*Marinette*
To był zwyczajny dzień. Jak zwykle byłam spóźniona. No oczywiście nie mogę przyjść punktualnie do szkoły. Nie dość, że zapomniałam o nastawieniu budzika, to jeszcze była ta poranna walka z superzłoczyńcą. Po prostu wymarzony poranek. Może chociaż zdążę na połowę drugiej lekcji.
- Cześć- z zamyślenia wyrwała mnie jakaś blondynka- Wiesz gdzie, ma lekcje klasa pani Bustier ? Jestem tu nowa i nie za bardzo się w tym orientuje.
- Tak...- nawet nie dała mi skończyć wypowiedzi i zaczęła dalej nawijać.
- No to świetnie. Ciesze się, że cię poznałam...
- Jestem Marinette...- i znowu nic nie mogłam dalej powiedzieć, bo zaczęła dalej nawijać.
- tak się cieszę, że cię poznałam Marinette. Ciężko być nowym w szkole. Musimy iść na lekcje, bo i tak jesteśmy spóźnione. Nie ma to, jak się spóźnić w pierwszy dzień szkoły.
No tak przecież lekcja się już zaczęła.
Weszłyśmy do klasy najciszej, jak potrafiłyśmy. Przynajmniej ja...
- Przepraszam za spóźnienie, ale jestem tu nowa i byłam u dyrektora odebrać plan, później się troszkę zgubiłam, i miła koleżanka z klasy Marinette mi pomogła, proszę się na nią nie gniewać za to spóźnienie.
Nie ma to, jak mieć dobry powód spóźnienia, a nie znowu zakrywać się takimi samymi wymówkami...
-Dobrze Marinette zajmij swoje miejsce- powiedziała do mnie pani Bustier, po czym zwróciła się do klasy- możecie na chwilę przestać gadać. To jest nowa uczennica. Może się przedstawisz- spytała blondynkę.-Jestem Emma. Niedawno przeprowadziłam się do Paryża.
- Dobrze zajmij wolne...- nauczycielce przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu blondynki
-Przepraszam.
- Tak jak mówiłam zajmij wolne miejsce i jakbyś mogła wyciszyć telefon.
W tym momencie do sali wszedł spóźniony Adrien.
-Adrien ty też usiądź już na swoim miejscu- zwróciła się do chłopaka- Czy ktoś dzisiaj zamierza się jeszcze spóźnić?
CZYTASZ
Podróż w czasie. Miraculum
FanfictionPierwsza część serii "Podróże w czasie" -Pierwsza część "Podróż w czasie. Miraculum" -Druga część "Miłość drogę zna... Miraculum" -Trzecia część "Córeczka tatusia. Miraculum" ***** "To był zwyczajny dzień. Jak zwykle byłam spóźniona. No super nie ma...