|rozdział 11|

4.7K 236 156
                                    

Marek

Był u mnie Oskar. Nie chciałem zaniedbywać przyjaźni z nim, bo naprawdę mi na nim zależy, więc od czasu do czasu lubiłem się z nim spotykać.

Szatyn wiedział już o moim związku z Łukaszem, bo mieliśmy dobry kontakt telefonicznie. Lubił on słuchać jak opowiadam mu o słodkich scenkach z moim chłopakiem, aczkolwiek szczegółowy zostawiałem dla siebie.

Dla Oskara najsłodsza była historia z wieczoru, a bardziej nocy, w której Łuki zapytał mnie o związek. Ale lubił słuchać o wszystkim. O spacerach, wyjściach na pizzę, szalonych sytuacjach, czy zwykłych dniach, w których tylko się przytulaliśmy i całowaliśmy.

Opowiadając mu, zawsze miałem ogromny uśmiech na ustach, wspominając te chwile, których z dnia na dzień było coraz więcej i więcej.

A tak z innej beczki, to wydaje mi się, że całe najbliższe dwa tygodnie Łukasz spędzi u mnie. Są wakacje, a moi rodzice dzisiaj wczesnym rankiem wylecieli do Egiptu. Proponowali mi, bym pojechał z nimi, aczkolwiek ja nie chciałem. Wolałem zostać w Szczecinie.

Co prawda często mam wolną chatę ze względu na firmę rodziców, aczkolwiek teraz codziennie 24/7 będę mógł się miziać z Łukaszem, niezależnie w jakim miejscu mojego domu jesteśmy. Często dawaliśmy sobie jakieś miłosne gesty przy obecności mojej mamy, czy taty, ale to jednak nie to samo.

Brunet wczorajszy wieczór spędził ze swoimi najbliższymi przyjaciółmi - Kubą i Tomkiem. Widziałem się z nimi kilka razy, ale to dosłownie na krótką chwilę przy okazji. Natomiast ja wczoraj byłem w restauracji z rodzicami, by pożegnać się z nimi przed ich urlopem.

Oskar zebrał się przed osiemnastą, bo wiedział, że około dwudziestej ma być u mnie brunet, a z tego względu, że nie widziałem się z nim prawie dobę, to chciałem pobyć z nim sam.

Niby tylko dwadzieścia cztery godziny, ale w naszym przypadku to aż dwadzieścia cztery godziny. Mamy wolne od szkoły, więc spędzamy razem czas praktycznie codziennie, często również noce. Ja nocuje u niego lub na odwrót. Nie wiem jak to będzie wyglądać w trakcie roku szkolnego, jeśli chodzimy do oddzielnych szkół.

Skoro jakiś czas temu Łukasz wysilił się i zorganizował romantyczną randkę na molo obok jeziorka, to teraz moja kolej.

Na szklanym "tarasie" stało u mnie jacuzzi. Nazywam to pomieszczenie tarasem, aczkolwiek czy to jest taras to nie wiem. Raczej był to zwykły pokój, tylko zamiast ścian, miał szyby, przypominające duże okna. Te szyby oddzielały tylko od podwórka. Od strony innych pokoi były normalne ściany. Miałem naprawdę wypasiony dom. Ale to dlatego, iż moi rodzice naprawdę ciężko na niego zapracowali.

Od: Ja
Do: Kochanie 💓
Kąpielówki i chęć na przytulanie, buziaki.
To jedyne co masz ze sobą zabrać.

Od: Kochanie 💓
Do: Ja
Jasne, będę chwilę po dwudziestej słońce

Miałem w domu dużo szampanów z wysokiej półki. Wziąłem jeden, do tego dwa kieliszki i zaniosłem na stolik obok jacuzzi. Dodatkowo znalazłem dwie duże świece i również je tam ułożyłem.

Założyłem najbardziej przylegające kąpielówki jakie miałem w swojej szafie. Wiedziałem, że Łukasz uwielbia moje pośladki, a to jak będę w nich wyglądać, na pewno mu się spodoba. Aczkolwiek, aby nie przywitać go w samych gaciach, nałożyłem na siebie jeszcze krótkie jeansowe spodenki i luźny T-shirt.

𝐀𝐛𝐨𝐯𝐞 𝐀𝐥𝐥 ~ 𝐊𝐱𝐊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz