Pocałunki stawały się coraz gorętsze. Odrywali się od siebie tylko na chwilę, aby zaczerpnąć powietrza. Koszulka Jeongguka podzieliła losy tej, którą miał na sobie wcześniej Taehyung. Nie obchodziło ich nic, co działo się dookoła. Liczyły się teraz tylko te dwa spragnione dotyku ciała. Żaden z nich nie przyzna tego głośno, ale obydwoje od dłuższego czasu tego chcieli. Być jeszcze bliżej siebie niż wcześniej.
- Jeongguk... M-my... Nie powinniśmy. Chyba... - przerwał to wszystko niepewnie Taehyung i spojrzał zagubionym wzrokiem na starszego. Odsunął się nieznacznie, nadal siedząc na biodrach Jeona i opierając się dłońmi na jego klatce piersiowej.
- Chodźmy spać. - odpowiedział spokojnie Jeongguk. Kim wstał z niego i sięgnął po koszulkę, którą założył na siebie. Poszedł szybko do łazienki. Przemył twarz zimną wodą, po czym oparł się plecami o ścianę. Po jego policzkach spłynęła pojedyncza łza. Nie potrafił wyjaśnić dlaczego. Może czuł, że po tym wszystko między nimi się zmieni, ale na gorsze. Że znowu będzie go tracił.
Gdy w miarę się ogarnął, wyszedł z łazienki i udał się do sypialni Jeona. Brunet czekał tam na niego. Zdążył się przebrać.
- Jak chcesz, mogę pójść na kanapę. - powiedział starszy. Nie chciał, żeby młodszy czuł się teraz niekomfortowo.
- Nie. Zostań ze mną. - obydwoje położyli się na łóżku i przykryli się kołdrą. Blondyn odwrócił się tyłem do Jeongguka, a po jego policzkach znowu zaczęły płynąć łzy. Nie potrafił tego kontrolować, jednak starał się, żeby starszy go nie usłyszał. Nie udało mu się to jednak. Jeon przytulił do siebie Kima.
- Czemu płaczesz? - zapytał delikatnie.
- Nie wiem. - po części skłamał młodszy. - Nie chce rozmawiać. Po prostu mnie przytul. - dodał, a Jeongguk spełnił jego prośbę. Nie powiedział ani słowa więcej.
∞
Następnego dnia rano Jeongguk obudził się w pustym łóżku. Mógł się tego spodziewać. Bo czego on oczekiwał? Że młodszy zostanie teraz? Po tym, co stało się wczorajszego wieczoru.
Podrapał się po głowie i niechętnie podniósł się z łóżka. Czuł się fatalnie, jednak wiedział, że nie była to tylko jego wina. Najwyraźniej obydwoje tego chcieli. Chyba że to tylko przez alkohol?
Ubrał na siebie zwykle dresy i pierwszą lepszą koszulkę, po czym wyszedł z pokoju. Poczuł znajomy zapach, co go zdziwiło. Udał się do kuchni, skąd wydobywał się piękny zapach. Zobaczył tam Taehyunga, który smażył naleśniki. Automatycznie się uśmiechnął.
- Dzień dobry. - powiedział delikatnie zachrypniętym głosem starszy, przez który przez ciało blondyna przeszły dreszcze. Nie odpowiedział mu jednak.
- Głodny? Nawet nie próbuj powiedzieć, że nie, bo trochę się namęczyłem, żeby zrobić śniadanie. - powiedział po chwili, gdy nałożył na talerz ostatniego, usmażonego naleśnika.
- Pewnie, że zjem, ale najpierw tabletka. Nawet nie wiesz, jak boli mnie głowa. A twoja cię nie boli? - zapytał zdziwiony. Mimo wszystko pamiętał dokładnie wczorajszy wieczór, przez co pamiętał, ile wypili. Był ciekawy, czy młodszy również pamięta.
- Nie jest źle. - odpowiedział. Nie spojrzał na starszego ani razu, odkąd wszedł do pomieszczenia. Nie potrafił spojrzeć mu w oczy, po tym, co się między nimi stało. Taehyung postawił jedną porcję naleśników przed Jeonggukiem, a drugą sam zaczął jeść. - Smacznego. - przez cały czas Kim patrzył tylko na swój talerz. Jeon zauważył to, jednak nic nie powiedział. Do czasu...
- Taehyung, spójrz na mnie. - polecił mu głosem nieznoszącym sprzeciwu. Kim odłożył widelec i nie pewnie skierował wzrok na starszego. - Co się dzieje? Czemu się tak zachowujesz? - zapytał łagodnie.
