Opowiadanie jest naprawdę bardzo króciutkie i dlatego długo się zastanawiałam, co z nim zrobić i jak je opublikować, żeby miało to jakikolwiek sens. Z drugiej strony jego rozbudowywanie nie ma sensu, bo zostało tak skomponowane, by jego trzy części się zazębiały, choć zawierają bardzo mało słów. Planowałam publikować kolejne co tydzień, lecz na pewno ten czas skrócę. I może spędzimy z tym opowiadaniem cały weekend. 🙃
Historia, którą przeczytacie, nie wydarzyła się naprawdę, choć mogła. Nie jest połączona bezpośrednio z żadnym innym moim opowiadaniem, chociaż ten, kto czytał uważnie jedno z nich, prawdopodobnie pozna tożsamość bohaterów – a przynajmniej głównej bohaterki. 😏
A do problemu, który w tym opowiadaniu jest poruszony, wrócę jeszcze po opublikowaniu wszystkich części, bo jest dla mnie szalenie ważny.
A zatem... Chyba nie będę życzyć dobrej zabawy przy czytaniu, bo to opowiadanie ma w sobie niewiele z puchatości, ale może zamiast tego trochę Was tematyka Bezdźwięku poruszy, choć jest takie króciutkie. Może zainspiruje. A może po prostu spędzicie z nim kilka dobrych momentów.
Buziaki,
etoile
💫
CZYTASZ
Bezdźwięk | ✓
RomanceMuzyka jest zdolna stworzyć świat. Jest zdolna połączyć ludzi. Jest zdolna ich podzielić. Czy można zatem być szczęśliwym bez niej - i bez żadnych dźwięków?