Rok 1938.r była 2 w nocy, nagle zaczęło świecić mi po oczach jeb.. światło. Zobaczyłem kogoś cień pochwili znikną światło nadal świeciło,minęła 1min. Zobaczyłem dziwnego stwora.Pokazałem mu środkowy palec i się odwruciłem, światło odrazu zgasło. Później też się pojawiało ale to ignorowałem i przestało,wywalone.
![](https://img.wattpad.com/cover/212725522-288-k193491.jpg)