- Nie pamiętasz? - zapytał zaskoczony. Nie wiedział, czy ma czuć ulgę, bo starszy nie pamięta tego, co się działo poprzedniego wieczoru, czy zawód, bo chyba jednak wolałby, żeby pamiętał.
- Pamiętam dokładnie i niczego nie żałuję. - odpowiedział pewnie, wciskając do ust kolejny kawałek naleśnika. Taehyung nie wiedział, co ma odpowiedzieć. Patrzył pustym wzrokiem na bruneta. - A ty żałujesz? - zapytał po dłuższej chwili. Blondyn spuścił głowę i nic nie odpowiedział. - Okej. Rozumiem. - dodał, gdy nie usłyszał żadnej odpowiedzi ze strony młodszego. Mógł się tego spodziewać.
- Pójdę już. - powiedział Kim, widząc minę starszego. Nie chciał go zranić. Wstał od stołu i udał się w stronę wyjścia. Włożył buty oraz swoją bluzę, po czym opuścił apartament. Po drodze do windy minął jakichś ludzi, pewnie czekających na Jeongguka, jednak nie przejął się nimi zbytnio. Zjechał na sam dół i udał się do swojego mieszkania.
∞
Następnego dnia, jako że był poniedziałek, Taehyung szykował się do pracy. Założył na siebie zwykłe dżinsy oraz niebieską bluzę oversize. Wychodząc z domu, wziął ze sobą jeszcze kurtkę, aby nie zamarznąć.
Był strasznie zmęczony. Nie mógł w nocy spać, przez co był niewyspany. Szedł spokojnym krokiem w stronę swojego miejsca pracy, mając w uszach słuchawki. Miał trochę czasu, gdyż wyszedł wcześniej niż zwykle.
Podszedł do drzwi od sklepu i otworzył je, używając klucza. Od razu otworzył wszystkie zabezpieczenia i odsłonił okna, aby do środka dostało się trochę światła. Stanął za ladą i czekał, aż ktoś przyjdzie.
Około godziny jedenastej (czyli jakieś cztery godziny po rozpoczęciu jego zmiany) do sklepu wpadł Jimin.
- O, Taehyung. - powiedział zdziwiony różowo włosy, wiedząc za kasą swojego przyjaciela.
- Hej, Jimin. Co tam u ciebie? - przywitał się blondyn z małym uśmiechem. Park podszedł do lady i złapał za gazetę, którą chciał kupić. Zobaczył jednak na niej coś, co go bardzo zainteresowało.
- O cholera. Tae, a to przypadkiem nie ty? - zapytał zdziwiony, pokazując na okładkę gazety. Kim wziął ją do ręki i dokładnie obejrzał. Faktycznie było tam jego zdjęcie z poprzedniego dnia, gdy wyszedł od Jeongguka. Co prawda małe, ale z jakim dopiskiem.
- 'Młody chłopak wychodzący z apartamentu znanego w całym kraju Jeon Jeongguka. To jego partner, przyjaciel, a może kolejny psychofan?' - przeczytał na głos Tae. Zastanawiał się, skąd to zdjęcie się wzięło. I nagle przypomniał sobie ludzi, których widział pod drzwiami gwiazdy. Chłopak od razu wyciągnął telefon i zadzwonił do starszego. - Przepraszam, ale muszę zadzwonić. - powiedział do rówieśnika. - Halo? Jeongguk, widziałeś gazetę? - zapytał, gdy brunet odebrał telefon.
- Widziałem. - westchnął. - Są tam też zdjęcia z kawiarni, w której byliśmy. Widziałeś je?
- Nie. Zobaczyłem tylko okładkę. Mam nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na twoją karierę. Nie chciałbym tego. - powiedział zmartwiony. Nie chciał szkodzić muzykowi.
- Głupi jesteś, bardziej martwię się o to, żeby cię nie męczyli. Nie chciałbym, żeby z mojej winy cały czas latali za tobą z aparatami i mikrofonami. - Taehyung nie odpowiedział nic na te słowa. - Wiesz, że teraz będą jeszcze bardziej za mną latać, prawda?
- Wiem. - westchnął ciężko młodszy.
- Może lepiej będzie, jak przez najbliższy czas nie będziemy się spotykać.
_____
Jeśli pojawiły się jakiekolwiek błędy to przepraszam.
Dobranoc 😁
CZYTASZ
As Before | [taekook]
FanfictionJeongguk i Taeyhung są najlepszymi przyjaciółmi. Nie mają przed sobą żadnych sekretów, ani tajemnic. Jednak wszytko się zmienia, kiedy Tae przeprowadza się do Stanów, przez co musi opuścić Jeongguka, a ich kontakt się urywa. Pięć lat później, Taeyhu...