Jak zmieniłam zdenerwowanie w błogość

18K 69 9
                                    

No właśnie problem w tym, że nic mi się nie przyśniło, bo nie udało mi się zasnąć.

Cała ta sytuacja wywołała we mnie dziwne zdenerwowanie, nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Zamiast słychać szumu fal zaczęłam myśleć o sprawach, które zostawiłam w Polsce, i to już zupełnie popsuło mi nastrój.


Uznałam, że jeśli nie mogę się zrelaksować, to chociaż metodycznie będę leżeć plackiem, żeby się opalić. Ciągle jednak coś mi doskwierało, a to kamyk, a to owad, uznałam, że nie mam zamiaru się tym przejmować. W końcu jestem dorosłą osobą i jestem w stanie przezwyciężać swoje słabostki. Wydawało mi się, że owady są coraz większe, że obsiadają moje ciało, że wgryzają się we mnie. Wmawiałam sobie, że to moja przebogata fantazja. W końcu poczułam na swoim ciele stróżkę ciepłej wody i usłyszałam śmiech. Otworzyłam oczy. Na skale stało trzech chłopców, z czego jeden nie robił nic innego, tylko na mnie sikał! Nie jesteście w stanie wyobrazić sobie mojego wkurzenia na te wstręstne bachory. Na ich twarzach pojawiło się przerażenie. Zaczęli uciekać. Sikacz nie zdążył w biegu nawet schować swojego małego fiutka w spodnie i teraz manewrując przy rozporku, przewrócił się na ziemię i upadł twarzą w piach. Z bliska nie był nawet aż takim gówniarzem, jak myślałam. Miał szesnaście, no może siedemnaście lat. Gdy nachyliłam się nad nim, cały czas jeszcze naga, jego mały fiutek zrobił się całkiem duży. Odwróciłam się i poszłam umyć się do morza.


Woda była chłodna i czułam jak całe moje wzburzenie i upokorzenie rozpuszczają się w śmiechu, który dawał ujście wszystkim moim emocjom. Myślałam o młodych chłopcach i o tym, jak długo stali na skale, próbując mnie zaczepić. Jak patrzyli na mnie, każdy jednocześnie fantazjując i bojąc się podejść. Szukali kontaktu, ale sami nie mieli świadomości, dlaczego tak naprawdę tak bardzo ich fascynuję. Gdy wyszłam czekali na plaży. Patrzyli smutnym wzrokiem i mówili słowa, których nie rozumiałam. Wyglądali, jakby chcieli mnie przeprosić, ale niestety nie znałam ich języka. Zbliżyłam się do najstarszego z nich i spojrzałam mu w oczy. Poczułam na nodze delikatne uczucie. Wystarczyło jedno spojrzenie, żeby jego członek był gotowy. Ta szybkość sprawiła, że poczułam jak moje podbrzusze napełnia podniecenie. Wzięłam jego dłoń i położyłam na swojej piersi. Dotykał bardzo delikatnie, nie wiedząc, o co mi chodzi. Może bał się czegoś. Uznałam, że ja jestem tu panią sytuacji i muszę to wykorzystać. Powoli go rozebrałam. Uśmiechnął się. Położyłam go na plecach nagiego. Koledzy chichrali się z tyłu, ale wtedy ich również rozebrałam. Weszłam na pierwszego chłopaka. Jego penis wypełnił mnie całą. Nie poruszałam się. Delikatnie tylko ściskałam ściany pochwy, obserwując jego reakcje. Brałam do ust naprężone członki jego kolegów. Dochodzili szybko, a ich sperma spływała po moim ciele na ich kolegę. On sam też szybko doszedł. Wystarczyło, żebym pieściła jednego z nich piersiami i już był znowu gotowy. Wypięłam się, żeby wszedł we mnie od tyłu. Gdy jeden już się zaspokoił, podchodził następny i tak w kółko. Podobało mi się to. Trzech młodych chłopaków i ja jedna. Dochodziłam coraz szybciej. Widziałam, że obserwowali mnie z uwagą. Być może pierwszy raz widzieli kobiecy orgazm. Nie sądzę, by mieli jakieś doświadczenie kobietami. W każdym razie stosowali się do moich rozkazów. Skończyłam, gdy sama miałam dosyć, pozostawiając ich w dziwnym zaspokojeniu, zawstydzeniu, niedowierzaniu. Spłukałam resztki spermy z ciała i wróciłam do domku na plaży.


       

Zamieniłam swoją irytację w całkiem przyjemne uczucie błogości. Żeby móc tak zawsze robić znegatywnymi emocjami...

SzeptyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz