Weszłam do mieszkania - 7

3.2K 151 24
                                    

Weszłam do mieszkania, panowała cisza. Dziwne przecież Lexy nie wspominała nic o tym, że gdzieś się wybiera no ale trudno. Posiedzę w samotności. Odwiesiłam kurtkę na wieszak i usiadłam na kanapie. Przeglądałam chwilę instagrama, ale dobijała mnie ta cisza. Napisałam więc do Lexy.
Wiadomości:
Dżulia🥴❤️: Gdzie jesteś?
Lexy👩🏽‍🦱🍟: W domu 🍔
Dżulia🥴❤️: Z kim tym razem?
Lexy👩🏽‍🦱🍟: Z Mają poprosiła abym wybrała jej stylówkę na randkę 😒
Dżulia🥴❤️: Z kim
Lexy👩🏽‍🦱🍟: Z Kacprem, o 17 w kinie😒
Dżulia🥴❤️: Życz im udanej randki
Koniec wiadomości.
Zabolało mnie to. Nie Julka kochasz Nikodema, powiedziałam sobie w głowie. Miałam nadzieję, że mam racje. Bez wachania szybko przebrałam się w obcisła spódniczkę sięgająca mi troszeczkę ponad polowe uda i do tego krótki top. Narzuciłam futerko i zadzwoniłam po ubera. Dochodziła 16:30 mam czas. Sama nie wiem co  robię, ale w jakiś sposób muszę się odegrać na Kacprze za ten cały zakład. Dojechałam do galerii w której Maja i Kacper są umówieni do kina. Stałam chwilę przed drzwiami miejąc nadzieję, że brunet jeszcze nie wszedł do środka. Stałam 10 minut i zjawił się nie powiedziałam mu nic tylko zaczęłam przed nim iść. Szedł za mną pomimo tego, że mak był w drugiej części galerii. Ku**a co ja robie, Julka ogarnij się. Nie możesz być zazdrosna i psuć randki Kacpra. Chciałam jak najszybciej zakończyć mój słaby plan przecież i tak go nie kocham. A za zakład nie jestem nawet już zła. Weszłam do toalety mając nadzieje, że brunet nie wejdzie za mną. Moje prośby nie zostały wysłuchane. Szybko chwyciłam za klamkę od drzwi damskiej i poczułam ręce na mojej talii.
J: Kacper zostaw mnie- powiedziałam lekko poirytowana całą sytuacją.
K: A co jeśli tego nie zrobię?!- spytał przekręcając mnie w swoją stronę.
J: Kacper proszę- powiedziałam- Jesteśmy w miejscu publicznym- popatrzyłam na niego ze złością.
K: Wyglądasz pięknie- powiedział przesuwając się coraz bliżej mnie.
J: Kacper- nie dokończyłam, bo poczułam miękkie usta bruneta na swoich. I znowu to uczucie powróciło. Nie umiem tego nazwać, to nie jest miłość. Bynajmniej mam taką nadzieję. Stałam i próbowałam oddawać każdy pocałunek, nie wiem czemu ale chciałam tego. Usłyszałam tylko otwieranie drzwi i nie zdążyłam odskoczyć od Kacpra.
N: Co to ma Ku**a znaczy Julka?!- Nikodem? Co on tu robi? Teraz napewno ze mną zerwie- A ty Kacper? Kolejny raz do mojej dziewczyny się przystawiasz! Nie wstyd ci?!- wykrzyczał wkurzony chłopak.
J: To nie tak- powiedziałam ze łzami w oczach, sama nie wiedziałam jak się z tego wytłumaczyć.
N: To jak!? Przez przypadek?- zepsułam to jak zwykle wszystko zepsułam- Jesteście dla mnie nikim...
K: Julka... przepraszam- wyszeptał mi na ucho i lekko mnie objął na oczach Nikodema. Chłopak tylko popatrzył się na mnie z żalem i wyszedł.
J: Znowu to zepsułam- powiedziałam chowający twarz w tors chłopaka.
K: To moja wina... przepraszam jeszcze raz Julcia- powiedział całując mnie w czoło.
J: Nie rozumiem tego wszystkiego, czemu to robisz?- spytała podnosząc głowę i patrząc w błękitne oczy Kacpra.
K: Bo mi na tobie zależy- widziałam w jego oczach szczerość- Chodźmy do maka może?- Widać, że próbował wybrnąć z tematu.
