Potem "chłopcy" poszli wszyscy razem do pokoju rozpusty. Mieli oczywiste zamiary lecz nie spodziewali się tego co się tam stanie. Gdy wchodzili po schodach rozległ się głos dzwonka do drzwi okazało się, że był to Macgajster z Zahą i Buraczkiem. Pomyliły im się adresy (chcieli iść na strzelnicę). A że trafili tu ,to zostali. Nexe nie był zadowolony z tego faktu bo pierwsze co usłyszał to było,,Nexe nie drzyj mordy". Krystian oburzony powiedział Yoshiemu ,że ma dość tego. Fifi chciał złagodzić sytuację więc zaprowadził ich do Jawora. Gdy go zobaczyli od razu się pogodzili.(Bo wiecie nic nie buduje tak dobrych relacji jak wspólna nienawiść do ja workaaaa). Wyszli od jawora cali spoceni (Nie wiedząc czemu xd).Gdy przyszli do salonu czekała ich nie miła niespodzianka. Nie było nikogo. Ale zauważyli dziwne białe ślady na podłodze. Nexe spróbował tego było to mleko. Gdy tak spacerowali doszli do ogrodu A tam czekały na nich..
Ciąg dalszy nastąpi...