami napuszoną, czarną grzywkę, tak by schodziła idealnie na moje prawe oko. Dobra teraz już naprawdę mogę wychodzić.
 

Damaged HeartsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz