I

342 18 1
                                    

Alec
Był piątkowy wieczór. Razem z moim rodzeństwem i Clary mieliśmy wybrać się na małą imprezę w Pandemonium, nie lubiłem chodzić do klubów, wolałem czytać książki. Czasami chodziłem tam po to aby odpocząć i się coś napić, ale najcześniej pilmowałem rodzeństwo i Przyjaciółkę. Musiałem sam przed sobą przyznać że naprawdę  polubiłem Clary ,chyba też dlatego że Jace z nią jest związku chociaż między nimi już się nie układa tak dobrze jak na początku ale bardzo go w tym wszystkim wspierałem wkońcu to mój brat i parabatai.
Na początku podobał mi się Jace ale wkońcu mi przeszło. Bałem sam się przed sobą przyznać że wolę chłopców ale się przełamać) em. Po jakimś czasie każdy wiedział o mojej orientacji. Pierwszą osobą która się o tym dowiedziała była Izzy. Moja młodsza siostra, potem Jace i Clary. Kiedy moi rodzice się o tym dowiedzieli nie byli zachwyceni,lecz to zrozumieli. W naszym instytucie było nawet sporo osób które były mojej oreintacji ale żadna nie mogła zdobyć mojego serca. Potrzebowałem osoby która będzie inna niż wszystkie. Która będzie tylko moja...
***
Dochodziła godzina 20. Byłem już gotowy, z racji tego że nigdy nie przejmowałem się swoim wyglądem szybko mi to poszło. Ubrałem czarne lekko poszarpane jeansy i biały T-shirt z jakimś obrazkiem. Dorzuciłem do tego czarną jeansową kurtkę. Do mojego pokoju weszła Izzy.
-O wow, wyglądasz świetnie. Może kogoś wyrwiesz na tej imprezie
-Oj Isabelle... - nie lubiła gdy tak mówiłem
-Alexander Lightwood na tej imprezie kogoś poderwiesz już moja w tym głową, a teraz chodź bo Jace i Clary już na nas czekają.
-Jasne jasne - mruknąłem - już idę..
Wyszedłem z pokoju razem z siostrą i ruszyliśmy do pary zakochańców. Atmosfera byka dziwna kiedy tak dotarliśmy. Mój Pararbatai powiedział :
-Alec muszę z tobą pogadać, niech dziewczyny pójdą przodem a my za nimi.
Popatrzałem się na Izzy a potem na Jace i twierdząco poruszyłem głową.
-O co chodzi Jace? Coś z Clary? - zapytałem ze smutkiem.
-Zerwałem z Clary
Mnie zamurowało. Popatrzałem na Jace i zapytałem:
-Co zrobiłeś?
-Zerwałem, już nie czułem tego co kiedyś pomiędzy nami to wygasło. Wiem że ją polubiłeś ale musiałem się komuś wygadać - powiedział ze smutkiem w głosie Jace
-Jace, co z tego że ją polubiłem. Jesteś moim parabatai zawsze będę stać za tobą murem i ciebie wspierał
On się uśmiechnął i nim się obejrzeliśmy byliśmy już pod klubem.
***
Każdy poszedł w swoją stronę. Izzy na parkiet, Jace znając życie poszedł się napić i wyrwać jakąś laske żeby zapomnieć o swojej Clary. Clary była z Simonem nawet nie wiem skąd on się tu pojawił ale mniejsza o to.
Natomiast ja usiadłem przy barze i zamówiłem różowego drinka. Barman był przystojny, ciągle się na mnie patrzył zaczął coś mówić ale ja nie słuchałem bo zobaczyłem go...
Był piękny, niższy trochę niz ja, śliczne ciemne oczy i  włosy. Nieźle był zbudowany potem spojrzałem na jego usta odrazu chciałem ich zasmakować. Znowu spojrzałem się na jego piękne oczy tylko tym razem od był zapatrzony w moje oczy a ja szybko zrzuciłem wzrok na mojego drinka. Cały czas próbowałem na niego spoglądać ale było to ciężkie bo on patrzył się ciągle na mnie. Poczułem nagle że ktoś dotknął mojego ramienia obróciłem się i zobaczyłem GO.

MALEC I INNIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz