#1

11 1 0
                                    

Dźwięk budzika rozległ się nagle, przerywając tym mój wspaniały sen. O czym był? To wolę zachować dla siebie. A i tak ogólnie to nazywam się Jane Black i mam 16 lat, no prawie 17. Uczęszczam do liceum. Wszystko by było okej, gdyby nie to, że jestem dość nietypową nastolatką. Uwielbiam czytać książki, oglądać różne sporty i grać na gitarze. Zamknięta w sobie, cicha i spokojna. Jestem też jedną z najbardziej lubianych osób w szkole, bo umiem się dogadać ze wszystkimi(no prawie). Ale wewnątrz mnie buszuje ogień, mój charakter jest mieszanką cukru i szkła. Pomimo tego, iż jestem bardzo miła, umiem ostro odpowiedzieć na jakiekolwiek zaczepki pod moim adresem, ale czasami też mogę wdać się w bójkę. Podsumowując, ze mną się nie zadziera.
 

Powoli zwlekłam się z łóżka i poszłam do łazienki. Zrobiłam wszystkie poranne czynności, wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w czarną luźną bluzę i czarne rurki. Tak, kocham czarny. Jasno brązowe włosy, które sięgają mi trochę za ramiona zostawiłam rozpuszczone, jak zwykle z resztą. Stwierdziłam, że jestem zbyt leniwa żeby je prostować czy wymyślić jakąś fryzurę. Nie robiłam make up' u, ponieważ się nie maluję, bo mi już nawet makijaż nie pomoże.
Poszłam szybko do kuchni i zastałam tam tosty z szynką i serem, które mama codziennie robi mi na śniadanie. W mieszkaniu już nikogo nie było, bo o tej godzinie rodzice już są w pracy. Popatrzyłam na zegarek i o kurde! Jest już 7:30! Muszę już wychodzić jak nie chce się spóźnić. Szybko włożyłam talerz i szklankę po soku do zmywarki. Zabrałam ze swojego pokoju torbę, telefon, słuchawki. Ubrałam buty i wybiegłam z mieszkania, poprzednio zamykając je i chowając klucze do kieszonki w torbie.
Leciałam do szkoły jak rakieta pod moją ulubioną playliste. Wbiegłam na piętro na którym jest moja szafka, szybko wpakowałam tam rzeczy, których na razie nie będę potrzebować i poszłam do klasy w której mam lekcję. Na miejscu już czekała na mnie moja przyjaciółka, Bella. Kest blondynką o pięknych piwnych oczach. Jest rok starsza jak i większość mojej klasy. Za tydzień ma 18 urodziny. Przytuliłam ją na powitanie i usiadłam obok niej na podłodze.
- Jak tam laska? - spytała
- Jej ziom, nawet nie pytaj, nienawidzę czwartków - zaciągnęłam kaptur na głowie żeby zniknąć stąd i znów okazać się w ciepłym łóżeczku z ulubioną książką w ręku, ciepłym kocykiem i kawusią, jednak to tak nie działa niestety. Widząc moją reakcję, Bella się zaśmiała.
- No wiesz co, trzeba było jeszcze dłużej siedzieć i czytać w nocy - na te słowa zgromiłam ją wzrokiem, wskutek czego ona zaśmiała się jeszcze bardziej. Dlaczego się z nią zadaje? Sama nie wiem.
- Dobra no, mam świetną wiadomość, która z całą pewnością poprawi ci humor - stwierdziła moja przyjaciółka, uśmiechając się przy tym chytrze.
- Czyżbyś chciała zabrać mnie do jakiejś super księgarni i zostawić mnie tam zdaleka od wszystkiego i wszystkich?? - spytałam z nadzieją w głosie, chociaż wiedziałam, że to nie możliwe.
- Nie głuptasie - Bella przewróciła oczami, ale widziałam że próbuje powstrzymać śmiech - Mamy dwaj nowych chłopców w klasie! - pisnęła uradowana.
Z jej reakcji wywnioskowałam, że pewnie są to niezłe ciacha, ale jakoś zbytnio mnie to nie interesowało. Posłałam jej spójrzenie numer 745 "serio?" i chciałam już wyrazić swoją opinię na ten temat ale przerwał mi dzwonek.
  No cóż, pora zacząć kolejny dzień mojego życia....

***

Hejka wszystkim! No i wjeżdżam z moją nową książką, mam nadzieję że wam się spodoba!
P.S.: liczę na wasze głosy i komentarze z waszą opinią
Kocham, wasz Ziemniaczek xx

Bo Już Na Zawsze Będę Twój Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz