Stark:
Dołączyłaś do Avengers za groźbą Furrego. Więzienie albo Avengers. Miałaś kryminalną przeszłości. Jesteś już w bazie Avengers.
-Oprowadzę cię po wierzy.-powiedział Stark od razu Ci się przyglądając
-Nie trzeba. - powiedziałaś obojętnie
Po paru minutach byłaś w swoim pokoju i się rozpakowywałaś. Oczywiście jedną torbę z ubraniami dałaś pod łóżko. Poszłaś połazić po wierzy, Stark oczywiście cię opserwował i ani mu się śniło zająć się czymś innym więc poszłaś do swojego pokoju i czytałaś książki. Po paru minutach do twojego pokoju wszedł Stark.
-Czego? - spytałaś
-Może chcesz iść ze mną na konferencję? - spytał Stark opierając się o ramę drzwi
-Nie. - powiedziałaś obojętnie
-Czemu? - spytał Stark
-Nie lubię cię. Sio. - powiedziałaś
Gdy on sobie poszedł ty poszłaś spać.
Peter:
Jesteś znana jako CrazyStar, jesteś w mieście i łapisz przestępców. Twój strój jest cały czarny ale z czerwonymi małymi dodatkami. Dołączyłaś do Avengers. Weszłaś do dużego salonu, byli tam wszyscy nawet jakimś trafem twój kolega Peter Parker.
-Kim ty jesteś? - spytał Rogers
-Luna Death aka CrazyStar. - powiedziałaś obojętnie
-Czemu mi nic nie powiedziałaś? - spytał Peter smutno
Podeszłaś do niego.
-Ty też mi nie powiedziałeś Pajączku. - szepłaś mu do ucha i poszłaś na siłownię zostawiając Avengers w zdziwieniu a Petera z lekkim rumieńcem na twarzy
Pietro :
Dziś jest ciepło na dworze więc ubrałaś strój kąpielowy z motywami z różnych bajek i jesteś na plaży. Po paru minutach jakiś chłopak może starszy o 2 lata z białymi włosami. Porozmawiałaś z nim trochę i wymieniliście numerami telefonów. Tego samego dnia spotkaliście się przypadkiem na wyścigach gdzie on popisywał się przed tobą swoją mocą ściągając się z samochodami, oczywiście za każdą wygraną go przytulałaś, czyli 25 razy.
-To może by tak za każdą wygraną buziaka? - spytał z lekkim uśmiechem
-Może następnym razem. Pa. - powiedziałaś i wruciłaś do domu