J: Dla mnie ok- powiedziałam ostatni raz przecierając łzy z policzków. W drodze chłopak chwycił mnie za rękę.
K: To dla otuchy- posłałam mu ciepły uśmiech. Dochodząc do maka ujrzałam Lexy i Maję! No tan zapomniałam o nich. Na dodatek Maja jest umówiona z Kacprem.
J: Kacper, ty nie byłeś umówiony z Mają?- spytałam pełna smutku.
K: Byłem ale wolę siedzieć z tobą- uśmiechnął się do mnie. Poczułam lekki dreszcz, teraz już jestem pewna, że go kocham. To przy nim czuję się bezpieczna. Zamawiając jedzenie poczułam lekkie szturchnięcie w ramie to na 100% nie był Kacper bo stał przede mną.
Odwróciłam się i ujrzałam wściekłą rudowłosą.
M: Ładnie to tak zabierać chłopaków!?- wykrzyczała Maja przez co wszystkie oczy były skierowane na nas w tym Kacpra.
J: Maja to nie tak- powiedziała nie wiedząc co dalej mam wymyślić.
K: Przykro mi Maja, ale muszę odwołać nasze spotkanie, Julka mnie teraz bardziej potrzebuje- powiedział i objął mnie.
M: Zaczęłaś wojnę między nami!- powiedziała i skierowała się w kierunku Lexy, która miała wytrzeszczone oczy, pokazała mi tylko, że później porozmawiamy i wyszły z domu Lexy.
J: No to zaczęłam wojnę- szepnęłam sama do siebie.
K: Współczuje ci, ale pamiętaj zawsze jestem przy tobie. A teraz idź zajmij stolik a ja zapłacę za zamówienie- skierowałam się więc do wolnego stolika i zaczęłam pisać z mamą. Była to rozmowa o naprawdę niczym szczególnym. Usłyszałam tylko głos skierowany do mnie.
?: Hej- odwróciłam się i ujrzałam... no właśnie kto to? Nie znam go. Był to wysoki blondyn o piwnych oczach dobrze zbudowany.
J: Znamy się?- spytałam i ujrzałam Kacpra stojącego za chłopakiem. Pokręciłam oczami i czekałam na jego reakcje.
T: Nie ale jestem Tomek.. chcesz gdzieś wyskoczyć wieczorem?- spytał i miałam już odmówić, ale przeszkodził mi w tym Kacper.
K: Julcia kto to?- spytał i dosiadł się do mnie. Wiedziałam co kombinuje i musiałam się do tego dołączyć.
J: Tomek... zaprosił mnie na randkę- powiedziałam i czekałam na dalszy ruch bruneta.
T: A to kto?- pokazał na Kacpra, lekko zestresowany.
K: Chłopak Julki, raczej się z nią nie umówisz- powiedział, jest naprawdę świetnym aktorem.
T: A to Narka!- wykrzyczał pobiegł w kierunku wyjścia.
J: Dobry z ciebie aktor- powiedziałam i dorwal się do mojego jedzenia.
K: Ma się wprawę do takich rzeczy- powiedział przegryzając frytkę.
J: Ile miałeś dziewczyn?- spytałam ciekawa odpowiedzi bruneta.
K: Ani jednej- zdziwiło mi to myślał, że jest typem takiego co miał kilkanaście co najmniej.
J: Że co?- spytałam niedowierzając nada jego słową.
K: Czasem tak bywa, nigdy nie mieszałem się w coś na dłużej niż noc- powiedział i spojrzał na mnie- Teraz chce już znaleźć tą jedyną dla której moje serce będzie bić- powiedział i oderwał ode mnie swój wzrok. Napadła niezręczna cisza.
J: Kim jest ta szczęściara- spytałam czując zazdrość, wiem, że całym sercem już nienawidzę tej dziewczyny.
K: Jesteś nią ty- powiedział mi prosto w oczy- Kocham cię Julka- zatkało mnie i odpowiedziałam to co chciałam od jakieś czasu.
J: Ja ciebie też- chłopak uśmiechnął się na moje słowa i złożył czuły pocałunek na moich ustach.

To be continued...

•SupriseGuy•

Julia Kostera- Dziwne uczucie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz