Rozdział 1

78 5 0
                                    

Pov. Madison

Właśnie dotarłam do mojego nowego domu i... mogę stwierdzić, że wygląda bardziej, jak willa. Jest piękny i ma basen. Już kocham to miejsce. Weszłam do środka.
- Wow - tylko tyle mogłam z siebie wydusić. Moja mama tylko się zaśmiała. Czekałam tylko, by dojść do mojego pokoju. Stwierdziłam, że lepiej spytać, niż błądzić po całym domu.
- Mamo? - spytałam.
- Tak, skarbie?- odwróciła się się w moją stronę rodzicielka.
- A gdzie jest mój pokój? - dokończyłam pytanie.
- Chodź, pokaże Ci - powiedziała.
Najpierw wyszłyśmy schodami na piętro i kierowałyśmy się korytarzem. Mama zatrzymała się i pokazała na dwie pary drzwi mówiąc - Możesz wybrać pomiędzy tymi - po czym odwróciła się i skierowała na dół, chyba do swojej sypialni. Ja nie zwlekając dłużej otworzyłam pierwsze drzwi i mogę stwierdzić, że już uwielbiam ten pokój. Postanowiłam jednak sprawdzić jeszcze drugi, więc się tam skierowałam. Stanęłam, jak wryta. - Zajebisty - wymcknęło mi się i już nie musiałam zastanawiać się nad wyborem. Ten pokój wygrał. Chodziłam w kółko i skakałam z radości, po czym rzuciłam się na moje gigantyczne łóżko. Leżałam tak trochę czasu i zauważyłam, że mam nawet własny balkon. Postanowiłam zobaczyć na co mam widok. Otworzyłam okno i przeszłam się po całym balkonie. Rozglądałam się w każdym kierunku i poczułam, że ktoś mi się przygląda. Wzrokiem szukałam tego kogoś i znalazłam.
W oknie na przeciwko stał chłopak. Przystojny chłopak. Zauważyłam, że  nie ma na sobie koszulki. - O kurwa - pomyślałam - On musi być mój. Brunet chyba zauważył, że przyglądam się jego klacie i zaśmiał się, a ja spaliłam dużego buraka. Ojć, chyba to zauważył. Szybko skierowałam się z powrotem do środka, po czym zasunęłam rolety. Przypomniałam sobie o walizkach i poszłam je przynieść.

Pov. James
Właśnie wróciłem z treningu do domu, wykąpałem się i zacząłem przeglądać wiadomości na Messengerze. Spojrzałem w okno. Moją uwagę przykuła śliczna blondynka. Przyglądałem jej się i ona chyba to poczuła, bo zaczęła szukać swojego obserwatora i znalazła. Wpatrywała się we mnie jak w obrazek na co się zaśmiałem. Spaliła ogromnego buraka, ale nadal wyglądała uroczo. Gdybym bawił się w związki, byłaby już moja. Ja jednak wolę panienki na jedną noc. Ta blondynka mnie zaintrygowała. Muszę ją przelecieć. Wbiegła do pokoju z powrotem i zasunęła rolety. Położyłem się na łóżku i rozmyślałem o pięknej nieznajomej, gdy do pokoju weszła moja rodzicielka.
- Ubierz się i zejdź na dół. Idziemy przywitać nowyvh sąsiadów. To moja przyjaciółka i jej córka. Miło byłoby gdybyście się poznali. Za 15 minut wychodzimy. Pośpiesz się - powiedziała do mnie.
- Super - jęknąłem i założyłem na siebie luźne jeansy z dziurami oraz czarny podkoszulek z napisem Trasher. Zszedłem na dół myśląc o tym, że mogę lepiej poznać tę nieziemską istotę. Rozmyślałem o niej kierując się do jej domu. Gdy drzwi się otworzyły zobaczyłem ją...

Pov. Madison

Właśnie kończyłam się rozpakowywać, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół, a tam zobaczyłam....
tego zajebistego bruneta z jego matką. Moja rodzicielka zaprosiła ich do środka i wyglądało to tak jakby kobiety już się znały. Z rozmyślań wyrwała mnie mama. - Kochanie poznaj Vanessę, moją przyjaciółkę- wskazała na kobietę. - Dzień dobry - przywitałam się - Jestem Madison.
Kobieta przyjrzała mi się i powiedziała - Miło mi cię poznać Madison. Jestem Vanessa, a to mój syn James- przeniosłam swój wzrok na chłopaka, który przyglądał mi się, szczerząc się. - Hej - podał mi rękę.
- Cześć - odpowiedziałam.
- Madie idź z James'em do twojego pokoju. Chciałabym porozmawiać z Van.
- Okej - westchnęłam - Chodź za mną - złapałam chłopaka za rękę i pociągnęłam go do swojego pokoju.
- To będzie długi wieczór - pomyślałam.

Pov. James

Zajebiście. Będę z nią sam na sam w jej pokoju. Dowiem się o niej czegoś więcej. Ale wiem jaka jest moja matka. Uwielbia gadać. A raczej plotkować. Więc szybko stąd nie wyjdę, co jest dla mnie w tym przypadku bardzo korzystne. Czuję, że to będzie długi wieczór. Weszliśmy do jej pokoju, a ja rzuciłem się na jej łóżko. Obróciłem się na plecy i zsunąłem trochę na bok. Poklepałem miejsce obok siebie i spojrzałem na blondynkę, która zamierzała nie tam położyć. Ja jednak postanowiłem pokrzyżować jej te plany. Oj znienawidzi mnie.....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wyrobiłam się z tym rozdziałem szybciej niż myślałam. Jutro o godzinie 12 pojawi się kolejny rozdział. Postaram się, żeby był trochę dłuższy. Do zobaczenia jutro o 12. Pa ;*

Popełnić błąd...(Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz