*Kiri mode*
-Uh....w-wyglądałeś ma przerażonego....-przełknął głośno
-J-jesteśmy przyjaciółmi....?-powiedziałem ze zdziwieniem.
-T-tak ...myślę....-powiedział cały czerwony...(ok więc następny dzień ponieważ nie mam co wymyślić)
==Next Day==*Baku mode(wiem że mnie za to kochacie)*
==W szkole==
Kirishima nie przyszedł na drugą lekcję.
Martwię się o niego...myślę że mógł coś sobie zrobić...z tego co zauważyłem zdaję się że ma depresję...
-Uh...Prze pana mogę do kibla?
-Tak proszę-powiedział ten żółty niedorozwinety motyl.Wyszłem do toalety. Usłyszałem jakby coś w stylu szlochania...?
-Jest tu ktoś...?-zapytałem nie pewnie
-J-ja...-poznałem głos Kirishimy...
-Kirishima...?
-...- Cisza słychać tylko szlochanie....przestraszyłem się trochę....
-K-kirishima gdzie jesteś....?-powiedziałem szczerze przerażony...
-Tutaj...trzecia kabina od drzwi....-powiedział trochę uspokojony.Podbiegłem najszybciej jak umiem ... martwiłem się o niego...Tak czy inaczej to nie podobne do mnie ale to mój przyjaciel...
Otworzyłem te cholerne drzwi które mi tylko przeszkadzały I zauważyłem Kirishime z .....scyzorykiem ...najszybciej jak umiałem wyrwałem mu ten scyzoryk I rzuciłem najdalej jak mogłem niestety nie udało mi się bo uchronić przed ranami...
-Cz-czemu to robisz...?-powiedział ciągle zapłakany
-B-bo...naprawdę to nie ważne...-powiedziałem próbując zmienić temat
-.....-niezręczna Cisza
-Chciałbyś gdzieś wypaść?-zapytałem miejąc na myśli jakaś imprezę czy coś...
-Tak ....przez okno(XD)
-Przestań....proszę...-powiedziałem
-Dobrze...więc gdzie chciałbyś się wybrać...?-powiedział
-Na jakąś imprezę?==Następny dzień==
Obudziłem się nie zastawiajac się co się wczoraj działo ...
________________________________
Więc bardzo przepraszam ....
Nie wstawiałam rozdziałów z dwóch powodów:
-Brak weny
-Oraz samoocena poszła w las
Lecz teraz postaram się wstawiać rozdziały w miarę systematycznie.
Za to macie tutaj taki mały talks z kuroshitsu:
Sebastian: Jesteś moim przyja-cielem
Ciel: E c0-
Do następnego~
Aki-chan~
CZYTASZ
Cały Twój •°|KIRIBAKU|•°
Randomstrasznie stara ksiazka wiec jak cos was scringuje nie do mnie na skarge