Daniel energicznie potarł głowę ręcznikiem, próbując jak najbardziej wysuszyć włosy. Zaczął przyglądać się sobie w lustrze, gdy ktoś zapukał do drzwi, co go przeraziło.
— Daniel! — Zza drzwi usłyszał głos swojego brata.
— Tak? — zbliżył się do wyjścia, żeby lepiej słyszeć Jensa.
— Wychodzę z pokoju. Chodź i zamknij się na klucz — powiedział Jens.
— Gdzie idziesz? — zapytał Daniel, wieszając ręcznik na kaloryferze.
— Do Ole i Larsa — odparł Jens. — Chodź zamknąć drzwi.
— Idę, idę... — jęknął Daniel. Poczuł się pominięty, jak zwykle, z resztą, gdy Jens wychodził do kolegów, nie pytając go, czy również ma ochotę ich odwiedzić. Jens zawsze zbywał go mówiąc, że będą gadać o rzeczach, na które jest za młody i których nie powinien słuchać, ale Daniel był coraz starszy, a Jens wciąż używał tych samych argumentów. Wiedział, że zwyczajnie nie chcieli jego towarzystwa, co wzbudzało w nim irytację. — O której masz zamiar wrócić?
Od dłuższego czasu, nawet nie pytał Jensa, czy może się z nim zabrać. Tak było i tym razem. Podążył tylko posłusznie za bratem w stronę drzwi.
— Nie wiem...późno. Lepiej połóż się spać i nie czekaj na mnie.
— Jasne. — Daniel westchnął głośno, zamykając drzwi za baratem. Chwilę później, rzucił się na łóżko z paczką ciastek w ręce i zaczął przełączać kanały ze znudzeniem. Nie miał zbyt wielkiego wyboru. Mógł obejrzeć coś na jednym z trzech kanałów, jakie oferował mu telewizor. Nie było to i tak do końca komfortowe, gdyż jakość obrazu pozostawiała wiele do życzenia, a ciągłe zacinanie i śnieżenie przyprawiało o irytację.
Po zjedzeniu paczki ciastek, obejrzeniu kilku dennych teleturniejów i półgodzinnej drzemce, Daniel wstał z frustracją z łóżka. Nudził się i to bardzo. Postanowił, że sam również się wymknie. Miał nadzieję, że Jens wróci w między czasie do pokoju i dozna przerażenia, gdy zorientuje się, że jego młodszego brata nie ma w środku. Miał go przecież pilnować.
Daniel postanowił wybrać się do pokoju Astrid. Pokonanie dystansu dzielącego ich pokoje zajęło mu o wiele więcej czasu niż zazwyczaj. Musiał uważać, aby nie natknąć się na nikogo, kto mógłby skierować go z powrotem do pokoju, a raczej odprowadziłby go pod same drzwi.
— Cześć! — rzucił uradowany, gdy po długim oczekiwaniu dziewczyna otworzyła mu drzwi.
— Cześć...Daniel. — Astrid patrzyła na niego wyraźne zdziwiona.
— Daniel?! — dotarło do nich z głębi pokoju i już po chwili Jens stanął za Astrid.
— Jens? — Daniel otworzył szeroko oczy. — Co ty tutaj robisz?
— To chyba ja powinienem zadać to pytanie.
— Słucham? — Daniel oburzył się. — Mówiłeś, że idziesz do Ole i Larsa?
Astrid pokręciła głową i złapała Daniela za nadgarstek, wciągając go do środka.
— Wchodź, bo ktoś cię usłyszy i będziemy mieli kłopoty...
— To niech mnie słyszą! — Daniel dalej krzyczał, ale dał Astrid zaciągnąć się do pokoju. — Niech wiedzą, że Jens, to perfidny kłamca!
CZYTASZ
ғᴏʀᴛɪᴅ ᴏɢ ғʀᴇᴍᴛɪᴅ || ᴅ. ᴛᴀɴᴅᴇ
Fanfiction'Coś w niego wstąpiło. Ponowne spotkanie, po tylu latach. Nie był na to gotowy. W jego życiu ponownie pojawiła się urocza blondynka. Astrid Northug.' cover by: @sarkasme //All rights reserved// //Started on December, 28th//