✝ Rozdział 10 ✝

515 14 1
                                    

POV. Sam

Razem z Kori i Rachel jechaliśmy, szukać Richarda, do którego nie można się dodzwonić. Nagle usłyszeliśmy w radiu, że został uwięziony w więzieniu, zaczęliśmy kierować się w stronę tego więzienia.
*Kilka godzin później*
Jak najszybciej szliśmy w stronę jego celi, weszliśmy do środka, ale nikogo w niej nie było, zauważyłam na ścianie napis: ,,Jericho żyje". Zdziwiona zaczęłam wychodzić z celi razem z dziewczynami. Weszliśmy do samochodu i jechaliśmy w stronę powrotną. Usłyszałam jak dzwonił mój telefon i jak najszybciej go odebrałam.
- Hej musicie jak najszybciej wrócić, Garowi wyprali mózg i jest w ciele tygrysa - powiedziała szybko Donna.
- Jasne już wracamy - powiedziałam i się rozłączyłam, powiedziałam dziewczynom o co chodzi, a Kori zaczęłam jechać szybciej. Usłyszałam jak dostałam SMS'a, sprawdziłam i zobaczyłam, że napisał do mnie Jason.
Jason 💔
Wiem, że mnie nienawidzisz, ale Rose ona coś knuje z Deathstroke i musisz mi pomóc.
Sam 🔥
Niestety, ale muszę pomóc uratować Gara, stracił pamięć więc muszę pomóc.
Jason 💔
No tak oczywiście Gar jest ważniejszy ode mnie...
Sam 🔥
O czym tym mówisz?
Jason 💔
O tym, że cię kocham Sam, chciałem się to powiedzieć, ale Rose ona mnie normalnie zahipnotyzowała, okej. Przepraszam, że ci to mówię teraz...
Sam 🔥
Tak naprawdę to Gar jest tylko moim przyjacielem, jemu podoba się Rachel, pomogę ci, ale najpierw muszę pomóc Gar'owi, jak chcesz możemy spotkać się później?
Jason 💔
Okej, będę czekał
Dalej już mu nic nie odpisałam, ponieważ dotarliśmy do wesołego miasteczka gdzie spotkaliśmy resztę. Zauważyłam wielkiego, zielonego tygrysa, razem z Rachel powoli zaczełyśmy iść w jego stronę.
- Hej Gar to ja Rachel, przestań krzywdzić innych, proszę - powiedziała błagalnie fioletowowłosa.
*Kilka minut później*
Uratowaliśmy Gara, nagle zauważyłam jak zaczął się zawalać diabelski młyn, Donna rzuciłam się, żeby uratować ludzi, prawie upadłoby na Donne, ale w czasie udało mi się powietrzem zatrzymać diabelski młyn, Donna szybko z tamtąd uciekła. Opuściłam na ziemię młyn i zaczęłam biec w stronę Dicka, żeby z całej siły go przytulić, schowałam twarz w jego tors i się rozpłakałam, Dick głaskał moją głowę, żeby mnie uspokoić. Powoli oderwałam się od niego i uśmiechnęłam się w jego stronę. Przypomniało mi się o Jasonie, wyjęłam z kieszeni telefon i do niego napisałam.
Sam 🔥
Hej spotkajmy się w parku niedaleko wieży
Jason 💔
Już tam pędzę
Powiedziałam Dick'owi, że muszę coś załatwić i zaczęłam biec w stronę parku, po kilku minutach dobiegłam do miejsca i zauważyłam w oddali Jasona, zaczęłam przyspieszać i jak byłam już blisko rzuciłam ręce na jego szyję i go pocałowałam, on odwzajemnił to i jeszcze pogłębił pocałunek, położył swoje ręce na mojej tali, całowaliśmy się sama nie wiem ile, nie zwracaliśmy uwagi na otoczenie tylko oddaliśmy się chwili. Po kilku minutach oderwalismy się od siebie, spojrzałam w jego śliczne oczy i znowu go pocałowałam.
- Kocham cię - powiedziałam, na chwilę odrywając się od jego ust.
- Ja ciebie też - powiedział i wpił się w moje usta.

÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷÷
Jakbyście chcieli mogłabym napisać drugą część, ale byście musieli trochę poczekać. Niestety został jeszcze epilog. Trochę krótka ta książka, ale mi się podoba, także mam nadzieję, że się spodobała. Bayo 👋

Siostra Dicka || TitansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz