Dobro ludzi jest złdune
Ma wyobraźnia
widzi miejsca bezludne
Umieram duszą z rozpaczy
Patrząc na bogaczy
Oni posiadają to czego mi brak
Tracę przez to sens życia, jego smak
Serce mi wali oszalałe
Od smutku obolałe
Tak mi brak miłości, szczerości, dobra
Jak widać ja tego nie jestem godna
Oni mają to czego mi brak
Ale to ich wina,
że wokół na złe zmienia się świat
W czym ja zawiniłam
Nikgo nie pobiłam, nie zabiłam,
Staram się być sama ze sobą zgodna
Ale to kłamstwo jak wszystko inne
Lecz zamknę, to w sobie
I tak moje słowo
nic ważnego dla nich nie zowie
Żyjmy w fikcji
Może coś nam
z marzeń się jeszcze ziści
CZYTASZ
"wiersze z życia wzięte"
Novela JuvenilZajrzyj, a się przekonasz jakie można mieć spojrzenia na naszą szarą rzeczywistość