4.

142 12 1
                                    

' Desti?Destiny Haywood ' -zaczął krzyczeć bardzo dobrze znany głos.

' Madison idź do domu bo spóźnisz się do pracy. '-powiedziałam pospiesznie zerkając przez rami i widząc, że ON jest coraz bliżej.

-Okey Haywood ale masz mi wszystko wytłumaczyć po powrocie.'

'Okay ' po mojej krótkiej odpowiedzi zniknęła ona z zasięgu mojego wzroku ginąc za szklanymi drzwiami.

Odwróciłam się na pięcie. Podskoczyłam widząc zadziorny uśmieszek przylepiony do jego twarzy.

' Cześć piękna '-powiedział odsuwając się krok ode mnie.

' Cześć' -przecedziłam przez zęby te banalne słowo.

' Coś taka ostra?Ktoś skrzywdził moją księżniczek?' -spytała z troską której nie potrzebowałam, a w szczególności od niego.

' Po pierwsze nie ostra tylko zniesmaczona twoją osobą,a po drugie jaka kurwa twoja księżniczka Simpson?! '

' Słonko nie krzycz bo ludzie się patrzą ' - powiedział z typowym dla siebie szyderczym uśmiechem.

Ten jebany kutas który był dla mnie kiedyś ważny dostał z liścia prosto w tą perfekcyjną buźkę która teraz miała przepiękny czerwony odcisk mojej drobnej dłoni.

' Niech się patrzą, może wkońcu ktoś poza mną uzna że jesteś kutasem '-wypowiedziałem te słowa z tryumfalnym uśmiechem.

Już kierowałam się do wyjścia gdy poczułam nie przyjemnie szarpnięcie za ramie.

' Słoneczko nie uciekaj. Wiem, że uwielbiasz robić szopki przy ludziach ale nie musiałaś mnie bić.Mogłaś mnie no niewiem... pocałować.

Jak usłyszałam te słowa to miałam ochotę wypowiedzieć w jego kierunku najgorsze epitety jakie znałam ale miałam lepszy pomysł...

' Oj misiu przepraszam' -mój głos był nie naturalnie słodki.-' Chodź dam ci buziaczka na przeprosiny. '

On jak małe dziecko uwierzył w moje słowa. Zbliżał się tą swoją obleśną mordą do mojej gdy ja jednym sprytnym ruchem skierowałam moje kolano na jego krocze

' Pożałujesz tego Haywood '-wycedził poprzez ból

'Jedyne czego żałuje to tego, że z tobą byłam Simpson'

'Do zobaczenia Desyiny'

' Do nie zobaczenia Bradley'

Wrzało we mnie jak nie wiem co. Czułam się jak wulkan, który w każdej chwili może wybuchnąć. Nienawidzę tego typa. Aby uspokoić emocje wyciągnęłam telefon i słuchawki.Włączyłam playliste, która zawsze pomaga mi się uspokoić "Safety Pin". Znajdowały się tam piosenki które wyśmienicie opisywały moje życie. Stworzyłam ją jakieś 3 lat temu gdy miałam 13 lat.Dodawałam codziennie nową piosenke żeby mieć czego słuchać by zagłuszyć krzyki rodziców. Tak powstała playlista składająca się z mnóstwa różnych piosenke. Włączyłam pierwszą z nich by powspominać.

Blue Foundation-Eyes On Fire.

Tego potrzebowałam...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 27, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Safety Pin /L.H/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz