• 1 •

1.6K 55 0
                                    

– Lexy!
–What the fuck is going on?! — krzyknęłam, bo nie wiedziałam o co chodzi.
– Po prostu już jesteśmy na miejscu. – powiedział mój kolega Karol Wietrzak.

Wyjrzałam przez okno samochodu i zobaczyłam ogromny biały dom, wyglądał trochę jak muzeum.

Brama zaczęła się otwierać ale niestety Wierzak nie podwiózł mnie pod drzwi domu, mówił ze gdzieś się spieszy więc rzuciłam krótkie dzięki, wysiadałam z samochodu i szybko wypakowałam swoje walizki.

Mialam ich cztery i były dość spore. Moja mina wyrażała tylko What the fuck, bo wiedziałam ze będę musiała się wracać po dwie walizki. Sama się ze wszystkimi na raz nie zabiorę , gdy miałam isc z dwoma zobaczyłam, że w moją stronę szedł Marcin Dubiel.

Pov. Stuu
Wyjrzałem przez okno, dzisiaj miała do nas przyjechać Lexy Chaplin. Cieszyłem się bo dziewczyna była naprawdę spoko i czułem jej vibe.

Zobaczyłem, że pod bramę podjechało czarne BMW e46, więc poprosiłem Kubę żeby otworzył bramę. Zdziwiłem się bo kierowca nie wjeżdżał, po chwili zobaczyłem Lexy.

Wysiadła z samochodu, kiedy wyjęła ostatnia walizkę kierowca odjechał. Mina dziewczyny wyrażała tylko What the fuck?
Wiedziała że będzie musiała wracać po walizki bo sama się nie zabierze, więc chciałem jej pomóc ale przez kręgosłup nie mogłem dźwigać. Wtedy do kuchni wszedł Marcin Dubiel.

– Ej Marcin – powiedziałem.
– Co? – spytał.
– Pomożesz Lexy z walizkami bo sama się nie zabierze?
– No spoko stary, już idę. –odpowiedział.

Po chwili usłyszałem zamykające się drzwi.

Pov. Lexy
– Hi Marcin – powiedziałam.
– Cześć Lexy, przyszedłem pomóc ci zanieść walizki. –  powiedział przytulając mnie na powitanie.
– Ooo Thank you Marcin. – odpowiedziałam odwzajemniając uścisk. Wzięliśmy wszystkie walizki i ruszyliśmy do domu X.

Gdy weszłam przywitałam się ze Stuu i Kacprem, niestety Julka przyjedzie do domu dopiero za tydzień. Miałam dzielić z nią pokój więc narazie będę w nim mieszkać sama.

Marcin pomógł mi wnieść rzeczy na górę, do mojego nowego pokoju podziękowałam mu i zaczęłam rozpakowywać walizki.
Zdążyłam rozpakować tylko dwie, a już była osiemnasta.

Wzięłam piżamę i poszłam do łazienki się wykąpać. Byłam zmęczona więc położyłam się w mokrych włosach i szybko usnęłam.
__________________________
Siemaneczko ziomeczki to pierwszy rozdział niedługo drugi.
Mam nadzieje, że wam się podoba.
Do następnego baiiii!

Love you MarcinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz