12

2.9K 159 39
                                    

Taehyung nigdy nie lubił zakupów. Oczywiście tych spożywczych. Uważał, że to strata czasu, jednak coś musiał jeść, a doskonale wiedział, że jedzenie samo nie przetransportuje się do jego lodówki. Nie lubił tego już za czasów liceum, kiedy to zawsze musiał iść z nim Jeonggguk, bo inaczej by nie ruszył się z domu. Żadnemu z ich dwójki to jednak nie przeszkadzało. Uwielbiali spędzać ze sobą czas i jest tak do tej pory.

Taehyung jakiś czas temu zgubił w markecie Jeongguka i nie mógł go znaleźć. Przeszukał cały sklep, a po nim ani śladu. Po drodze wpakował kilka produktów do koszyka.

- Gdzie ten królik? - szepnął do siebie, po czym wrzucił do wózka trzy paczki żelków. Tym razem wziął bananowe. Uważał, że mimo tego, że kocha te truskawkowe, nie powinien jeść ich cały czas, gdyż mogą mu się przejeść, a tego nie chciał.

- Przecież masz jeszcze trzy i pół paczki w domu. Po co ci więcej? - blondyn usłyszał nagle głos zaraz przy swoim uchu. Odruchowo zrobił krok do tyłu i wpadł na ciało. Od razu wiedział kto za nim stoi.

- Po pierwsze, nie strasz mnie, bo dostanę zawału. - powiedział, patrząc na niego z mordem w oczach i złapał się w okolicach serca. - A po drugie, muszę mieć zapasy. Wiesz, jak wygląda moje chodzenie do sklepu. - odpowiedział mu i postanowił wziąć jednak jeszcze jedne truskawkowe. Tak na zapas. - A poza tym to nie trzy i pół, tylko pięć i pół. Nie sprawdziłeś moich szafek. - zaśmiał się delikatnie i odszedł od starszego w poszukiwaniu innych potrzebnych mu produktów. Brunet tylko pokręcił głową i dogonił młodszego.

- To chyba czas wysłać cię na jakiś odwyk. - zaśmiał się. Taehyung zatrzymał się i ponownie spojrzał na Jeona.

- Nawet nie próbuj. - odpowiedział, poważnie patrząc mu w oczy, po czym się zaśmiał. - Ale serio, nie.

Chodzili po alejkach i wrzucali do koszyka produkty takie jak chleb, mleko, płatki i oczywiście płatki. Wzięli też ramen, gdyż to danie miał w końcu zrobić Taehyung.

- Powinieneś jeść bardziej pożywne i zdrowe rzeczy. - powiedział Jeon, patrząc na to, jak młodszy wpakowuje kilka opakowań zupek instant do koszyka. Blondyn nie odpowiedział na to.

Po zapłaceniu za zakupy razem wzięli dwie reklamówki i udali się w stronę mieszkania Kima. Blond włosy był szczęśliwy. Mógł normalnie spędzić czas ze starszym i to było naprawdę fajnie. Chyba pierwszy raz w życiu tak podobały mu się zakupy.

Nagle podeszła do nich jedna dziewczyna. Taehyung już wcześniej zauważył, że za nimi idzie, jednak nie zwrócił na to większej uwagi. Uważał, że może po prostu idzie w tę samą stronę co oni.

- Przepraszam. - zaczepiła ich niepewnie. Widać, że była zestresowana. Obydwoje spojrzeli na rudo włosą.

- Słucham. - odpowiedział Jeongguk, gdyż dziewczyna od dłuższej chwili nic nie mówiła. Chyba domyślał się, o co chodzi.

- J-ja chciałam ci tylko powiedzieć, że jestem twoją wielką fanką i kocham twoją twórczość. - powiedziała na jednym wdechu. Widać było, że dużo odwagi kosztowało ją powiedzenie tego. - Przepraszam, że przeszkodziłam ci w twoim wolnym czasie.

- Nie musisz przepraszać. Bardzo miło mi słyszeć, że lubisz moją muzykę. - odpowiedział z uśmiechem i spojrzał na nią ciepłym wzrokiem. Kochał swoich fanów oraz kochał z nimi rozmawiać.

- A kto jej nie lubi? Wszyscy moi znajomi cię słuchają. Tworzysz niesamowitą muzykę z pięknymi tekstami. Już nie mogę się doczekać koncertu. Wreszcie udało mi się zdobyć bilet. - dziewczyna nagle się ożywiła, przez co się zarumieniła delikatnie ze wstydu. Muzyk słuchał jej cały czas z szerokim uśmiechem. Taehyung natomiast stał obok i nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. - Nie będę już więcej wam przeszkadzać. Dziękuję, że chwile ze mną porozmawiałeś. Dużo to dla mnie znaczy. Do zobaczenia. - po tych słowach szybko odeszła od dwójki. Odwróciła się jednak do nich i im pomachała. Jeongguk również jej pomachał.

- Na przyszłość, więcej odwagi! - krzyknął do rudo włosej, aby go usłyszała. Złapał z powrotem reklamówkę w ręce i zaczął iść, co powtórzył Taehyung. - Urocza była, prawda? - odezwał się do blondyna.

- Ta. - odpowiedział mu krótko.

Droga do mieszkania Taehyunga nie zajęła zbyt dużo czasu, gdyż chłopak nie mieszkał daleko od marketu. Dwójka weszła do mieszkania. Jeongguk od razu poszedł do kuchni i odłożył reklamówki z jedzeniem. Kim w tym czasie zdjął buty oraz kurtkę, po czym podszedł do starszego. Stanął niedaleko i co jakiś czas spoglądał na niego. Brunet zajął się wyciąganiem produktów.

- Czego potrzebujesz? - zapytał wreszcie Jeongguk i spojrzał na blondyna, który spuścił wzrok. - Cały czas mi się przyglądasz. Aż tak ci się podobam? - zapytał pewny siebie.

- Pff... Chciałbyś. - odpowiedział pewnie i założył ręce na piersi. Zastanowił się chwile, po czym wyciągnął ręce w stronę Jeona. Brunet od razu wiedział, o co chodzi, więc podszedł do niego i go przytulił.

- Mogłeś po prostu powiedzieć. - zaśmiał się rozczulony zachowaniem przyjaciela.

Żaden z nich nic nie mówił. Po prostu trwali w swoich ramionach. Taehyung od dawna tego potrzebował. Od przeszło dwóch lat nie zaznał miłości. Nie miał nikogo, kto by go po prostu przytulił czy wysłuchał.

Chłopak oparł policzek na ramieniu starszego, co nie było najłatwiejsze, gdyż brunet był od niego wyższy. Przymknął na chwilę oczy, oddając się przyjemności. Jeongguk delikatnie jeździł dłońmi po plecach blondyna.

Po chwili Kim odsunął się od starszego.

- Idę robić jedzenie. - powiedział i podszedł do reklamówki, aby wyciągnąć z niej rzeczy, które nadal się w niej znajdowały. Wyciągnął z szafki garnek, do którego nalał wody, a następnie postawił go na kuchenkę i czekał, aż woda zacznie się gotować. Jeon przez cały czas uważnie przyglądał się jego ruchom, co po niedługim czasie zaczęło przeszkadzać Taehyungowi. - Nie patrz tak. Rozpraszasz mnie. - powiedział, patrząc w stronę bruneta. - Zjedz sobie żelki czy coś. - mruknął.

- Kupiłeś tylko truskawkowe. - po tych słowach Kim rzucił w przyjaciela paczką bananowych żelków, które kupił. Jeongguk nie spodziewał się tego. Nie zauważył, żeby Taehyung wziął inne żelki niż truskawkowe. Otworzył paczkę i po kolei zaczął wkładać słodycze do swoich ust, nadal przyglądając się Kimowi.

- W salonie!

_____________
Witam witam.
Mam nadzieję, że akcja nie idzie za wolno, ani za szybko 😅

As Before | [taekook] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz