— Odłóż ten telefon! — Johann wyrwał Danielowi urządzenie z dłoni.
— Ile masz lat? Daj go!
Mężczyźni siedzieli, w salonie Daniela, od dłuższego czasu i oglądali skoki narciarskie. Głównie oglądał Johann, bo Daniel nie mógł oderwać wzroku od telefonu. Dawno, nie prowadziło mu się z nikim tak miłej konwersacji. Astrid sprawiła, że jego telefon musiał być ładowany kilka razy dziennie, a i tak było mu ciężko utrzymać go działającym. Chodził późno spać, zapominał o wielu obowiązkach. Dawno żadna kobieta nie zaabsorbowała go tak bardzo. Zdążyli spotkać się jeszcze kilka razy. Najmilej było mu widzieć jej piękny uśmiech, kiedy przypominali sobie stare czasy. Wspominanie swoich obozowych wybryków, przyprawiało ich często o zażenowanie, ale wszystko i tak kwitowali śmiechem.
— Czemu nie spotykacie się częściej? — zapytał Johann.
— Praca nas ogranicza. — Daniel wzruszył ramionami.
— Nie wyglądasz w tym momencie, jakbyś pracował — zauważył Johann. — Za to wyglądasz, jakbyś się nieźle zabujał.
Daniel wypuścił powietrze z płuc i przewrócił oczami.
— Raz wystarczy.
Johann uniósł brwi tak wysoko, że można było mieć wrażenie, iż lada chwila zetkną się z linią jego włosów.
— Słucham?
— Znamy się od dzieciaka — rzucił szybko Daniel i odwrócił wzrok. Był gotowy na gniewną reakcje Johanna. Nie okłamał przyjaciela, jednak sprytnie przemilczał fakt, że zna Astrid. Nie wiedział, dlaczego, ale po prostu wolał postawić go poza nawias. Czuł, że byłby to niezły powód do żartów dla Johanna, który znajdował śmieszne aspekty w każdej sprawie, a tego wolał uniknąć. I tak często był ofiarą nieśmiesznych - przynajmniej w jego mniemaniu - komentarzy, na temat znajomości z Astrid. Tym razem mu się wymsknęło. Uwielbiał Forfanga, jednak zdarzały się momenty, w których, jak sądził, były duże powody, aby nie mówić mu wszystkiego.
— I nie powiedziałeś mi tego od razu? — zapytał z wyrzutem Johann.
Daniel i tak uważał, że mógł milczeć na ten temat o wiele dłużej. Niestety, wymsknęło mu się. Podejrzewał, że powodem tego było jego częste rozmyślanie na ten temat i pewna wściekłość, która temu towarzyszyła. Im dłużej o tym rozmyślał, tym bardziej bardziej był pewien, że popełnił wielki błąd, gdy był nastolatkiem. Ona wciąż była równie cudowną osobą, a w dodatku, jeszcze piękniejszą niż wtedy.
— Nie pytałeś. — Daniel próbował odbić piłeczkę. Wiedział, że Forfang zdenerwuje się jeszcze bardziej, ale ciężko było szukać jakichś wymówek.
— Masz rację, kretyn ze mnie. — Johann pokiwał głową z udawaną aprobatą, po czym dodał: — Zapomniałem, że zawsze, gdy twój przyjaciel poznaje jakąś dziewczynę, to powinno się zapytać, czy nie znał jej może w dzieciństwie.
Daniel przewrócił oczami i zaczął rozmyślać nad tym, jak udobruchać przyjaciela. Zapadała między nimi długa cisza. Słychać było tylko przytłumiony komentarz, dochodzący z głośników telewizora. Pierwsza seria konkursu drużynowego w Zakopanem dobiegała końca. Johann wpatrywał się ze wściekłością w ekran. Nie rejestrował przebiegu zawodów, skupiał się na swoim gniewie.
— Forfang... — Daniel niepewnie spojrzał na przyjaciela. Johann zerknął w jego stronę tylko kątem oka, ale widać było, że jego twarz zrobiła się przyjemniejsza i milsza. — Daj spokój...
Tym razem Johann spojrzał na niego z uniesionymi brwiami.
— No widzę, że ci przeszło. — Daniel szturchnął go w ramię.
CZYTASZ
ғᴏʀᴛɪᴅ ᴏɢ ғʀᴇᴍᴛɪᴅ || ᴅ. ᴛᴀɴᴅᴇ
Fanfiction'Coś w niego wstąpiło. Ponowne spotkanie, po tylu latach. Nie był na to gotowy. W jego życiu ponownie pojawiła się urocza blondynka. Astrid Northug.' cover by: @sarkasme //All rights reserved// //Started on December, 28th//